W ogrodzie w mieście
- edi13
- 1000p

- Posty: 1187
- Od: 14 maja 2007, o 13:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: W ogrodzie w mieście
Witaj
Prześliczny ogródek
, bardzo ciekawe rabatki . Masz siercie
ten czarny to też Brytyjczyk??
Re: W ogrodzie w mieście
Jolu
dziękuję bardzo. Z tym zabezpieczeniem tyłu rabat to masz na myśli co bo nie załapałam. Ogrodzenie? Ogrodzenie metalowy zielony płot zamocowany w ziemie na cementowych prefabrykatach?
Edytko,
Tak! To Yesimka! Ta dziewczyna ma zaraz trzy lata. A Qudzio - duży chłopak - ma prawie cztery.
A Twój to Syjam?
dziękuję bardzo. Z tym zabezpieczeniem tyłu rabat to masz na myśli co bo nie załapałam. Ogrodzenie? Ogrodzenie metalowy zielony płot zamocowany w ziemie na cementowych prefabrykatach?
Edytko,
Tak! To Yesimka! Ta dziewczyna ma zaraz trzy lata. A Qudzio - duży chłopak - ma prawie cztery.
A Twój to Syjam?
Narval
W ogrodzie w mieście
W ogrodzie w mieście
- edi13
- 1000p

- Posty: 1187
- Od: 14 maja 2007, o 13:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: W ogrodzie w mieście
Moje to Syjamka i chłopak rosyjski archangielski. Rwą się na ogród ale boję się je wypuszczać. W zeszłym tyg. sąsiedzi kota stracili , wpadł pod samochód , tak to jest w mieście 
Re: W ogrodzie w mieście
Ja wypuszczam, ale tylko wtedy kiedy ja jestem w ogrodzie.
Brytki to raczej naziemne koty wiec nie wespną się na płot ani go nie przeskoczą. Szaremu co prawda zdarzają się ucieczki raz na pół roku na teren sąsiada, i to nie wiem nawet którędy pod płotem przełazi. Potem ja muszę się wspinać na drabinę i przez płot żeby huncwota zabrać do domu bo nie wie jak wrócić. Ale PanM zaskoczył mnie i widziałam, że zakupił drobna siatkę która wyłoży szczeliny między podstawą o płotem i problem ten powinien się skończyć.
Ale absolutnie Cię rozumiem- koty to nie psy- częściej są ofiarami wypadków. Sprawdziłam jak wygląda Twój chłopak- bardzo mi sie podobaja koty z umaszczeniem point. Gdybym mogła to bym chciała mieć brytka pręgowanego pointa! To jest dopiero zawał serca!
Brytki to raczej naziemne koty wiec nie wespną się na płot ani go nie przeskoczą. Szaremu co prawda zdarzają się ucieczki raz na pół roku na teren sąsiada, i to nie wiem nawet którędy pod płotem przełazi. Potem ja muszę się wspinać na drabinę i przez płot żeby huncwota zabrać do domu bo nie wie jak wrócić. Ale PanM zaskoczył mnie i widziałam, że zakupił drobna siatkę która wyłoży szczeliny między podstawą o płotem i problem ten powinien się skończyć.
Ale absolutnie Cię rozumiem- koty to nie psy- częściej są ofiarami wypadków. Sprawdziłam jak wygląda Twój chłopak- bardzo mi sie podobaja koty z umaszczeniem point. Gdybym mogła to bym chciała mieć brytka pręgowanego pointa! To jest dopiero zawał serca!
Narval
W ogrodzie w mieście
W ogrodzie w mieście
- edi13
- 1000p

- Posty: 1187
- Od: 14 maja 2007, o 13:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: W ogrodzie w mieście
Pointy w ogóle są śliczne , mój rusek trafił się przypadkiem . Ja chciałam niebieskiego ale rodzina uparła się akurat na tego konkretnego chłopaka i mamy słodziaka 
Moje jak wychodzą z domu to M pilnuje bo Syjamka uwielbia się zapuszczać dalej, już raz płacz był
Moje jak wychodzą z domu to M pilnuje bo Syjamka uwielbia się zapuszczać dalej, już raz płacz był
- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: W ogrodzie w mieście
Sylwiu ogród cudny
a prac wertykulacyjnych nie zazdraszczam
u mnie już dawno po i trawka zaczyna się zielenić. Muszę tylko w niektórych miejscach zrobić dosiewki.
Re: W ogrodzie w mieście
Sylwio, tak o to mi chodziło 
- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3410
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: W ogrodzie w mieście
Sylwia, Twój ogród jest bajeczny, może nie spełnia wszystkich Twoich oczekiwań, ale ma coś magicznego w sobie. Jak wprowadzisz swoje udoskonalenia będzie jak w raju, fakt, że ta zsuwająca się kora może drażnić, ale może Jola ma rację, że jak roślinki się rozrosną będzie mniej spadała, a może dosadzić coś na obrzeżach, co by utrudniło obsypywanie. Kociaki ekstra, fajny ten zakątek z ławeczką.
- E-mienta
- 500p

- Posty: 592
- Od: 21 mar 2011, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Perła Renesansu
Re: W ogrodzie w mieście
Hej Sylwik
Fajnie ze zajrzałas do mnie, bo inaczej pewnie nie znalazłabym Twojego ogrodu w tysiącach innych. A warto było tu zajrzeć.
Rzeczywiście, jak już wspomniały moje przedmówczynie ogród jest niesamowity.
Dla jednych to wada dla innych zaleta, ale "czuć" rękę architekta krajobrazu. Fajnie, że zdecydowałaś się nadać mu własnego ducha.W końcu człowiek sam najlepiej wie co mu gdzie pasuje i jak ma byc. Uważam że zastąpienie jednorocznych bylinami to super pomysł - dobrze skomponowane daja barwne plamy przez cały sezon. A nie myślałas o trawach?
Kociambry urocze, do wymiziania. Pozdrawiam.
Fajnie ze zajrzałas do mnie, bo inaczej pewnie nie znalazłabym Twojego ogrodu w tysiącach innych. A warto było tu zajrzeć.
Rzeczywiście, jak już wspomniały moje przedmówczynie ogród jest niesamowity.
Dla jednych to wada dla innych zaleta, ale "czuć" rękę architekta krajobrazu. Fajnie, że zdecydowałaś się nadać mu własnego ducha.W końcu człowiek sam najlepiej wie co mu gdzie pasuje i jak ma byc. Uważam że zastąpienie jednorocznych bylinami to super pomysł - dobrze skomponowane daja barwne plamy przez cały sezon. A nie myślałas o trawach?
Kociambry urocze, do wymiziania. Pozdrawiam.
Pozdrawiam Ewa
Spis treści, Życie po życiu - 2014 - Aktualny
"Ludzie posłuszni żyją, aby spełniać oczekiwania innych. Nieposłuszni realizują swoje marzenia..."
Spis treści, Życie po życiu - 2014 - Aktualny
"Ludzie posłuszni żyją, aby spełniać oczekiwania innych. Nieposłuszni realizują swoje marzenia..."
- anastazja B
- 1000p

- Posty: 1414
- Od: 3 mar 2013, o 09:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: W ogrodzie w mieście
Ładny ogródek Sylwio , dużo w nim przestrzeni i pięknych roślin.
Re: W ogrodzie w mieście
Już końcówka długiego weekendu?
Trochę udało mi się prac ogrodowych wykonać i poodhaczac kolejne zadania. Nowe nasadzenie, kilka przeprowadzek, ostatnie sprzątanie i kilka nawożeń. Niedługo zabierzemy się za odnawianie ławeczki ? po zimie źle wygląda?
ale jeszcze sporo wolnego przed nami! I wiosna w pełni! Nawet się na twarzy opaliłam.
Edytko, u mnie na odwrot to chłopak lubi się zapuszczać za daleko. Płacz był już dwa razy jak wydostał się za ogrodzenie i nie był w stanie wrócić samemu do domu. Chociaż jest możliwe, że wiedział doskonale tylko nas troche wykorzystał. To włąśnie dlatego dziś PanM założył na ogrodzenie siatkę z drobnymi oczkami. Teraz żaden Qudzio się nie wydostanie?
Agnieszko, ja mam wrazenie ze chyba za płytko wertykulację zrobiliśmy. Bo zaobserwowałam, iż niektórzy profesjonaliści to darń zrywają do samej ziemi. No nic zobaczymy efekty. Trawka tez już się zieleni. A dosiewkę zrobiliśmy od razu?Trzeba było odczekać?
Ilonko, tak właśnie staram się zrobić. Właśnie wczoraj przesadziłam jałowca płożącego się z miejsca gdzie nie był on niezbędny na miejsce gdzie był. Bo kora zsuwa się tam gdzie nie ma irg płożących się. Nie wiem czy nadal jest to dobry moment na przesadzanie roślin ? trudno najwyżej je stracę. Przesadziłam dwie sztuki. Jedna jakaś karłowata sosenka, zakupiłam i posadziłam w ubiegłym roku na dojazd po dom. Niestety sąsiedzi mający pieski pozwalali, aby ich pupile załatwiali się na tym skrawku ziemi. Nie mogłam patrzeć i na kupy i na brązowiejące drzewko i zabrałam je a w to miejsce posadziłam Malwy. Za Roj posadze co innego. Teraz szukam jakiejś aluminiowej tabliczki na murek, w stylu ?posprzątaj po swoim psie?.
Ewo, dzień dobry miły mi że wpadłaś. Pewnie, że myślałam o trawach. W zeszłym roku w zakątku japońskim (tak go nazwałam z uwagi na klon palmowy) dosadziła rozplenię japońską i trzy turzyce. Marzą mi się jednak ogromne miskanty. Oczyma wyobrazni widzę je za poletkiem lawendy. Ale jeszcze nie zdrobiłam nic w tym kierunku aby je posiadać. Wydaje ni się tez, że wybór traw jest większy jesienią. I portfel odpocznie trochę po wiośnie. Bo kwiecień bolał.
A tymczasem zapraszam na nową porcję zdjęć.
Tulipany nn. Drugi rok w tym samym miejscu bez wykopywania.

Tulipany Triumph zasadzone ubiegłej jesieni.

Magnolia, chyba gwiaździsta. Okryłam na zimę chochołem i agrowłókniną i tak mi się odwdzięczyła. Jest śliczna, ale bardzie kocham różowe magnolie. Takiej niestety nie posiadam.

A to moje przesadzone roślinki - po lewej uratowana sosenka (?) i jałowiec płożący się po prawej. Mam nadzieje ze towarzystwo zaakceptuje swoje nowe lepsze miejsce.

Kolejne, to moje małe gwiazdy. Nad Bonsai musze trochę popracować jeszcze (fryzowanie iglaków jeszcze przede mną), a klon to odmiana atropurpureum - zakup zeszłoroczny.


Trochę udało mi się prac ogrodowych wykonać i poodhaczac kolejne zadania. Nowe nasadzenie, kilka przeprowadzek, ostatnie sprzątanie i kilka nawożeń. Niedługo zabierzemy się za odnawianie ławeczki ? po zimie źle wygląda?
ale jeszcze sporo wolnego przed nami! I wiosna w pełni! Nawet się na twarzy opaliłam.
Edytko, u mnie na odwrot to chłopak lubi się zapuszczać za daleko. Płacz był już dwa razy jak wydostał się za ogrodzenie i nie był w stanie wrócić samemu do domu. Chociaż jest możliwe, że wiedział doskonale tylko nas troche wykorzystał. To włąśnie dlatego dziś PanM założył na ogrodzenie siatkę z drobnymi oczkami. Teraz żaden Qudzio się nie wydostanie?
Agnieszko, ja mam wrazenie ze chyba za płytko wertykulację zrobiliśmy. Bo zaobserwowałam, iż niektórzy profesjonaliści to darń zrywają do samej ziemi. No nic zobaczymy efekty. Trawka tez już się zieleni. A dosiewkę zrobiliśmy od razu?Trzeba było odczekać?
Ilonko, tak właśnie staram się zrobić. Właśnie wczoraj przesadziłam jałowca płożącego się z miejsca gdzie nie był on niezbędny na miejsce gdzie był. Bo kora zsuwa się tam gdzie nie ma irg płożących się. Nie wiem czy nadal jest to dobry moment na przesadzanie roślin ? trudno najwyżej je stracę. Przesadziłam dwie sztuki. Jedna jakaś karłowata sosenka, zakupiłam i posadziłam w ubiegłym roku na dojazd po dom. Niestety sąsiedzi mający pieski pozwalali, aby ich pupile załatwiali się na tym skrawku ziemi. Nie mogłam patrzeć i na kupy i na brązowiejące drzewko i zabrałam je a w to miejsce posadziłam Malwy. Za Roj posadze co innego. Teraz szukam jakiejś aluminiowej tabliczki na murek, w stylu ?posprzątaj po swoim psie?.
Ewo, dzień dobry miły mi że wpadłaś. Pewnie, że myślałam o trawach. W zeszłym roku w zakątku japońskim (tak go nazwałam z uwagi na klon palmowy) dosadziła rozplenię japońską i trzy turzyce. Marzą mi się jednak ogromne miskanty. Oczyma wyobrazni widzę je za poletkiem lawendy. Ale jeszcze nie zdrobiłam nic w tym kierunku aby je posiadać. Wydaje ni się tez, że wybór traw jest większy jesienią. I portfel odpocznie trochę po wiośnie. Bo kwiecień bolał.
A tymczasem zapraszam na nową porcję zdjęć.
Tulipany nn. Drugi rok w tym samym miejscu bez wykopywania.

Tulipany Triumph zasadzone ubiegłej jesieni.

Magnolia, chyba gwiaździsta. Okryłam na zimę chochołem i agrowłókniną i tak mi się odwdzięczyła. Jest śliczna, ale bardzie kocham różowe magnolie. Takiej niestety nie posiadam.

A to moje przesadzone roślinki - po lewej uratowana sosenka (?) i jałowiec płożący się po prawej. Mam nadzieje ze towarzystwo zaakceptuje swoje nowe lepsze miejsce.

Kolejne, to moje małe gwiazdy. Nad Bonsai musze trochę popracować jeszcze (fryzowanie iglaków jeszcze przede mną), a klon to odmiana atropurpureum - zakup zeszłoroczny.


Narval
W ogrodzie w mieście
W ogrodzie w mieście
- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: W ogrodzie w mieście
Sylwiu tulipany piękne
ja muszę zdecydowanie wybrać się na jesienne zakupy w celu uzupełnienia braków
Ja zawsze dosiewkę robię później a wtym roku odłożyłam się z powodu prac brukarskich.
Ściskam mocno i czekam na zdjęcia Waszych rajskich zakątków
Ja zawsze dosiewkę robię później a wtym roku odłożyłam się z powodu prac brukarskich.
Ściskam mocno i czekam na zdjęcia Waszych rajskich zakątków
Re: W ogrodzie w mieście
PRZEPIĘKNY OGRÓDDDDDDDDDDDDD !!!!!!!!!

Jeśli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna, powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy a Titanica profesjonaliści...
Jestem Ania Witam serdecznie i zapraszam
Jestem Ania Witam serdecznie i zapraszam
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: W ogrodzie w mieście
Witaj, ojejjj ale masz bajecznie.. widać w tym rękę fachowców. Ślicznie. Wszystko takie równe i dopasowane.. brak mi słów. Jestem zachwycona. Na żywo musi to wyglądać rewelacyjnie
Re: W ogrodzie w mieście
Ktoś powiedział, iż teraz tak wszystko się zmienia w ogrodzie jak o żadnej innej porze roku.
A w moim ogrodzie w mieście już po krokusach, już po hiacyntach, kwitną floksy, jabłonie grusze i wiśnie. Zielenią się lawendy i kwitną tulipany. Myslalam ze zaszalałam ubiegłe jesieni z cebulowymi. A figa! Za mało tego było, ale za to w moich kolorach:
Queen of Night

Blue Diamond


A w moim ogrodzie w mieście już po krokusach, już po hiacyntach, kwitną floksy, jabłonie grusze i wiśnie. Zielenią się lawendy i kwitną tulipany. Myslalam ze zaszalałam ubiegłe jesieni z cebulowymi. A figa! Za mało tego było, ale za to w moich kolorach:
Queen of Night

Blue Diamond


Narval
W ogrodzie w mieście
W ogrodzie w mieście




