Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
- trillum30a
- 200p

- Posty: 404
- Od: 6 lut 2012, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
To super pokój,przewiewny
a jak byś chciała zawilców daj znac 
Pozdrawiam-Iwona
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Bea moze wiesz albo slyszalas, czy lasy w okolicy obfituja w grzyby?
Przepraszam za brak polskich znaków diakrytycznych
... nie akceptuję nietolerancji, zawiści i kłamstwa - Janusz
... nie akceptuję nietolerancji, zawiści i kłamstwa - Janusz
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Bea, no jak słusznie piszesz, może lepiej, ze miejscowi nie przygarniają porzuconych psów...moja sąsiadka z pół roku temu chwaliła się, że psa ze schroniska wzięła...aż się dziwiłam, bo na wsi to niezwykłe, do momentu aż po tygodniu pies wyladował na łańcuchu i siedzi na nim do dziś
Udało się domy dla wczorajszych psiaków znaleźć?
- kris11
- 200p

- Posty: 310
- Od: 28 lut 2012, o 20:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ok/Warszawy
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Pat, a z jakiego schronu go wzięła? bo to się da załatwić, wystarczy zgłosić @ do schroniska o fakcie, bo przeważnie psy na łańcuch nie są wydawane ( mówię o dobrych schronach) i są wizyty poadopcyjne przeprowadzane.
Witam się w wątku,przeczytałam od początku i psi wpis mnie zmobilizował
mam rudbekię nagą i błyskotliwą, i słonecznik szorstki, floksy wysokie, nawłoć - Syringo jeśli chcesz to mogę wysłać.
Witam się w wątku,przeczytałam od początku i psi wpis mnie zmobilizował
mam rudbekię nagą i błyskotliwą, i słonecznik szorstki, floksy wysokie, nawłoć - Syringo jeśli chcesz to mogę wysłać.
Pozdrawiam- Marzena
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Kochani, wybaczcie, moje problemy z pamiecia sprawiają, że ja sie zwyczajnie gubię, gdy mam odpowiedziec na kilka pytań kilku osobom, słowo. Nazywając rzeczy po imieniu, jestem pod pewnym względem upośledzona umysłowo
No, jest lepiej, ale nie jest dobrze
jeśli sie motam, pomyle coś albo nie od razu odpowiadam, darujcie mi, prosze, ja czasem nie ogarniam najprostszych rzeczy. Po prostu mi przypominajcie, jak dziecku
No i wielu rzeczy musze sie uczyć od nowa, np. prawie od nowa uczyłam sie ortografii i gramatyki polskiej. Przede mną chyba nauka od nowa języków obcych, bo jakos nie chcą same wrócić, ale może jeszcze wrócą. Polskiego sie uczyłam, bo miałam dośc bycia częściową analfabetka, na obce poczekam, są mniej pilne.
Tylko nie przerażajcie się, ta choroba czasem powoduje gorsze rzeczy, np. paraliże, więc moje problemy i tak nie sa najgorsze, miałam dużo szczęścia, że tylko rozum mi odjęło
Do rzeczy.
Sosenki, dziś odebrałam pw. No, własnie, przyczyną bezdomności zwierząt jest bezdusznośc i bezmyślnośc oczywiście, a może przede wszystkim, Wystarczy nie dopuszczać do niekontrolowanego rozrodu i problem zostanie opanowany, ale myslenie o skutkach nie jest mocną stroną ludzkiej populacji.
Alphax, alez oczywiście, że tu są grzybowe lasy. Tylko nie wiem, czy juz teraz rosna grzyby, ale ogólnie to tu jest dużo grzybów. Ja nie jestem grzybiarzem, jak grzybow jest dużo i nie trzeba ich szukać, to znajduję
Oczywiście biore tylko takie, które dobrze znam i jeszcze pokazuję sąsiadce, żeby sprawdziła, czy wszystkie jadalne. Moja sąsiadka i jej koleżanka są zapalonymi grzybiarkami, one są z pewnościa lepszym źródłem wiedzy niż ja. W jeleniogórskim Muzeum Przyrodniczym co roku jesienia są organizowane wystawy grzybów, moja sąsiadka bierze udział w zbieraniu i opisywaniu ich na te wystawy i zna dyplomowanego "grzybologa"
Pat, jeszcze nic nie zdziałałam dla tych psów, nie jestem jednak całkiem sama na szczęście. Tu u mnie we wsi jeszcze moja sąsiadka nie jest obojętna (jak łatwo sie domyślić - jest z miasta, przeniosła sie na wies na emeryturze), a nawet miejscowy sąsiad podkarmił psa
No, to nie załatwia problemu, ale to dużo, jak na wiejskie okoliczności, bo zwykle chłopi rzucaja w psy kamieniami
Tu jednak być może przykład mój i sąsiadki troche działa i inni tez robia sie milsi dla "braci mniejszych"..? A może to efekt różnych kampanii medialnych, których jest wciąz za mało, ale jednak są i do kogos jednak widać docierają... Niedawno dowiedziałam się, że pewien miejscowy pan śpi ze swoim psem w łóżku !!! Moja sąsiadka powiedziała: "...I do tego mówi o tym otwarcie!"
Jego pies nigdy nie jest na łańcuchu! Bogowie, oby tak dalej!
A ten wyrzucony pies wczoraj zniknął, nie bylo tez pana, który go karmił i nic nie mogłyśmy z sąsiadką się dowiedzieć. Obie powędrowałysmy tam wczoraj z karmą. Wieczorem jeszcze raz tam krążyłam, gdy wracałam samochodem, ale nadal nie było ani pana w domu, ani psa w pobliżu. Natomiast ten pan, który ze swoim psem sypia, cos napomknął, że może weźmie tego porzuconego... Sytuacja jeszcze nie jest wyjasniona. Za chwile sąsiadka bedzie jechała do miasta i zajedzie tam, jeśli czegoś się dowie, da mi znać.
Natomiast sprawa tego drugiego psa jest zawieszona, bo najpierw chcę wiedziec, co z tym u mnie we wsi, dwóch obcych sobie niekastrowanych samców nie wezmę jednocześnie do domu tymczasowego, nie mam mozliwości izolowania od siebie psów, gdyby dochodzilo do bójek. Niestety niekastrowane psy są niewiadomą pod tym wzgledem, a ja w dodatku nie mam siły na rozdzielanie walczących psów. Musze to rozegrać rozsądnie.
Tylko nie przerażajcie się, ta choroba czasem powoduje gorsze rzeczy, np. paraliże, więc moje problemy i tak nie sa najgorsze, miałam dużo szczęścia, że tylko rozum mi odjęło
Do rzeczy.
Sosenki, dziś odebrałam pw. No, własnie, przyczyną bezdomności zwierząt jest bezdusznośc i bezmyślnośc oczywiście, a może przede wszystkim, Wystarczy nie dopuszczać do niekontrolowanego rozrodu i problem zostanie opanowany, ale myslenie o skutkach nie jest mocną stroną ludzkiej populacji.
Alphax, alez oczywiście, że tu są grzybowe lasy. Tylko nie wiem, czy juz teraz rosna grzyby, ale ogólnie to tu jest dużo grzybów. Ja nie jestem grzybiarzem, jak grzybow jest dużo i nie trzeba ich szukać, to znajduję
Pat, jeszcze nic nie zdziałałam dla tych psów, nie jestem jednak całkiem sama na szczęście. Tu u mnie we wsi jeszcze moja sąsiadka nie jest obojętna (jak łatwo sie domyślić - jest z miasta, przeniosła sie na wies na emeryturze), a nawet miejscowy sąsiad podkarmił psa
A ten wyrzucony pies wczoraj zniknął, nie bylo tez pana, który go karmił i nic nie mogłyśmy z sąsiadką się dowiedzieć. Obie powędrowałysmy tam wczoraj z karmą. Wieczorem jeszcze raz tam krążyłam, gdy wracałam samochodem, ale nadal nie było ani pana w domu, ani psa w pobliżu. Natomiast ten pan, który ze swoim psem sypia, cos napomknął, że może weźmie tego porzuconego... Sytuacja jeszcze nie jest wyjasniona. Za chwile sąsiadka bedzie jechała do miasta i zajedzie tam, jeśli czegoś się dowie, da mi znać.
Natomiast sprawa tego drugiego psa jest zawieszona, bo najpierw chcę wiedziec, co z tym u mnie we wsi, dwóch obcych sobie niekastrowanych samców nie wezmę jednocześnie do domu tymczasowego, nie mam mozliwości izolowania od siebie psów, gdyby dochodzilo do bójek. Niestety niekastrowane psy są niewiadomą pod tym wzgledem, a ja w dodatku nie mam siły na rozdzielanie walczących psów. Musze to rozegrać rozsądnie.
Bea
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Wczoraj pojechalam na małe zakupy do wiekszej wsi kawałek ode mnie. W drodze powrotnej pojechałam oczywiście na PSAcer do lasu
Zbliżał sie wieczór, było mglisto i las wygladał "tajemniczo"
To nic wielkiego, taki las między wioskami na pogórzu, ale i tak fajnie bylo sie przejść z psem i wdychać zapach mokrego igliwia.







Trafiłyśmy na wyrąb, głównie brzozy

Mój pies, jak widac, złamał zakaz, wraca ze strefy zakazanej


Nie byłabym sobą, gdybym nie znalazła strumyczka i wodospadziku





Mostek tez znalazłam

Inny mostek

Zbliżał sie wieczór, było mglisto i las wygladał "tajemniczo"







Trafiłyśmy na wyrąb, głównie brzozy

Mój pies, jak widac, złamał zakaz, wraca ze strefy zakazanej


Nie byłabym sobą, gdybym nie znalazła strumyczka i wodospadziku





Mostek tez znalazłam

Inny mostek

Bea
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Mostek należy obejrzeć i z góry i z dołu


mostek z drugiej strony


To prawda, że pies upodabnia sie do pana, Tami szybko zorientowała się, że ja zatrzymuje sie przy strumykach i mostkach i zaczęła robic to samo, zawsze sprawdza co tak pluszcze
A to mój dobrze zakamuflowany samojezdnik, zjechałam jakies 50 m od asfaltu i "ukryłam"

Juz wracamy, bo zaczyna sie zmierzchać, ale jeszcze pstryknęłam to

Kolory troche jak jesienia, prawda? Tylko ta jasna zieleń sie nie zgadza. To rude, to buczyna, ma jeszcze stare liście.

W drodze powrotnej zatrzymałam sie przy jeszcze jednym strumieniu, a własciwie dwóch. W tym miejscu dwa mniejsze strumyki łaczą sie w jeden


I dalej płynie już na łąki mała rzeczka



mostek z drugiej strony


To prawda, że pies upodabnia sie do pana, Tami szybko zorientowała się, że ja zatrzymuje sie przy strumykach i mostkach i zaczęła robic to samo, zawsze sprawdza co tak pluszcze
A to mój dobrze zakamuflowany samojezdnik, zjechałam jakies 50 m od asfaltu i "ukryłam"

Juz wracamy, bo zaczyna sie zmierzchać, ale jeszcze pstryknęłam to

Kolory troche jak jesienia, prawda? Tylko ta jasna zieleń sie nie zgadza. To rude, to buczyna, ma jeszcze stare liście.

W drodze powrotnej zatrzymałam sie przy jeszcze jednym strumieniu, a własciwie dwóch. W tym miejscu dwa mniejsze strumyki łaczą sie w jeden


I dalej płynie już na łąki mała rzeczka

Bea
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Fajne te Twoje strumyki i mostki
Sama do lasu prawie nie chodzę, choć mam go stosunkowo blisko. Teraz nie mam czasu, potem pojawiają się zwierzęta w sieci-siedzę wtedy w domu.
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Co to znaczy "zwierzeta w sieci"?
Zeby nie bylo, że znowu tylko spacer, a w ogrodzie nic...
To jest rabatka w cieniu, wyglada na mikroskopijna, ale to na zdjęciu, faktycznie ma ok. 3 m2, własnie ja opieliłam, rosną tam liliowce, orliki, języczki pomarańczowe, niezapominajki, funkia i jeszcze cos dosadzę, bo jest troche pustego miejsca

pachnący pierwiosnek

języczki

"Leśna" rabatka pod lipą, czeka mnie tu całkowita przebudowa, bo wszystko juz zdziczałe, a ziemia twarda jak kamień, ale to w przyszłości, teraz musi byc jak jest


A to moje sadzonki, albo kupione albo robione tymi rencami, zdjecie kiepskie, jakos nie zauważyłam, że mi sie ręce trzęsły





Ostróżki juz wielkie wyrosły, a ja nadal nie mam przygotowanego miejsca pod nie
ale ciagle pada lub popaduje i jest za mokro.
Zeby nie bylo, że znowu tylko spacer, a w ogrodzie nic...
To jest rabatka w cieniu, wyglada na mikroskopijna, ale to na zdjęciu, faktycznie ma ok. 3 m2, własnie ja opieliłam, rosną tam liliowce, orliki, języczki pomarańczowe, niezapominajki, funkia i jeszcze cos dosadzę, bo jest troche pustego miejsca

pachnący pierwiosnek

języczki

"Leśna" rabatka pod lipą, czeka mnie tu całkowita przebudowa, bo wszystko juz zdziczałe, a ziemia twarda jak kamień, ale to w przyszłości, teraz musi byc jak jest


A to moje sadzonki, albo kupione albo robione tymi rencami, zdjecie kiepskie, jakos nie zauważyłam, że mi sie ręce trzęsły





Ostróżki juz wielkie wyrosły, a ja nadal nie mam przygotowanego miejsca pod nie
Bea
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
domyślam się, że "ziwerzęta w sieci" to pająki
, też ich nie lubię bardzo
Bea podaj adres na PW będę szykować przesyłkę jak tylko M pojedzie w trasę
Bea podaj adres na PW będę szykować przesyłkę jak tylko M pojedzie w trasę
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
No niestety, wiem coś o tym... ze zwierzętami w sieci mamy obie z Ewą ogromny problem... wielokrotnie opisywany, obśmiany i spanikowany na FO 
- maliola
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 998
- Od: 26 cze 2012, o 16:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Witaj, te ostróżki z ostatniego zdjęcia to sama z nasion wyhodowałaś? 
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
No, ale jak sie idzie lesna drogą, to nie trafia sie na pająki... Nikt Wam nie każe w najgęstsze chaszcze wchodzić... Przyznam, że są "pająki", a dokładniej pajęczaki, do których mam osobisty uraz z wiadomych wzgledów, mianowicie kleszcze
Jednak borelke (i koinfekcje, czyli chorobe z Lyme jak sie powinno mówic prawidłowo) przenosza nie tylko one, parę innych owadów też, więc nie ma pewności, co mnie zakaziło. Jak widać nie jest to w stanie mnie odstraszyc od lasu
Spryskuję sie środkami odstraszającymi owady i zasuwam na spacer, po powrocie ogladam sie dokładnie, psa też. Róbcie tak samo, spryskujcie sie obficie i już. No, chyba, że chodzi o arachnofobię, ale z tego mozna sie wyleczyć i to dośc szybko.
Te ostróżki akurat są kupione, bo mam tylko niebieskie, a tu sa różowe, lila i białe.
Te ostróżki akurat są kupione, bo mam tylko niebieskie, a tu sa różowe, lila i białe.
Bea
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Bea, ten pachnacy pierwiosnek jest cudny.
Nawiasem mowiac jestem chyba chory na zolte i fioletowe. Nie wiem dlaczego ale wydawalo mi sie ze pierwiosnki nie sa zolte?
Kurcze pieczone, mialem przeciez
nie wiedzialem tylko ze po polsku to pierwiosnki

Nawiasem mowiac jestem chyba chory na zolte i fioletowe. Nie wiem dlaczego ale wydawalo mi sie ze pierwiosnki nie sa zolte?
Kurcze pieczone, mialem przeciez

Przepraszam za brak polskich znaków diakrytycznych
... nie akceptuję nietolerancji, zawiści i kłamstwa - Janusz
... nie akceptuję nietolerancji, zawiści i kłamstwa - Janusz
- katevalley
- 200p

- Posty: 221
- Od: 17 kwie 2013, o 16:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlaskie, Zambrów - Łomża
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
O już konwalie zakwitły
U nas jeszcze kilka dni i też będą kwitły
U nas jeszcze kilka dni i też będą kwitły


