no i właśnie nie chce jej zeszpecićAleksandraBdg pisze:Agnieszko, jak obetniesz dolne gałązki od Arborescense i ukorzenisz to małe ślady zostaną tylko na tej obciętej
Sama mam problem,gdy tnę swoje,bo nie wiem czy ciąć czy zostawić taki krzaczek..
Ale przeważnie prowadzę jako samodzielne drzewko...
Grubosz - Crassula cz.2
Re: Grubosz - Crassula cz.2
-
AleksandraBdg
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Agnieszko, najłatwiej byłoby ocenić po zdjęciach.
Ale uwierz mi,że Crassulki są nie do zdarcia. Jakiś czas temu pisałam na swoim wątku,że pies zżarł mi kilka.
Moja mama po tygodniu znalazła je w krzakach i budzie zeschnięte do granic możliwości wszystkie
Wsadziłam do wilgotnej ziemi, i dają radę! Jak się im polepszy to wstawię zdjęcia. Najgorzej wygląda C.Minima, bo zostało jej po 2-3 szt.listków na szczycie, Arborescense też daje radę. Może Twoim po prostu wody brak??
Ale uwierz mi,że Crassulki są nie do zdarcia. Jakiś czas temu pisałam na swoim wątku,że pies zżarł mi kilka.
Moja mama po tygodniu znalazła je w krzakach i budzie zeschnięte do granic możliwości wszystkie
Wsadziłam do wilgotnej ziemi, i dają radę! Jak się im polepszy to wstawię zdjęcia. Najgorzej wygląda C.Minima, bo zostało jej po 2-3 szt.listków na szczycie, Arborescense też daje radę. Może Twoim po prostu wody brak??
Re: Grubosz - Crassula cz.2
no właśnie od piątku jak przyszły to od razu do ziemi i nie podlewałam wcale, ale może już czasAleksandraBdg pisze:Agnieszko, najłatwiej byłoby ocenić po zdjęciach.
Ale uwierz mi,że Crassulki są nie do zdarcia. Jakiś czas temu pisałam na swoim wątku,że pies zżarł mi kilka.
Moja mama po tygodniu znalazła je w krzakach i budzie zeschnięte do granic możliwości wszystkie
Wsadziłam do wilgotnej ziemi, i dają radę! Jak się im polepszy to wstawię zdjęcia. Najgorzej wygląda C.Minima, bo zostało jej po 2-3 szt.listków na szczycie, Arborescense też daje radę. Może Twoim po prostu wody brak??
-
AleksandraBdg
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Ja swojemu zawsze wkręcam,że stało to tutaj od zawsze
Przeważnie działa...
Podlej go delikatnie i daj znać czy coś się zmienia. Trzeba się mocno postarać,żeby zabić Crassulkę, Twoja da sobie radę!
Podlej go delikatnie i daj znać czy coś się zmienia. Trzeba się mocno postarać,żeby zabić Crassulkę, Twoja da sobie radę!
- kotolin21
- 200p

- Posty: 326
- Od: 25 paź 2012, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Żyrardów
Re: Grubosz - Crassula cz.2
nie do zdarcia......w okresie zimowym z kaktusiarni variegaty jakie zamówiłam kłaniały sie takie były wiotkie, liście nie miały w ogole wody cienkie jeszcze pieńki również, a teraz jakie piekne ////:D.
Re: Grubosz - Crassula cz.2
czyli jest nadzieja, że będą żyły
dobra, dałam im trochę pić i zobaczymy jak dalej
muszę troche przystopować z powiększaniem moich parapetowych zbiorów - no chyba, że coś fajnego będzie jak akurat będę w sklepie
ten zieloniutki grubosz którego wam pierwszego pokazałam - zauważyłam ,że coś się bujnął z rośnięciem troche i młode listki z zakamarków troche się "wypiętrzyły" przez ten czas co już u mnie jest
a mam takie pytanie - gdzieś tu na forum czytałam, że c. arborescens i różne odmiany które na kolorowo się przebarwiają rosną sporo wolniej - a czy chętnie się rozmnażają z listków?
ten zieloniutki grubosz którego wam pierwszego pokazałam - zauważyłam ,że coś się bujnął z rośnięciem troche i młode listki z zakamarków troche się "wypiętrzyły" przez ten czas co już u mnie jest
a mam takie pytanie - gdzieś tu na forum czytałam, że c. arborescens i różne odmiany które na kolorowo się przebarwiają rosną sporo wolniej - a czy chętnie się rozmnażają z listków?
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Witam,
Mam problemik z moim gruboszem. Jakiś czas temu "wzięłam sobie " odnozki od koleżanki. Wsadzilam do ziemi i sobie spokojnie rosły. Do pewnego momentu... na zimę "stanęły" i koniec. Jedną roślinę dałam kuzynce i u niej o dziwo rośnie i ma się bardzo dobrze. A moja sierotą nic ani drgnie ... z reszta to samo tyczy się grubsza zakupionego w sklepie. Przestawilam na bardziej słoneczne okno i cały czas czekam. Już sama nie wiem co mam robić. Proszę o pomoc.
Mam problemik z moim gruboszem. Jakiś czas temu "wzięłam sobie " odnozki od koleżanki. Wsadzilam do ziemi i sobie spokojnie rosły. Do pewnego momentu... na zimę "stanęły" i koniec. Jedną roślinę dałam kuzynce i u niej o dziwo rośnie i ma się bardzo dobrze. A moja sierotą nic ani drgnie ... z reszta to samo tyczy się grubsza zakupionego w sklepie. Przestawilam na bardziej słoneczne okno i cały czas czekam. Już sama nie wiem co mam robić. Proszę o pomoc.
Ewa
Re: Grubosz - Crassula cz.2
no i moja "silna wola" poszła w las
pojechałam dziś dowiedzieć się o praktyki, skręciłam do sklepu i.......oto rezultat

pojechałam dziś dowiedzieć się o praktyki, skręciłam do sklepu i.......oto rezultat

- kotolin21
- 200p

- Posty: 326
- Od: 25 paź 2012, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Żyrardów
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Agnieszko masz jakieś wspaniały sklep koło siebieobaran pisze:no i moja "silna wola" poszła w las![]()
![]()
pojechałam dziś dowiedzieć się o praktyki, skręciłam do sklepu i.......oto rezultat![]()
Patrząc na stosunek reki do wielkości gałęzi i liści to masz piekny i duzy okaz.....gdzie zaopatrujesz się w takie okazy ?
pozdrawiam serdecznie
-- 15 maja 2013, o 16:56 --
czasem tak bywa. moze za duzo wody, a moze za mało. Przesusz slicznotke i podlej póxniej niech ziemia przeschnie znowu dobrze i podlej. Słoneczko i powinna ruszyc. poza tym moje crassule równiez tak maja. Jedne Zaczeły szalec na słońcu inne wręcz przeciwnie maja bardzo niewielki wzrost. Nie przejmuj się. Jak juz sie jej zachce i ruszy z kopyta to nie nadążysz za swoja crassula.ewa84 pisze:Witam,
Mam problemik z moim gruboszem. Jakiś czas temu "wzięłam sobie " odnozki od koleżanki. Wsadzilam do ziemi i sobie spokojnie rosły. Do pewnego momentu... na zimę "stanęły" i koniec. Jedną roślinę dałam kuzynce i u niej o dziwo rośnie i ma się bardzo dobrze. A moja sierotą nic ani drgnie ... z reszta to samo tyczy się grubsza zakupionego w sklepie. Przestawilam na bardziej słoneczne okno i cały czas czekam. Już sama nie wiem co mam robić. Proszę o pomoc.
ps. a daj fotkę...moze ma zbyt duza/szeroka i głeboka doniczke? Taka mała odnózka to spokojnie wystarczy jej taka doniczka 4,5x4,5 w wiekszej/duzo wiekszej zamiast rosnąć najpierw bedzie rozrastać sie jej bryła korzeniowa. Dopiero jak juz poczuje lekki ścisk zaczni bujac roslinka w górę.
- hanka101
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1345
- Od: 31 mar 2013, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie
Re: Grubosz - Crassula cz.2
szybko rozrasta się kolekcja gruboszy gratulujęobaran pisze:no i moja "silna wola" poszła w las![]()
![]()
pojechałam dziś dowiedzieć się o praktyki, skręciłam do sklepu i.......oto rezultat![]()
fajny nabytek
-
AleksandraBdg
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Agnieszko, szalejesz!
Roślinka bardzo ładna,ale dla mnie ona z tych najbardziej problematycznych... Dość dużo liści zgubiła u mnie.. Raz z przelania, raz z przesuszenia.
Zaczęła rosnąć dopiero,gdy wylądowała w ogrodzie na pełnym słońcu.
Ogólnie C.Arborescense są z tych słońcolubnych!
Roślinka bardzo ładna,ale dla mnie ona z tych najbardziej problematycznych... Dość dużo liści zgubiła u mnie.. Raz z przelania, raz z przesuszenia.
Zaczęła rosnąć dopiero,gdy wylądowała w ogrodzie na pełnym słońcu.
Ogólnie C.Arborescense są z tych słońcolubnych!
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Kasiu-jeśli tak mogę
otóż ten sklep to obi w Sochaczewie
a ta crassula i ta pierwsza arborescens - mają coś ok 16cm bez doniczki, a minima ma niecałe 13cm ;) doniczki mają 12cm średnicy
akurat mieli w poniedziałek chyba świeżą dostawę
był jeszcze hobbit special - zwykły zielony, ale na razie mi starczy - muszę rodzinę oswoić z dotychczasowymi nabytkami - mama do mnie jak wróciłam dziś - znowu jakieś zielsko
i troche marudziła
Haniu - no na tą chwilę troche jednak przystopuję - może w wakacje jakiś nowy nabytek będzie dopiero
AleksandraBdg - no po tym nabytku na jakiś czas muszę sie uspokoić z moimi szaleństwami - bo mama i mąż już mi to próbują
mam nadzieję, że będzie im u mnie dobrze i będą ładnie rosły gruboszki
balkon mam południowy - niby z brata pokoju, wystawić jak coś mogę tylko będą tam miały kompletną patelnię - od 9 do 20 w okresie lata bezośrednie słoneczko
także na te gorętsze dni muszę coś wykombinować bo ni krzty cienia nie ma tam,,,
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Wydaje mi się,że nie ma za dużej doniczki. Ten kuzynki jest w ciut większej i rośnie jak szalony. Ja mojego podlewam raz w tygodniu i to tylko troszkę....
-- 16 maja 2013, o 09:38 --
A zdjęcia coś nie mogę zrobić i wkleic ....
-- 16 maja 2013, o 09:38 --
A zdjęcia coś nie mogę zrobić i wkleic ....
Ewa
- kotolin21
- 200p

- Posty: 326
- Od: 25 paź 2012, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Żyrardów












