Wiosna
Dorotko ! WIOSNA ! Uwielbiam zapach fiołków.
Posadziłam taką niedużą kępkę, żeby każdego roku,
jak na wiosnę z nosem przy ziemi szukam wiosennych kwiatów,
coś mi pachniało przyjemnie.
Małgoś tak, to pieris. Na 3 zdjęciu też jest pieris, ale jeszcze nie otworzył pąków.
Nie bardzo wiem co Ci poradzić, bo ja nie osłaniam niczym nawet na mroźne zimy.
Moje pierisy też nie rosną szybko, ale kwitną bardzo obficie.
Sadzę i dbam o nie jak o różaneczniki. Czyli: ziemia zmieszana z kwaśnym torfem i niedużą ilością kory sosnowej.
Na wierzch też obsypuję korą sosnową.
Nie lubią żeby korzenie stały w wodzie, ale lubią wilgoć...słabo rosną lub giną podczas suszy.
Ponieważ rosną i zawiązują pąki kwiatowe jesienią i wczesną zimą, muszą być solidnie podlane zwłaszcza przed zimą,
żeby miały z czego pokarm pobierać.
Nawóz taki jak dla różaneczników.
Nic więcej nie robię.
Aaaaa i jeszcze, przekwitłe kwiatostany usuwam.
