Ani mróz, ani zaraza.Czy ta katalpa była czymś owinięta? Wszystko wygląda jakby czymś nieprzepuszczlnym dla powietrza było na zimę zabezpieczone, no i zaczęlo niestety butwieć.Rośliny raczej stracone.
Dziękuję za próbę diagnozy, katalpa była owinięta stroiszem świerkowym i tylko, a hortebnsje miały kopczyki, jak zawsze z ziemi , więc teoria o uduszeniu odpada
Dzięki, dodam jeszcze, ze jeśli chodzi o hortensje, to u koleżanki, jak się dziś dowiedziałam, jest identycznie, a nie miała w ogóle okrytych, a u drugiej, która okryła, tez tak się zrobiło. Wielu forumowiczów ma te rośliny, może się odezwą i coś poradzą ...i pocieszą
A co z katalpą, kto coś rozpoznaje? obciąć te poplamione pędy, popryskać czymś?