Niekończąca się opowieść...
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Niekończąca się opowieść...
Was nie trzeba linczować, same zmierzacie ku HARAKIRI
.
Jaga
-
daffodil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Niekończąca się opowieść...
Wiesz Lisico, tak właśnie myślałam, ale nie chciałam się wygłupić.
W Mayrhofen byliśmy, ale zawsze późną wiosną na lodowcu, kiedy to ta słynna trasa jest już zamknięta.
A teraz to masz racje - widłami trzeba wymachiwać. Żeby tylko śnieg jak najszybciej zszedł i można było ruszyć do ogrodu.
Jagi kochanie, ale nie wiesz jaka w tym szaleństwie jest przyjemność
A może wiesz, ale się nie przyznajesz
A poza tym, to czy to lincz czy harakiri - we dwójkę zawsze raźniej.
Buzaki słoneczne
Pozdrawiam Was bardzo słonecznie
i wracam do pracy.
W Mayrhofen byliśmy, ale zawsze późną wiosną na lodowcu, kiedy to ta słynna trasa jest już zamknięta.
A teraz to masz racje - widłami trzeba wymachiwać. Żeby tylko śnieg jak najszybciej zszedł i można było ruszyć do ogrodu.
Jagi kochanie, ale nie wiesz jaka w tym szaleństwie jest przyjemność
A może wiesz, ale się nie przyznajesz
A poza tym, to czy to lincz czy harakiri - we dwójkę zawsze raźniej.
Buzaki słoneczne
Pozdrawiam Was bardzo słonecznie
- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Niekończąca się opowieść...
Hmm ciekawa nazwa....Harakiri na turystów 
-
ewazawady
- 500p

- Posty: 815
- Od: 7 kwie 2011, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Warszawy
Re: Niekończąca się opowieść...
Asiu, Ty TAM bywasz też latem? Sądząc po zdjęciach musi być pięknie!
Późna wiosna w Zillertal kojarzy mi się z mgłą.
U mnie snowboardowa część rodziny zaliczała jeszcze czerwcowe summer camp'y ale latem to już wiatr i woda i inne deski pod nogami.
Na Mazowszu pięęękne słońce, w którym moje widły i łopata lśnią jak lusterka bo niestety jeszcze nie skalane ziemią. WIOSNA!!!
Późna wiosna w Zillertal kojarzy mi się z mgłą.
U mnie snowboardowa część rodziny zaliczała jeszcze czerwcowe summer camp'y ale latem to już wiatr i woda i inne deski pod nogami.
Na Mazowszu pięęękne słońce, w którym moje widły i łopata lśnią jak lusterka bo niestety jeszcze nie skalane ziemią. WIOSNA!!!
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Niekończąca się opowieść...
Wycieczkowe zdjęcia fantastyczne ale chyba najbardziej ujął mnie Wredny w szałwii i kocimiętce 
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Niekończąca się opowieść...
Asiu, Dolomity piękne, ale ta szałwia z kocimiętką...
Gdyby tylko nie wabiła kotów...ehhh

Gdyby tylko nie wabiła kotów...ehhh
- chatte
- Przyjaciel Forum

- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Niekończąca się opowieść...
Ahoj, Asiulek
Jestem, a jakoby mnie nie było
Mając limitowany internet nie mogę sobie pozwolić na bezkarne hasanie po wątkach, jak to drzewiej bywało. Zerkam tu i ówdzie, po czym zmykam.
Na Twoje zdjęcia jednak warto poświęcić trochę owego limitu, nieważne, czy to dolomity czy kwiatki.
A co do winności/niewinności
, to jesteś mi winna wizytę!

Jestem, a jakoby mnie nie było
Na Twoje zdjęcia jednak warto poświęcić trochę owego limitu, nieważne, czy to dolomity czy kwiatki.
A co do winności/niewinności
- Gencjana
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3031
- Od: 27 sty 2010, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Niekończąca się opowieść...
Dziewczyny, uważajcie, by nie przenawozić. Też niedobre.
Asiu, ja fusy daję pod rh., zakwaszają. Fotki Dolomitów śliczne,
oglądam z przyjemnością. Nie zawsze pogoda sprzyja
zrobieniu tak ładnych zdjęć.
Asiu, ja fusy daję pod rh., zakwaszają. Fotki Dolomitów śliczne,
zrobieniu tak ładnych zdjęć.
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Niekończąca się opowieść...
Z fusami robię tak samo. Z kasetką na fusy z ekspresu idę prosto pod mojego, jedynego (na razie), rh 
- Pacynka
- 500p

- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Niekończąca się opowieść...
Daffodil
Kochana, powiedz mi /bo Ty pisałaś, że wszystkie cebulowe masz posadzone w koszyczkach z powodu nornic/ czy zawsze, co roku wykopujesz wszystkie i jesienią sadzisz z powrotem? Wydaje mi się to wręcz niewiarygodne, tym bardziej, że masz całe łany choćby tulipanów
Zostawiłaś kiedyś cebulowe w koszyczku? Chodzi mi o to czy tulipany rzeczywiście mają duży problem z rozrostem cebulek w takim wypadku? Sprawdzałaś może? 
-
daffodil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Niekończąca się opowieść...
Witajcie Kochane Forumki,
Dzisiaj będzie króciutko, ponieważ znowu jestem w totalnym niedoczasie.
Agnieszko ?Aage taaak? nazwa ciekawa - Harakiri. Tak dokładnie to Harakiri dla narciarzy. Jedna z najstromszych ratrakowanych tras narciarskich ? o stopniu nachylenia 78% .
Ewo Ewazawady tak w Dolomitach bywam też latem. I wiesz, naprawdę nie wiem kiedy są piękniejsze ? ale piękno zimowe i letnie to dwa zupełnie różne światy i nie ma ich co porównywać. W lecie łazimy po feratach i jeździmy na rowerach górskich i - naprawdę jest rewelacyjnie.
Ewo, u mnie też wiosna w pełnym tego słowa znaczeniu. Szkoda tylko, że muszę siedzieć w pracy?
Kasiu Robaczku, dziękuję za miłe słowa pod adresem szałwii i kocimiętki . Wiesz, moje koty jakoś omijają tę kocimiętkę. I dobrze?.
mam nadzieję, że Twój urlop upływa w sielankowej atmosferze.
Izuniu kochana jakże się cieszę, że się w końcu objawiłaś. Brakuje mi Twoich wpisów i Twojej obecności. Czy jest szansa, że Twój dostęp do internetu się zwiększy?
A co do wizyty?wiem, kochana, wiem?.. I słowa dotrzymam tylko jeszcze nie teraz. Poczekamy, aż wszystko ruszy?
A jaki termin byłby dla Ciebie odpowiedni?
I dziękuję bardzo za miłe słowa. Bardzo przyjemnie czytać Twoje komentarze.
Adrianno, wiem że przenawożenie jest gorsze od niedoboru nawozów. Mam nadzieję, że z wiórami nie przenawożę, bo to jest nawóz naturalny. Ale tak i tak będę uważać.
Co do zdjęć to masz rację. Jak jest bardzo, bardzo słoneczna pogoda to zdjęcia wychodzą zbyt kontrastowe.
Aniu Sweety, ja też muszę zacząć biegać z fusami pod Rh. Bardzo dobry pomysł. I jeszcze przy okazji można coś na wadze stracić?..
Pacynko Moja Droga uwierz ? co roku wykopuję i wsadzam cebule tulipanów na nowo. Oczywiście zdarzy mi się czasami coś zapomnieć wykopać (szczególnie jeśli rosną nie w grupie, tylko w pojedynczych koszykach).
I wiesz, wtedy z reguły marnieją po dwóch, trzech latach, a potem zanikają. Ale może gdyby nie były ograniczone wielkością koszyka to tworzyłyby ładne, nowe cebule?
Z drugiej strony, niektóre dziewczyny na Forum bardzo często traktują tulipany prawie jak jednoroczne ? to znaczy nie wykopują, a co roku dosadzają nowe cebulki.
Ps. Pacynko - Prześliczne kurczaczki
Dzisiaj spadam wczesniej z pracy i mam nadzieję poszaleć w ogrodzie
Dzisiaj będzie króciutko, ponieważ znowu jestem w totalnym niedoczasie.
Agnieszko ?Aage taaak? nazwa ciekawa - Harakiri. Tak dokładnie to Harakiri dla narciarzy. Jedna z najstromszych ratrakowanych tras narciarskich ? o stopniu nachylenia 78% .
Ewo Ewazawady tak w Dolomitach bywam też latem. I wiesz, naprawdę nie wiem kiedy są piękniejsze ? ale piękno zimowe i letnie to dwa zupełnie różne światy i nie ma ich co porównywać. W lecie łazimy po feratach i jeździmy na rowerach górskich i - naprawdę jest rewelacyjnie.
Ewo, u mnie też wiosna w pełnym tego słowa znaczeniu. Szkoda tylko, że muszę siedzieć w pracy?
Kasiu Robaczku, dziękuję za miłe słowa pod adresem szałwii i kocimiętki . Wiesz, moje koty jakoś omijają tę kocimiętkę. I dobrze?.
mam nadzieję, że Twój urlop upływa w sielankowej atmosferze.
Izuniu kochana jakże się cieszę, że się w końcu objawiłaś. Brakuje mi Twoich wpisów i Twojej obecności. Czy jest szansa, że Twój dostęp do internetu się zwiększy?
A co do wizyty?wiem, kochana, wiem?.. I słowa dotrzymam tylko jeszcze nie teraz. Poczekamy, aż wszystko ruszy?
A jaki termin byłby dla Ciebie odpowiedni?
I dziękuję bardzo za miłe słowa. Bardzo przyjemnie czytać Twoje komentarze.
Adrianno, wiem że przenawożenie jest gorsze od niedoboru nawozów. Mam nadzieję, że z wiórami nie przenawożę, bo to jest nawóz naturalny. Ale tak i tak będę uważać.
Co do zdjęć to masz rację. Jak jest bardzo, bardzo słoneczna pogoda to zdjęcia wychodzą zbyt kontrastowe.
Aniu Sweety, ja też muszę zacząć biegać z fusami pod Rh. Bardzo dobry pomysł. I jeszcze przy okazji można coś na wadze stracić?..
Pacynko Moja Droga uwierz ? co roku wykopuję i wsadzam cebule tulipanów na nowo. Oczywiście zdarzy mi się czasami coś zapomnieć wykopać (szczególnie jeśli rosną nie w grupie, tylko w pojedynczych koszykach).
I wiesz, wtedy z reguły marnieją po dwóch, trzech latach, a potem zanikają. Ale może gdyby nie były ograniczone wielkością koszyka to tworzyłyby ładne, nowe cebule?
Z drugiej strony, niektóre dziewczyny na Forum bardzo często traktują tulipany prawie jak jednoroczne ? to znaczy nie wykopują, a co roku dosadzają nowe cebulki.
Ps. Pacynko - Prześliczne kurczaczki
Dzisiaj spadam wczesniej z pracy i mam nadzieję poszaleć w ogrodzie
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Niekończąca się opowieść...
Ty już lepiej nie trać na wadze
No chyba, że będziesz tracić moją
Dziś zostałam w domu (czytaj : ogrodzie) i gdyby nie poranny "kapeć" w aucie już bym tam była
Ale od 12stej to też wyczyn, szczególnie dla kobiety zagonionej jak koń wyścigowy
Kurcze, które to już okrążenie 
- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Niekończąca się opowieść...
Asiu ja też nie wyrabiam na zakrętach...ale mimo wszystko gonię króliczka...toż to wiosna na karku. Jeszcze taka cudna 
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Niekończąca się opowieść...
Jak tam szaleństwa ogrodowe?
Ja się wczoraj wędziłam przy ognisku ale i tak nie widać żeby ubyło badyli suchych
Ja się wczoraj wędziłam przy ognisku ale i tak nie widać żeby ubyło badyli suchych
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Niekończąca się opowieść...
Asiu widzę, że też zapracowana jesteś strasznie.
Powiem Ci jak Ania, za mnie możesz ale sama broń Boże, bo jak przyjedziesz to mogę cię nie zobaczyć.
Wiesz ja ślepawa jestem, to mogę nie dojrzeć chucherka.
Różyce ładnie wyglądają, będzie na co popatrzeć w tym roku.
Nie widzę kilku bylinek, ale to mikre straty w porównaniu z zeszłą zimą.
A jak u Ciebie ?
posyłam i

Powiem Ci jak Ania, za mnie możesz ale sama broń Boże, bo jak przyjedziesz to mogę cię nie zobaczyć.
Wiesz ja ślepawa jestem, to mogę nie dojrzeć chucherka.
Różyce ładnie wyglądają, będzie na co popatrzeć w tym roku.
Nie widzę kilku bylinek, ale to mikre straty w porównaniu z zeszłą zimą.
A jak u Ciebie ?
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki

