Mój mały ogród...
- anastazja B
- 1000p
- Posty: 1414
- Od: 3 mar 2013, o 09:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój mały ogród...
Ewelinko a czy przed tegorocznym przesadzeniem przeglądałaś korzenie czy nie ma na nich jakichś brzydkich narośli? Może też być jakaś inna przyczyna ,nie jestem aż taką specjalistką ; proponuję abyś zwróciła sie po poradę w wątku do którego podała ci link Mandragora lub tutajhttp://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=41&t=54585
- Ewelina7
- 200p
- Posty: 459
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Mój mały ogród...
Jasne, że powinnam od razu napisać o tej róży w wątkach z chorobami róż, jak to trudno czasami wpaść na najprostsze rozwiązania...
Dziewczyny, dziękuję za wskazanie właściwego kierunku, he he
Milenka, uważaj na tej drodze, akurat w tym miejscu potrafi być tam bardzo nieciekawie.
Lepiej od razu wpadaj na kawkę, po co sobie oczy wypatrywać...


Milenka, uważaj na tej drodze, akurat w tym miejscu potrafi być tam bardzo nieciekawie.

Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...
- Pacynka
- 500p
- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Mój mały ogród...
Kochana, jaki syndrom odstawienia!?
Szkoda, że masz problem z netem, bo chciałabym zobaczyć Twoje 'skalniaczki' w fazie intensywnego kwitnienia. Musi być bajeczny widok!
Z różą to ja nie pomogę, ale dziewczyny już Cię odpowiednio nakierunkowały. Ewa_rozalka wpisała się też u Ciebie, to może Ona coś podpowie słusznego.
Na jakim etapie są Twoje dalie? Na jakiej głębokości sadziłaś? Ja chyba za płytko ... Ostatnio znajoma mówiła mi, żeby nie podlewać ich po posadzeniu, żeby za szybko nie wystartowały (Zośka i Ogrodniki). Ale wszędzie popadało ostatnimi czasy, więc chyba już wszystko jedno


Z różą to ja nie pomogę, ale dziewczyny już Cię odpowiednio nakierunkowały. Ewa_rozalka wpisała się też u Ciebie, to może Ona coś podpowie słusznego.
Na jakim etapie są Twoje dalie? Na jakiej głębokości sadziłaś? Ja chyba za płytko ... Ostatnio znajoma mówiła mi, żeby nie podlewać ich po posadzeniu, żeby za szybko nie wystartowały (Zośka i Ogrodniki). Ale wszędzie popadało ostatnimi czasy, więc chyba już wszystko jedno

- Ewelina7
- 200p
- Posty: 459
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Mój mały ogród...
Dzień dobry niedzielnie,
Internet już w porządku, mogę się znowu pławić w radościach buszowania po forum. Co z entuzjazmem od wczoraj czynię!
W wątku o chorobach róż Gosia-Deirde błyskawicznie zidentyfikowała problem mojej róży ? niestety jest to wirus, róża zostanie spalona? Nie ukrywam, zasmuciło mnie to bardzo, ale przytomnie zadzwoniłam do R, żeby, jeśli mają, dorzucili mi Tea Clipper do środowej wysyłki. Mają, dorzucą, świat od razu się zrobił piękniejszy.
I żeby świat był już zdecydowanie bez wad podjechałam po pracy do pobliskiego ogrodniczego z mocnym postanowieniem zakupu jakiegoś kwiatuszka na pocieszkę.
A tam, od progu niejako, rzucił mi się w nos piękny zapach. Podreptałam za nim i znalazłam rosnący przy ogrodzeniu krzew, który jak na moje oko zdał się być kaliną wonną. Oderwałam od podlewania pracownika sklepu, zatargałam go pod płot, zażądałam potwierdzenia identyfikacji (potwierdził, że kalina, w sprawie wonności się nie wypowiedział), zapytałam, czy mają tę kalinę w sprzedaży, albowiem, w depresji będąc, zamierzam ją nabyć. Tu i teraz.
Pan niepewnie udał się ze mną w kaliny i pospiesznie dokonał inwentaryzacji wszystkich stojących tam donic z kaliną koralową. Udał się nawet po katalog roślin, bo uparcie twierdziłam, że to nie ta, a kaliny koralowej to akurat mam pół ogrodu, wonnej chcę. Wyrwałam mu katalog z dłoni, znalazłam wonną, pokazałam, dowiedziałam się, że tej akurat nie mają, ale mogę się dowiadywać, może będzie. Zapowiedziałam, że dowiadywać się będę, czemu nie, oni biedni nie wiedzą, że ja ten sklep mam po drodze, zaraz obok ulubionej piekarni. A jeśli nie będą mieć tej kaliny, to uprzedziłam, że w stosownym czasie przybędę z sekatorkiem i będę pertraktować zakupienie gałązek do ukorzenienia? Po czym nabyłam dwa pigwowce i mospilan i oddaliłam się, pocieszona nieco.
Nie miałam pojęcia, że ta kalina tak pięknie pachnie, gdybym wiedziała, miałabym ją już dawno... Posadzę ją przy tarasie, obok pergoli z powojnikami, na taras wychodzą też okna sypialni, będzie pięknie i wonnie
Ogród tymczasem, po deszczach, zieleni się bujnie. Mogę pokazać większe fragmenty, bo akurat jest świeżo i bardzo porządnie wykoszony:
Widok na skarpę przez kwitnącą magnolię Yellow Bird:

Piwniczka, tym razem widok na górę:

I drugą stronę:

Druga strona z szerszej perspektywy:

Teraz kwitną gęsiówka i dąbrówka, za chwilę rozszaleją się fioletowe irysy i rogownica, będzie to chyba najładniejsza odsłona skarp i piwniczki?
Pacynko, moje dalie jeszcze niewidoczne, ale to akurat norma jeżeli o nie chodzi. U mnie zazwyczaj wszystko jest nieco późniejsze, niż w innych ogrodach, ma to swoje plusy bo unikam strat po ewentualnych majowych przymrozkach? Poza tym te dalie zdaje się dosyć wysuszone były...
A sadzę je tak jakoś na oko
Jeżeli coś mogę doradzić, to zabezpiecz je przed ślimakami, bo jeśli bywasz z doskoku w swoim cudnym wiejskim ogródku, to możesz nie zauważyć jak zaczną zjadać kiełkujące pędy. Czasami, mimo, że przecież mam swój ogród pod nosem, zdarza się mi przegapić pierwszy atak ślimaków, i oczekiwanie na kwitnienie przedłuża się.
Na zakończenie jeszcze pełnik na tle floksów:

I idę na śniadanie. Miłej niedzieli życzę!
Internet już w porządku, mogę się znowu pławić w radościach buszowania po forum. Co z entuzjazmem od wczoraj czynię!



W wątku o chorobach róż Gosia-Deirde błyskawicznie zidentyfikowała problem mojej róży ? niestety jest to wirus, róża zostanie spalona? Nie ukrywam, zasmuciło mnie to bardzo, ale przytomnie zadzwoniłam do R, żeby, jeśli mają, dorzucili mi Tea Clipper do środowej wysyłki. Mają, dorzucą, świat od razu się zrobił piękniejszy.
I żeby świat był już zdecydowanie bez wad podjechałam po pracy do pobliskiego ogrodniczego z mocnym postanowieniem zakupu jakiegoś kwiatuszka na pocieszkę.
A tam, od progu niejako, rzucił mi się w nos piękny zapach. Podreptałam za nim i znalazłam rosnący przy ogrodzeniu krzew, który jak na moje oko zdał się być kaliną wonną. Oderwałam od podlewania pracownika sklepu, zatargałam go pod płot, zażądałam potwierdzenia identyfikacji (potwierdził, że kalina, w sprawie wonności się nie wypowiedział), zapytałam, czy mają tę kalinę w sprzedaży, albowiem, w depresji będąc, zamierzam ją nabyć. Tu i teraz.
Pan niepewnie udał się ze mną w kaliny i pospiesznie dokonał inwentaryzacji wszystkich stojących tam donic z kaliną koralową. Udał się nawet po katalog roślin, bo uparcie twierdziłam, że to nie ta, a kaliny koralowej to akurat mam pół ogrodu, wonnej chcę. Wyrwałam mu katalog z dłoni, znalazłam wonną, pokazałam, dowiedziałam się, że tej akurat nie mają, ale mogę się dowiadywać, może będzie. Zapowiedziałam, że dowiadywać się będę, czemu nie, oni biedni nie wiedzą, że ja ten sklep mam po drodze, zaraz obok ulubionej piekarni. A jeśli nie będą mieć tej kaliny, to uprzedziłam, że w stosownym czasie przybędę z sekatorkiem i będę pertraktować zakupienie gałązek do ukorzenienia? Po czym nabyłam dwa pigwowce i mospilan i oddaliłam się, pocieszona nieco.
Nie miałam pojęcia, że ta kalina tak pięknie pachnie, gdybym wiedziała, miałabym ją już dawno... Posadzę ją przy tarasie, obok pergoli z powojnikami, na taras wychodzą też okna sypialni, będzie pięknie i wonnie

Ogród tymczasem, po deszczach, zieleni się bujnie. Mogę pokazać większe fragmenty, bo akurat jest świeżo i bardzo porządnie wykoszony:
Widok na skarpę przez kwitnącą magnolię Yellow Bird:

Piwniczka, tym razem widok na górę:

I drugą stronę:

Druga strona z szerszej perspektywy:

Teraz kwitną gęsiówka i dąbrówka, za chwilę rozszaleją się fioletowe irysy i rogownica, będzie to chyba najładniejsza odsłona skarp i piwniczki?
Pacynko, moje dalie jeszcze niewidoczne, ale to akurat norma jeżeli o nie chodzi. U mnie zazwyczaj wszystko jest nieco późniejsze, niż w innych ogrodach, ma to swoje plusy bo unikam strat po ewentualnych majowych przymrozkach? Poza tym te dalie zdaje się dosyć wysuszone były...


Jeżeli coś mogę doradzić, to zabezpiecz je przed ślimakami, bo jeśli bywasz z doskoku w swoim cudnym wiejskim ogródku, to możesz nie zauważyć jak zaczną zjadać kiełkujące pędy. Czasami, mimo, że przecież mam swój ogród pod nosem, zdarza się mi przegapić pierwszy atak ślimaków, i oczekiwanie na kwitnienie przedłuża się.
Na zakończenie jeszcze pełnik na tle floksów:

I idę na śniadanie. Miłej niedzieli życzę!
Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...
- anastazja B
- 1000p
- Posty: 1414
- Od: 3 mar 2013, o 09:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój mały ogród...
Ewelinko dobrze ,że internet już działa bez zarzutu
Pięknie u Ciebie w ogrodzie, a piwniczka obsadzona zjawiskowo- wygląda naprawdę super.Dąbrówka ślicznie kwitnie wmieszana w biało-zielona trawę ( co tam jeszcze rośnie o szarawych listkach?)
Sprawę w szkółce załatwiłaś bardzo konkretnie
Z facetami tak trzeba :konkretnie , stanowczo i często małym szantażem , inaczej ciężko o rezultaty
Pochwalam zakup pigwowców, są nie tylko ozdobą alei te konfitury,nalewki...

Sprawę w szkółce załatwiłaś bardzo konkretnie


Pochwalam zakup pigwowców, są nie tylko ozdobą alei te konfitury,nalewki...
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Mój mały ogród...
Ewelino ja też często na poprawę humoru jadę do ogrodniczego. Kalina to moje marzenie, ale obawiam się mszyc, bo ten krzew bardzo lubią atakować.
- czar_na
- 1000p
- Posty: 1245
- Od: 17 kwie 2012, o 15:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Mój mały ogród...
Ewelinko jestem pod wielkim wrażeniem !! Przecudne miejsca nam pokazujesz 
Oby róża przyszła duża i pięknie rosła

Oby róża przyszła duża i pięknie rosła

-
- 50p
- Posty: 54
- Od: 25 mar 2013, o 21:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. świętokrzyskie
Re: Mój mały ogród...
Ewelinko przepiękna ta twoja skarpa przy ogrodzeniu i piwniczka. Tyle tam roślin, że aż się w głowie kręci. Pergola przecudna, już się nie mogę doczekać kiedy nam ją pokażesz zasypaną powojnikami. A orchidei w takim kolorze jak twoja jeszcze nie widziałam, jest po prostu powalająca.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=65196" onclick="window.open(this.href);return false;
- Pacynka
- 500p
- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Mój mały ogród...
Ewelinko7, świetny opis przygody w ogrodniczym!
Uwielbiam ten styl pisania
Czy lubisz może czytać Chmielewską?;>
E, u mnie chyba ślimaków nie ma?
Tak mi się zdaje ... No niestety ja z doskoku w moim cudownym;) ogródku, więc ciężko byłoby mi robić systematyczne polowania na ślimaki...
Wiesz co, w OB w Krakowie też przy wejściu rozlewa się cudownie słodki zapach. Ciężko zlokalizować jego źródło, ale ustaliłam, że może być to kalina koreańska... Mogę Ci wysłać fotkę, jak chcesz.


E, u mnie chyba ślimaków nie ma?

Wiesz co, w OB w Krakowie też przy wejściu rozlewa się cudownie słodki zapach. Ciężko zlokalizować jego źródło, ale ustaliłam, że może być to kalina koreańska... Mogę Ci wysłać fotkę, jak chcesz.
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Mój mały ogród...
Twoja piwniczka jest cudna i pięknie Ci już zarosła
Zainteresowała mnie też żółta magnolia. Podobna mnie ostatnio kusiła, ale wcześniej muszę ustalić, czy się z nimi dogaduje.

- ewa_rozalka
- 1000p
- Posty: 6406
- Od: 10 cze 2012, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Mój mały ogród...
Ewellinko dzień dobry ,co tam u Ciebie dobrego ,jak różyczki Ci rosną bo jestem bardzo ciekawa .Pięknie wystartował Twój ogród i masz ślicznie .Bardzo podoba mi się żółta magnolia ,którą masz .Jak mi się zrobi jakaś miejscówka ,to pewnikiem nabędę ,bo żółte są cudne .Pozdrawiam .
- Pacynka
- 500p
- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Mój mały ogród...
Poczytałam, sprawdziłam. Upewniłam się, że obwąchiwana przez Ciebie kalina najprawdopodobniej wonną być nie może. Kwitnie bowiem bardzo wcześnie, w stanie całkowicie bezlistnym. Czy ta była już zazieleniona?
Rzeczona kalina może być albo koreańską właśnie, albo ewentualnie angielską. W katalogu ZSP piszą o koreańskiej 'Aurora':
'Dojrzałe kwiaty różowe, zebrane w kuliste kwiatostany, do 10 cm śr., mocno i słodko pachnące, równocześnie z rozwojem liści, IV-V. Roślina bardzo dekoracyjna, do sadzenia przy tarasach i w miejscach wypoczynku.'
Pozwolę sobie wkleić jej fotki, jeśli nie masz nic przeciwko. Wszystko bowiem w słusznym celu (chyba też ją kupię
)

Czy tamta w ogrodniczym miała takie kwiaty?
Rzeczona kalina może być albo koreańską właśnie, albo ewentualnie angielską. W katalogu ZSP piszą o koreańskiej 'Aurora':
'Dojrzałe kwiaty różowe, zebrane w kuliste kwiatostany, do 10 cm śr., mocno i słodko pachnące, równocześnie z rozwojem liści, IV-V. Roślina bardzo dekoracyjna, do sadzenia przy tarasach i w miejscach wypoczynku.'
Pozwolę sobie wkleić jej fotki, jeśli nie masz nic przeciwko. Wszystko bowiem w słusznym celu (chyba też ją kupię



Czy tamta w ogrodniczym miała takie kwiaty?
- Ewelina7
- 200p
- Posty: 459
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Mój mały ogród...
Pacynko, z pewnością masz rację. Kalina w centrum ogrodniczym była już ulistniona, więc nie mogła być to wonna?
Kwiaty miała takie jak na twoim zdjęciu, może nieco pełniejsze, białe, ale widać było, że w pąkach musiały być różowe. I takie bardzo foremne, nawoskowane, sprawiały wrażenie, jakby każdy kwiatuszek był starannie wycyzelowany. Wydaje mi się jednak, że liście były ząbkowane, podobne do liści kaliny koralowej, ale w obrębie kaliny koreańskiej też są odmiany? Chyba tam jutro podjadę zrobić jakieś zdjęcie? i zapytać, przy okazji, czy mają kalinę koreańską, dla odmiany?
Dziękuję ci bardzo za sprostowanie, myślę sobie teraz, że cóż stoi na przeszkodzie, żeby mieć obie? Albo nawet trzy, myślę tu o angielskiej, patrz, one wszystkie są niewielkie (ha, doczytałam, a co!), mają podobne kwiaty, kwitną kolejno i pachną, więc w sumie można by mieć długotrwały efekt, tak na całą wiosnę.
A co piszą w twoim katalogu o wonnej i angielskiej? Ja nie mam takiej pomocy naukowej (jeszcze!) a w necie są jednak czasem sprzeczne informacje.
Pociągnę jeszcze temat kaliny. Dorotko, na moich koralowych kalinach (mam nadzieję, że koralowych?
) rzeczywiście gromadzą się mszyce ? te czarne, ale akurat łatwo się z nimi uporać, zazwyczaj ściągam je z gałązek, jednym ruchem, bo są skupione. Czasami prysnę jakimś preparatem, jak mi zostanie po oprysku róż, i tyle.
Aniu, Ewo, żółtą magnolię polecam z całego serca, jeszcze mam ochotę na Yellow River, jest bardziej żółto - kremowa i podobno pachnie. Myślę, że w przyszłym roku ją pędem nabędę, mam taki miły zwyczaj, co rok to magnolia? Taka nowa świecka tradycja. W tym roku na przykład zakupiłam sobie Rubrę, która chodziła za mną od zeszłego roku? że zacytuję sobie swobodnie, jak już magnolia przestanie za mną chodzić, to ląduje w ogródku? (Pacynko, jasne że lubię, czytuję namiętnie i od lat, te starsze z niesłabnącym zachwytem, te nowsze, różnie? Ale u mnie Chmielewska ma nieograniczony kredyt, właśnie za te starsze i za najpiękniejszą definicję patriotyzmu, jaką kiedykolwiek czytałam.)
Pada cały weekend, ale z biegiem tygodnia ma się pojawić słońce i ciepło. Wszystko będzie rosło jak na drożdżach. Ja akurat z deszczu się cieszę, bo i piwnica i skarpy bardzo szybko wysychają. Im szybciej pozarastają, tym lepiej? A piwniczka zyskała wczoraj dodatkowy atut ? zlałam dwa gąsiorki wina z jabłek i jeżyn?
I tym optymistycznym akcentem - dobrej nocy życzę

Dziękuję ci bardzo za sprostowanie, myślę sobie teraz, że cóż stoi na przeszkodzie, żeby mieć obie? Albo nawet trzy, myślę tu o angielskiej, patrz, one wszystkie są niewielkie (ha, doczytałam, a co!), mają podobne kwiaty, kwitną kolejno i pachną, więc w sumie można by mieć długotrwały efekt, tak na całą wiosnę.
A co piszą w twoim katalogu o wonnej i angielskiej? Ja nie mam takiej pomocy naukowej (jeszcze!) a w necie są jednak czasem sprzeczne informacje.
Pociągnę jeszcze temat kaliny. Dorotko, na moich koralowych kalinach (mam nadzieję, że koralowych?

Aniu, Ewo, żółtą magnolię polecam z całego serca, jeszcze mam ochotę na Yellow River, jest bardziej żółto - kremowa i podobno pachnie. Myślę, że w przyszłym roku ją pędem nabędę, mam taki miły zwyczaj, co rok to magnolia? Taka nowa świecka tradycja. W tym roku na przykład zakupiłam sobie Rubrę, która chodziła za mną od zeszłego roku? że zacytuję sobie swobodnie, jak już magnolia przestanie za mną chodzić, to ląduje w ogródku? (Pacynko, jasne że lubię, czytuję namiętnie i od lat, te starsze z niesłabnącym zachwytem, te nowsze, różnie? Ale u mnie Chmielewska ma nieograniczony kredyt, właśnie za te starsze i za najpiękniejszą definicję patriotyzmu, jaką kiedykolwiek czytałam.)
Pada cały weekend, ale z biegiem tygodnia ma się pojawić słońce i ciepło. Wszystko będzie rosło jak na drożdżach. Ja akurat z deszczu się cieszę, bo i piwnica i skarpy bardzo szybko wysychają. Im szybciej pozarastają, tym lepiej? A piwniczka zyskała wczoraj dodatkowy atut ? zlałam dwa gąsiorki wina z jabłek i jeżyn?

I tym optymistycznym akcentem - dobrej nocy życzę

Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...
- Pacynka
- 500p
- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Mój mały ogród...
Pewnie, ze warto mieć wszystkie
! I ja też już o tym pomyślałam
Zanotowałam sobie do kupienia wonną, angielską i koreańską 'Juddi' i 'Aurora'. Te choćby z tego względu, że w katalogu opisy kwiatów danej odmiany pasują do tej 2giej, więc chciałabym się upewnić. Poza tym widziałam w którejś ze szkółek (Kurowscy), że 'Juddii' obsypana jest na jesieni czerwonymi koralikami. W katalogu słowa o tym nie ma. Muszę to sprawdzić :]
Katalogi ZSP są świetne i koniecznie sobie spraw! Ja mam 2 takie same katalogi róż, więc gdybyś chciała, rzeknij słowo
Zacytuję w takim razie opisy dotyczące kaliny wonnej i angielskiej.
kalina angielska: Rosnący powoli krzew, do 2,5-3m wys. i szer. Efektowne, białe kwiaty zebrane w okazałe, kuliste kwiatostany do 13 cm śr., silnie pachnące, V-VI. Bez specjalnych wymagań, polecana do ogrodów przydomowych.
kalina wonna: Krzew do 2 m, o wzniesionym pokroju, z głównymi pędami sztywnymi, z wiekiem szeroki i zaokrąglony. Jesienią liście purpurowe. Kwiaty drobne, w pąkach różowe, po rozwinięciu białe, silnie pachnące, w niewielkich kwiatostanach. Kwitnie bardzo wcześnie, III-IV, często jeszcze przed ustąpieniem śniegów, w stanie całkowicie bezlistnym. Małe wymagania glebowe.


Katalogi ZSP są świetne i koniecznie sobie spraw! Ja mam 2 takie same katalogi róż, więc gdybyś chciała, rzeknij słowo

Zacytuję w takim razie opisy dotyczące kaliny wonnej i angielskiej.
kalina angielska: Rosnący powoli krzew, do 2,5-3m wys. i szer. Efektowne, białe kwiaty zebrane w okazałe, kuliste kwiatostany do 13 cm śr., silnie pachnące, V-VI. Bez specjalnych wymagań, polecana do ogrodów przydomowych.
kalina wonna: Krzew do 2 m, o wzniesionym pokroju, z głównymi pędami sztywnymi, z wiekiem szeroki i zaokrąglony. Jesienią liście purpurowe. Kwiaty drobne, w pąkach różowe, po rozwinięciu białe, silnie pachnące, w niewielkich kwiatostanach. Kwitnie bardzo wcześnie, III-IV, często jeszcze przed ustąpieniem śniegów, w stanie całkowicie bezlistnym. Małe wymagania glebowe.
- Ewelina7
- 200p
- Posty: 459
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Mój mały ogród...
Pacynko, też pytanie, jasne, że chcę, chętnie od Ciebie odkupię
A katalog z którego czerpiesz wiedzę o kalinie to może ten:
http://katalogiroslin.pl/26-katalog-ros ... skich.html ?

A katalog z którego czerpiesz wiedzę o kalinie to może ten:
http://katalogiroslin.pl/26-katalog-ros ... skich.html ?
Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...