Wiocha, tu się narodziłam na nowo!

[zielonookakate]

Oh ALA u Ciebie jak zawsze miło i rodzinnie I na zdjęciu w poście z 10maja widać mój były domek. Ależ mi tęskno za tym wszystkim, Przyrodą, spokojem no i za Tobą najlepszą sąsiadką

[survivor26]

Alu! Wreszcie! Strasznie się cieszę, że masz swój wątek! Na razie tylko przebiegłam wzrokiem zdjęcia, ale zrobię poranny obrządek i wracam poczytać dokładnie

[semper]

Witaj Romaszko. Widzę, że zmieniłaś swoje wygodne życie w mieście na ciężka harówę na wiosce i jeszcze się cieszysz.
Oczywiście żartuję, bo zazdrość Mnie zżera.

[zielonajagoda]

Romaszko, bardzo ciekawą historię nam tu prezentujesz, z miasta na wieś to i ja uciekłam, ale Wy tworzycie całe gospodarstwo/ranczo, miło mi będzie wirtualnie towarzyszyć Wam w tej drodze do własnego raju na ziemi

[romaszka]

Odpowiem zbiorowo Witam wszystkich gości!! Bardzo się cieszę, że podoba się Wam w mojej Wiosce i że dotarliście tutaj, niezważając na to że jest to dość daleko , jak powiedział jeden z kolegów syna ... przepraszam Szanowne Moderatorstwo za wulgaryzmy ale to cytat, a jak wiadomo "słowa z wiersza nie wyrzucisz" : Toż to zadupie zadupiów!! Bardzo mnie ucieszyło takie stwierdzenie młodego człowieka bo tylko utwierdziło w tym, że jestem tam gdzie chciałam być

Teraz jeszcze parę fotek z czasów przeszłych i teraźniejszych ... i lecę sprzątać u królika - samca bo dzisiaj będzie przyjmować damę a przecież nie wypada bajerować kobietę w brudnym lokalu

Nasz kawałek lasu latem.




I w zimie ...




Nasza suka Xena, jak była jeszcze maleńka i teraz, jak już urosła



Xena jest mieszańcem, ojciec haski, matka bokserka , nigdy nie chciałam mieć suki ale nasz podstępny przyjaciel , który zna mnie aż za dobrze, przyjechał bez uprzedzenia, zamiast powitania włożył mi do rąk, małą piszczącą kulkę ... no i co? oczywiście już ją nie oddałam

[ewa w]

Masz własciwe podejście co w garści to juz Twoje, chyba nie żałujesz przyjęcia suczki?

[romaszka]

Ewo, oczywiście, że nie żałuje! Xena jest bardzo pogodnym psem w stosunku do ludzi a w szczególności do dzieci, te ostatnie robią z nią co chcą a jak wiadomo, dziecięca fantazją nie ma granic. Ostatnio jeździli na niej "konno", zakładali jej jakieś majtki na tyłek i czapeczkę na głowę, po czym tarzały się w objęciach po trawie ... i czytały jej bajki Natomiast, żadne dzikie zwierze, nie ma prawa podejść bliżej jak na 50 metrów do naszego gospodarstwa, Xena wyczuje, pogoni ... lub rozszarpie

[ewa w]

Ja kupiłam sobie owczarka szkockiego collie /jak na awatarku/ aby chociaż wyglądem odstraszała okolicznych żuli..... a ona boi sie nawet żaby a żule tylko wydzieraja się i cmokają wołając Lesse wróć..... i mimo zawiedzionych nadziei na obronę też nie żałuję

[survivor26]

No to przeczytałam od deski do deski i mój podziw dla Ciebie jeszcze wzrósł! A podziwiam za konsekwencję, za determinację w spełnianiu marzeń i za pogodę ducha. Jestem pewna, że Wam się uda, będę mocno trzymać kciuki i wpraszam się na wizy(tacj)ę, jak tylko otworzycie podwoje dla gości (a sławojkę masz absolutnie boską! moja to taki wiejski wychodek przy Twojej z tymi królewskimi drzwiami )

[EwkaEs]

Hm,może gdzie diabeł mówi dobranoc byłoby lepiej jak "zadupie zadupi"?
Jak randka pana królika?
Pies niebanalnej urody!

[Maska]

Alu w Twoim wątku czuję się jak u siebie. Widzisz jaką właściwą decyzję podjęłaś. Zdjęcie z okorowaniem brzozy spodobało mi się - jest coś w brzozie
Ule wyglądają schludnie i na pewno pszczołom też się spodobają
Psy już znam z wyspy, a czy Xena nie przejawia cech huskyego czyli myśliwego? w urodzie nic nie widzę!

[leszczyna]

AŁŁO....a ja nadal będę Cię podziwiać za Twoje decyzje i wyzwania jakie postawiłaś przed sobą

a pszczółki to Twoja pasja czy eMa....uważaj na nie.... bywają nieobliczalne....w moich włosach już kiedyś się zawirowały.....

[kruszyna_35]

a ja trafiłam do Ciebie przypadkiem, buszuję po FO. Jestem tu nowa więc poznaję Wasze ogrody, zakątki, działki i balkony. Na Twojej wiosce bardzo mi się podoba! Podziwiam ogrom pracy

[romaszka]

Z otwarciem sezonu na przyjęcie gości, to jest tak ... że gości mamy bardzo często, bo oni sami sobie sezon otworzyli i to bardzo rychło Tak że, proszę się nie krępować i wpadać w każdej chwili ... jestem przyzwyczajona! Powiem szczerze, że na początku krępowałam się i tak jakby się wstydziłam, że mieszkam w takich warunkach, że nie mam salonu do przyjmowania gości lecz mały pokoik, który jest sypialnią, garderobą, gabinetem, jadalnią it.d. Ale zauważyłam, że naszym znajomym, tym wcześniejszym i nowopoznanym, wcale nie przeszkadzają takie warunki, nawet w zimie ... a przecież wychodek mamy na dworze Teraz wcale tym się nie przejmuję, przecież wiedzą gdzie i po co jadą, co nie znaczy, że jak się dowiem o czyjejś wizycie to czasami nie posprzątam Czynność ta polega na rozpychaniu wszystkiego, co leży wszędzie, po kątach, ewentualnie próbie wepchania TEGO do szafy, która chyba jest jakaś zaczarowana albo gumowa, bo sama się dziwie, ile rzeczy czasami potrafię do niej wepchać , złożeniu kanapy, która jednocześnie jest naszym łożem małżeńskim, do stanu siedzącego i szybkim odkurzaniem ... szybkim, bo jest niemożliwością odkurzanie trzymetrowego kwadracika dłużej jak 3 minuty Tak, że Pati kochana, jak poinformujesz o swoim przyjeździe, przynajmniej, pół godziny wcześniej, to nawet zdążę "posprzątać" a jak nie, to zawsze możemy na Wymarzonym Tarasie ulokować się

Pan królik czuje się dobrze, robotę wykonał ... a po dobrym bzykanku trzeba i odpocząć



Pani królica wraca do swojego apartamentu ale po drodze do domu musi jeszcze pogadać z koleżankami kozami



A te dwie małe ( bo to są kózki), jak to dzieci, cały dzień bawiły się w piaskownicy.



Moja szklarnia, dzieło eMa! Znajomi mówią na nią "Kombinat"



Ja z kotami, historie których opowiem innym razem.

[Bogumilka]

A co w Kombinacie posadzisz Romaszko?

I jak się tu nie czuć swobodnie, jak pani na włościach taka miła jest i ładniusia