Absolutnie sie nie gniewam,misa jest duża stad myślałam,ze nie bedzie za dużo do jednej tyle wsadzic.Zobaczymy jak sie bedzie sytuacja rozwijać.Na razie tak zostanie,ale dziękuję za zwrócenie uwagi
Pelargonia lubi dużo miejsca mieć , jak rośnie to uszczykiwać jej wierzchołek a rozrośnie się na boki. Będzie obsypana kwiatami,a jak ciasno ma to będzie długi badyl który szuka słońca.
Ale mnie kusi, by wysadzić moje pelargonie do gruntu, bo już doniczki małe się robią, ewentualnie jak będą zapowiadać przymrozek, to na noc bym je przykryłam czymś. Przesadził już ktoś swoje pelargonie do gruntu?
Moje pelargonie już tydzień poza domem tj. w doniczkach pod mini tunelem foliowym. Dziś wysadzam do gruntu, a co tam, niech się dzieje wola nieba, za ciasno im w doniczkach. Długoterminowa pogoda nie przewiduje przymrozków ale będę czujna w razie jakby.
Ja przez 3 ostatnie dni sadziłam pelargonie do skrzynek . Większość z siewu, trochę sadzonek zielnych no i mateczniki z jesiennego ukorzeniania. Uzupełniłam żeniszkami i lobelią, też własnego chowu .
Verbali, na stronie 31,jode22 fajnie opisała jak robić sadzonki wiosną, O ile pamiętam wcześniej jest też opisany sposób przechowywania "starych" z których się je pobiera. Do jesieni jest trochę czasu i można się jeszcze podszkolić