Wandziu, po tym jak wykopywałam róże ze skrzyń widząc jak bardzo rozrosły im się korzenie wiem, że róże w pojemnikach są raczej na jeden sezon - potem do gruntu... cieszę się, że podoba Ci się moja świeżo obsadzona skrzynia!
Aga, ja różne upodobania kolorystyczne rozumiem i bardzo lubię, że każdy z nas preferuje coś innego
Madziu, olka kupiłam w Melonie... zaraz przy wejściu stoją te giganty
Doris, zaraz pogugluję
Jolu, widzisz jakie niebezpieczeństwa czyhają na nas za rogiem ;-))
Wczoraj podczas sadzenia oleandra gadaliśmy sobie z
PanemM na temat chabazi... pyta mnie
Księżyc mojego życia: a co Kochanie posadzisz w skrzyni na froncie? Ja: Kochanie, ależ posadzę 3 kanny, które kupiłam od Janusza-drozda... Księżyc mojego życia: blee, kanny? Posadź Million Bells - będzie przepięknie! Ja: no dobrze, nawet jeszcze lepiej... ale tam powinno być też coś wyższego; dosadzić? Księżyc mojego życia: nie, Million Bells są na tyle ładne, że wystarczą... Ja (zdziwiona): aha, ok.
Dzisiaj w Krakowskiej zakupiłam do tej skrzyni rzeczone różowe i białe Million Bells, różowe pelargonie i fioletowe werbeny... myślę sobie: faktycznie, ładnie będzie...
Przyjechałam do domu, wszystko rozpakowałam, zabrałam się metodycznie do sadzenia obsadzając najpierw donice na froncie... skończyłam i zabieram się za skrzynię... dosypałam ziemi, ustawiłam donice w iście ulubiony symetryczny układ i wołam M. który nie mniej metodycznie szlifował meble ogrodowe pod olejowanie...
- Kochanie, ładnie?
- Kochanie, a czemu one takie niskie, te Million Bells?
- Kochanie, ależ one takie niskie rosną, ale oczywiście się rozrosną i pięknie zwisając pokryją całą skrzynię...
- Kochanie, ale przecież one nam rosły na metr w górę?
- Kochanie,
a w rzyció! Myśmy nawet ostatnio nie mieli Million Bells?
- Kochanie, jak to nie mieliśmy? W dużej donicy rosła, taka wielka, okazała, w malinowym kolorze...
- Kochanie, może chodzi Ci o -?
- Kochanie, no jasne!!!!
Możecie sobie wyobrazić moją konsternację
Zadzwoniłam do ogrodniczego obok, mieli.
Pojechałam, kupiłam dwie donice, upychając całą rzeszę innych roślin w różne miejsca... efekt poniżej ;-)))))))

...obok jednej z donic z Pashminą posadziłam kompozycję werben z białymi Million Bells

...do filiżanki poszła jedna z pelargonii

...do wysokiej donicy na różowo: pelargonie i Million Bells

...tę skrzynię już znacie

...w tych donicach są pelargonie różane od Adriana i różowa bacopa... w skrzyni powyżej będą pomidorki koktajlowe i zioła

...przy drewutni zawisły fuksje od Adriana

...a tu kompozycja na froncie z rzeczonymi - ;-)

...osteospermum

...- a po bokach z prawej różowe Million Bells a po lewej bluszczyk kurdybanek

...ufff, skończone!

...a to fragment działań PanaM - odświeżanie mebli ogrodowych, które zostaną jutro zaolejowane