To cofnij się na 9 stronę mojego tematu i pooglądaj owadożerki. U kapturnicy owad wpada do kielicha w którym na dnie są soki trawienne i powoli rozpuszczają owada pobierając z niego składniki pokarmowe.
Powiem szczerze że nie wiem ile i czy w ogóle nasiona mi się zawiążą ale jak tylko będę wiedział dam ogłoszenie w temacie nadwyżki roślin domowych w moim zresztą też dam info.
Mała poprawka - miałem - część roślin sprzedałem z braku czasu na zajmowanie się nimi zostały mi teraz tylko trzy owadożerki - dwie kapturnice i tłustosz.
To fakt trzeba mieć kupę czasu żeby podołać swoim codziennym obowiązkom i zainteresowaniom Też coś o tym wiem... No ale nie powiedziane, że kiedyś nie zrealizujesz swojego planu bo koncepcja jak najbardziej ciekawa
Rosiczki są najprostsze w hodowli, z muchołówką gorzej bo wymaga ona zimowania i doświetlania w okresie zimowym a ja zostawiłem sobie takie jakie mi się podobają nie zwracając uwagi na to czy są trudne w hodowli, bo dla mnie nie są.
effa pisze:To fakt trzeba mieć kupę czasu żeby podołać swoim codziennym obowiązkom i zainteresowaniom Też coś o tym wiem... No ale nie powiedziane, że kiedyś nie zrealizujesz swojego planu bo koncepcja jak najbardziej ciekawa
Oczywiście że może kiedyś swój plan jeszcze zrealizuję a co do czasu to jeszcze przecież tutaj go też sporo miło spędzam.