Henryku na fotkach to widziałam, chodzi mi o to, że na własnym parapecie tak nie miałam.

Do tej pory miałam tylko czerwone, które kwitnie od 20 lat 2 razy w roku.
Kasiu łatwo policzyć ile dołków, a jeszcze dodatkowo wszystkie są w koszach i donicach, bo bałam się nornic ( teraz wiem, że słusznie, bo mi część lilii wyżarły), trochę się narobiłam, ale jak sama widzisz - warto było.
Natalko będzie więcej, ale czekam na słoneczko, bo wtedy pięknie się otwierają.

. Dla takiego efektu chętnie powtórzę sadzenie na jesień.
