Na początku możemy spróbować pozbyć się zarodników mączniaka prawdziwego, które zimują pod łuskami pąków i na powirzchni zdrewniałych pędów. W tym celu na początku kwietnia (u mnie taki termin wypada - po odkryciu krzaczków i owianiu ich przez wiatr)przemywam łozę siarkolem o stężeniu 3%. Należy pamiętać o tym by pąki nie były bardzo nabrzmiałe lub co gorsze nie było liści, bo wtedy tak mocny oprysk zaszkodziłby krzaczkom. Niektórzy przemywają krzaczki oryskiwaczem, a inni pędzelkiem. Sposób z pędzelkiem jest bardziej czasochłonny, ale bardziej ekonomiczny i nie powoduje niepotrzebnego zakwaszania sobie gleby.Erazm pisze:A kiedy je wykonywać - w jakich miesiącach?
W późniejszej fazie wegetacji, gdy są już liście na latoroślach stosuje sie oprysk siarkolem o stężeniu 0,3%. Jeszcze raz przypomnę, by nie stosować takiego mocnego 3% roztworu siarkolu do przemywania łozy jak już ruszy wegetacja. Należy też pamiętać, że oprysk siarkolem w temperaturze powyżej 25 stopni powoduje poparzenie liści.
W późniejszym okresie (u mnie w tym roku około 20 maja) zastosowałem oprysk 0,1% amistarem, ale czym i kiedy pryskamy zależy od przebiegu pogody w danym roku.
Polecam ciekawe artykuły dr Mazurka na stronie Winnic Polskich:
o mączniaku rzekomym http://www.winnicepolskie.pl/index.php? ... &Itemid=87
o szarej pleśni http://www.winnicepolskie.pl/index.php? ... &Itemid=87
Podobno jeszcze pod koniec tego miesiąca ukaże się artykuł o mączniaku prawdziwym.
Pozdrawiam
Sławek