


Kocankę początkowo miałam na środku, ale okazało się, że ma tak długie macki, że haczy o krzesło
 Więc ją przesadziłam na bok.
 Więc ją przesadziłam na bok.I teraz proszę o radę.
Wszystko, com uczyniła, wydaje mi się OK, z wyjątkiem tego czegoś liliowego (a propos: co to jest? i co to jest to drugie, niskie fioletowe?
 ), co wsadziłam z prawej strony. On mi nie pasuje, jest jakiś taki krzaczasty i jako jedyny wystaje stercząco (jak go kupowałam, myślałam, że się będzie płożyć). W dodatku nie wiem, czy on się "nie gryzie" botanicznie z resztą, bo że wizualnie to rzecz bardzo możliwa.
), co wsadziłam z prawej strony. On mi nie pasuje, jest jakiś taki krzaczasty i jako jedyny wystaje stercząco (jak go kupowałam, myślałam, że się będzie płożyć). W dodatku nie wiem, czy on się "nie gryzie" botanicznie z resztą, bo że wizualnie to rzecz bardzo możliwa.Co radzicie: wysadzić go i wsadzić coś niższego?
Z boczku (z drzwi na taras) wygląda to tak:

Za to z nowego rożka jestem całkiem zadowolona

 
 I taką donicę jeszcze zachwaściłam










 
 

 
 






 
 
		
