Siedlisko z sosnami cz.4
- variegata
- 1000p

- Posty: 1990
- Od: 24 sie 2012, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zakole Dolnej Wisły
Re: Siedlisko z sosnami cz.4
Ale będzie pięknie jak ten szpaler żylistków zakwitnie
Ale Ty kochana masz krzepę 
Dom na wsi i ogród wokół niego to spełnienie moich marzeń. Rośliny i zwierzęta- pasja i miłość. Pozdrawiam. Magda.
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Re: Siedlisko z sosnami cz.4
Marzka, super to wygląda
Daj znać, czy listki się rozwijają - jestem ciekawa jak krzewy przeżyły przesadzenie i podróż...
Gratuluję, jesteś wielka!
Daj znać, czy listki się rozwijają - jestem ciekawa jak krzewy przeżyły przesadzenie i podróż...
Gratuluję, jesteś wielka!
- Grazka226
- 1000p

- Posty: 1356
- Od: 12 mar 2012, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Siedlisko z sosnami cz.4
No Marzenko ja z większych krzaków to przesadzałam tylko 4 metrowego jaśminowca
A Ty tyle krzaczorów 
Aktualny wątek http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 40&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Trzymaj się z dala od ludzi, którzy próbują pomniejszać Twoje ambicje. Mali ludzie zawsze tak robią, a naprawdę wielcy sprawiają, że czujesz, że i Ty możesz być wielki. Mark Twain
Trzymaj się z dala od ludzi, którzy próbują pomniejszać Twoje ambicje. Mali ludzie zawsze tak robią, a naprawdę wielcy sprawiają, że czujesz, że i Ty możesz być wielki. Mark Twain
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.4
Jak wspomniałam przy żylistkach został zapas gliny i popieczarkowej, więc korzystając z przypływu chęci/weny/głupoty...niepotrzebne skreślić... dosadziłam do tych 5ciu żylistków, (przesadzając Kasine, jesienne) 3 żylistki. Czyli szpaler miał już w tym momencie 8szt. Dodatkowo w worku znalazłam jakieś odrosty i przypomniałam sobie o swoim maluszku żylistkowym. Wszystkie posadziłam razem i jest teraz 9 żylistkowych krzaków. Zdjęcia nie mam na razie.
Idąc za ciosem chcę tam przesadzić 2 małe jaśminowce, krzewuszki i bzy. Tylko, że wszystko małe i krasnale przy Agnieszki olbrzymach. Dodatkowo pomyślałam o czeremchach, bo te mogłabym też duże przytargać z pola, a kwitną całkiem całkiem i z owoców naleweczki można
Madziu, sama nie wiem skąd tyle siły, to chyba tak w desperacji, chcąc coś osiągnąć, mam tyle siły. Powiem Ci nawet, że aż tak bardzo nie cierpię z bólu. A wieczorem mam jeszcze ochotę co nieco w domu ogarnąć. CHyba adrenalina i ciśnienie tak działają na mnie
Agnieszko, będę obserwować żylistki bardzo niecierpliwie, chyba bym się załamała gdyby tyle wysilku poszło na marne
. One jeszcze spały, więc nic strasznego nie powinno się stać. Gorzej jak obudzą się z zimowego odpoczynku, rozejrzą się w koło i padną z wrażenia, że są w siedlisku a nie u Aguniady.
Grażynko, 4-metrowy jaśminowiec to nie wyczyn. To potężny krzak. Podajmy sobie ręce
Basiu, bardzo chętnie, ale w południe w pracy będę. Ostatnie 2 dni wolne na chore dziecko, więc nie będę ćwiczyć i sprawdzać cierpliwości i dobroci szefa. Rano mam dzień otwarty w przedszkolu, nie wiem , o której się skończy. Nici ze spotkania forumowego, przepraszam, nie tym razem, ale bardzo dziękuję za pamięć
Idąc za ciosem chcę tam przesadzić 2 małe jaśminowce, krzewuszki i bzy. Tylko, że wszystko małe i krasnale przy Agnieszki olbrzymach. Dodatkowo pomyślałam o czeremchach, bo te mogłabym też duże przytargać z pola, a kwitną całkiem całkiem i z owoców naleweczki można
Madziu, sama nie wiem skąd tyle siły, to chyba tak w desperacji, chcąc coś osiągnąć, mam tyle siły. Powiem Ci nawet, że aż tak bardzo nie cierpię z bólu. A wieczorem mam jeszcze ochotę co nieco w domu ogarnąć. CHyba adrenalina i ciśnienie tak działają na mnie
Agnieszko, będę obserwować żylistki bardzo niecierpliwie, chyba bym się załamała gdyby tyle wysilku poszło na marne
Grażynko, 4-metrowy jaśminowiec to nie wyczyn. To potężny krzak. Podajmy sobie ręce
Basiu, bardzo chętnie, ale w południe w pracy będę. Ostatnie 2 dni wolne na chore dziecko, więc nie będę ćwiczyć i sprawdzać cierpliwości i dobroci szefa. Rano mam dzień otwarty w przedszkolu, nie wiem , o której się skończy. Nici ze spotkania forumowego, przepraszam, nie tym razem, ale bardzo dziękuję za pamięć
Re: Siedlisko z sosnami cz.4
Marzenko, odrosty to pęcherznica Diabolo... chyba ją przesadź ;-)
Szpaler będzie fantastyczny

Szpaler będzie fantastyczny
Gorzej jak obudzą się z zimowego odpoczynku, rozejrzą się w koło i padną z wrażenia, że są w siedlisku a nie u Aguniady.
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.4
Agnieszko, to też gałązki były inne
, a to diabolo się schowała. Chętnie ją ugoszczę w siedlisku. Tym razem dosadzę ją do pęcherznic od Kasi sadzonych jesienią. Itakim oto sposobem przemieszam krzewy od Ciebie z krzewami od Kasi i będę mieć pięknie jak u Was 
Re: Siedlisko z sosnami cz.4
Włożyłam Ci je dodatkowo, bo były już spore, ale zapomniałam powiedzieć...
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.4
To teraz wyszło diabolo z worka
. Dobrze, że wspomniałam, to się sprawa wydała
. Nie dziękuję oczywiście, ale jak kiedyś mnie odwiedzisz, to będziesz się czuć jak u siebie.
Ławeczkę, póki jest u mnie, wkomponowałam w rabatę, gdzie kiedyś będzie pergola pt."przejście do dziczy", fajnie wygląda, ale jak tylko dogadamy terminy z Pati, to pojedzie
do niej. U siebie w przyszłości widzę drewnianą architekturę i kamienie. Pewnie gdzieś trafi się coś żelaznego, przecież kupiłam M-owi spawarkę, ale z drewna mogę sama tworzyć.
sasanki rosną dosłownie w oczach



Żonkile też nie stoją w miejscu



Na koniec pokażę jakieś pędraki. Proszę o identyfikację, bo nie wiem czy tępić czy dbać, bo może to jakieś larwy czegoś bardzo pożytecznego


Więcej zdjęć na dziś nie będzie.
Ławeczkę, póki jest u mnie, wkomponowałam w rabatę, gdzie kiedyś będzie pergola pt."przejście do dziczy", fajnie wygląda, ale jak tylko dogadamy terminy z Pati, to pojedzie
sasanki rosną dosłownie w oczach
Żonkile też nie stoją w miejscu
Na koniec pokażę jakieś pędraki. Proszę o identyfikację, bo nie wiem czy tępić czy dbać, bo może to jakieś larwy czegoś bardzo pożytecznego
Więcej zdjęć na dziś nie będzie.
Re: Siedlisko z sosnami cz.4
Cześć, ja bym te żylistki przycięła o połowę, a nawet więcej, jest za duża dysproporcja między bryłą korzeniową a górą. A pędraki tęp bez litości
Nie będę kupować nowych roślin. Nie będę kupować nowych roślin. Nie będę kupować... akurat
10 minut
10 minut
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Siedlisko z sosnami cz.4
Sosenko tępić, tępić do nogi
.
To paskudny szkodnik
.
A żeby Cię rozśmieszyć - to przysmak Ibrakadabry
.
Tylko czeka, aż wykopię i wcina jak głupia
. Widać potrzebuje świeżych protein
Gratuluję dokonań
- Jagoda
To paskudny szkodnik
A żeby Cię rozśmieszyć - to przysmak Ibrakadabry
Tylko czeka, aż wykopię i wcina jak głupia
Gratuluję dokonań
- roza333
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3865
- Od: 4 maja 2010, o 11:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie Tarnowskie Góry
Re: Siedlisko z sosnami cz.4
Al;e z Ciebie dzielna dziewczyna tyle krzaczorów posadzić 
Pozdrawiam Wszystkich i zapraszam do moich wątków Justyna
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
- kasia_rom
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4071
- Od: 5 paź 2008, o 12:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Siedlisko z sosnami cz.4
Brawo Marzenko
Kawał roboty odwaliłaś
Trzymam kciuki aby wszystko ładnie się przyjęło
A co rośnie za forsycjami? jakiś duży krzak czy drzewo , bo one będą wielkie, i według mnie mogłaś posadzić w większych odstępach , to będą wielkie krzaczorki

Kawał roboty odwaliłaś
A co rośnie za forsycjami? jakiś duży krzak czy drzewo , bo one będą wielkie, i według mnie mogłaś posadzić w większych odstępach , to będą wielkie krzaczorki
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.4
Witam w czwartek, mały piątek
.
Wczoraj sprawdzałam żylistki, dostają listków, tzn.pączki pękają
, znak, że chyba ma im się na życie
Ewo, bryła korzeniowa jest naprawdę olbrzymia. Zdjęcia tego nie oddają. Będę ciąć, ale raczej korekcyjnie wycinając martwe pędy.
Dziękuję jednak za podpowiedź.
Jago, do tej pory tępiłam, ale przy ostanim odkryciu...
tyle tego było, zastanowiłam się, czy aby nie czynię krzywdy matce naturze.
Podrzucam te spaślaki swoim psom, ale one mimp, że "niefrancuskie" nie chcą tego jeść. A szkoda, szkoda, jak sama wspomniałaś, toż to same proteiny
Karolinko, witam, witam serdecznie. Kolorowo? Coś tam się czerwieni, żółci i różowi...
Zapraszam serdecznie do dalszych odwiedzin
Róża333, tymi rencami wszystko sama posadziłam, asystował mi 4-latek i psy...szt 3, zupełnie bezużyteczne, choć na podwórku kopią dziury do kolan
Kasiu, za forsycjami rośnie wierzba mandżurska, no wiesz, ta z pogiętymi gałązkami. Dostałam konar od Eli/ElliBelli z korzeniami jesienią. Wydaje mi się jednak, że nie przyjęła się
. To już 2-3 próba z posiadaniem tej wierzby i nieudana. Będę dalej próbować. W rowie płynie woda, więc jak już się ukorzeni to powinna dać radę.
Forsycje celowo tak blisko siebie, bo chcę z nich żywopłotu kawałek mieć, dalej jest żywopłot z ligustru. Wszystko będę ciąć, żeby gęste było, bo to od ruchliwej ulicy ma być osłona p/kurzowa. Nic zimozielonego tu nie przeżyje... sól i chemia z odśnieżania niszczą tuje u sąsiada.
Wczoraj sprawdzałam żylistki, dostają listków, tzn.pączki pękają
Ewo, bryła korzeniowa jest naprawdę olbrzymia. Zdjęcia tego nie oddają. Będę ciąć, ale raczej korekcyjnie wycinając martwe pędy.
Dziękuję jednak za podpowiedź.
Jago, do tej pory tępiłam, ale przy ostanim odkryciu...
Podrzucam te spaślaki swoim psom, ale one mimp, że "niefrancuskie" nie chcą tego jeść. A szkoda, szkoda, jak sama wspomniałaś, toż to same proteiny
Karolinko, witam, witam serdecznie. Kolorowo? Coś tam się czerwieni, żółci i różowi...
Zapraszam serdecznie do dalszych odwiedzin
Róża333, tymi rencami wszystko sama posadziłam, asystował mi 4-latek i psy...szt 3, zupełnie bezużyteczne, choć na podwórku kopią dziury do kolan
Kasiu, za forsycjami rośnie wierzba mandżurska, no wiesz, ta z pogiętymi gałązkami. Dostałam konar od Eli/ElliBelli z korzeniami jesienią. Wydaje mi się jednak, że nie przyjęła się
Forsycje celowo tak blisko siebie, bo chcę z nich żywopłotu kawałek mieć, dalej jest żywopłot z ligustru. Wszystko będę ciąć, żeby gęste było, bo to od ruchliwej ulicy ma być osłona p/kurzowa. Nic zimozielonego tu nie przeżyje... sól i chemia z odśnieżania niszczą tuje u sąsiada.
Re: Siedlisko z sosnami cz.4
Marzenko, to wspaniała wiadomośćSosenki4 pisze:Wczoraj sprawdzałam żylistki, dostają listków, tzn.pączki pękają, znak, że chyba ma im się na życie
![]()
...bryła korzeniowa jest naprawdę olbrzymia. Zdjęcia tego nie oddają. Będę ciąć, ale raczej korekcyjnie wycinając martwe pędy.
Dziękuję jednak za podpowiedź.
Żylistki tnij dopiero po kwitnieniu... teraz jak wypuszczą już liście, wytnij tylko martwe pędy (co roku jakiś się zdarzają).
Super, że dziś już czwartek.
- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Siedlisko z sosnami cz.4
Marzenko u mnie żylistki też już mają malutki pączki zwiastujące listeczki 


