Różane Souveniry wokół Majkowego zielonego domu i ... cz. 2

[robaczek_Poznan]

Majeczko
Fajnie, ze już działasz w ogrodzie, od razu pozytywna energia wraca
Ja cześć kopców rozgarnęłam przed wyjazdem i tez kilka nowych kielków uszkodziłam...trudno się mówi. Sporo jednak kopców zostało, a czytam ze ma być 20 stopni w tym tygodniu!
Wiosna nam szaleje całkowicie, albo trzaskające mrozy albo upały w kwietniu
Miejmy nadzieję, ze przyroda nadrobi zaległości i będziemy mieć wkrótce piękny sezon ogrodowy
Pozdrawiam wakacyjnie

[Margo2]

To chyba nie jest możliwe, żeby przy rozgarnianiu nie uszkodzić czegoś. Ja też kilka dzisiaj oberwałam. Niestety deszcz nie pozwolił na dłuższy pobyt w ogrodzie, ale może to i dobrze, bo pierwszy dzień, a ja zaszalałam. Jestem cała obolała.

[edulkot]

Witam po ciężkim dniu pracy w ogrodzie, nareszcie wykorzystałam cały wolny dzień od żłobkolandii i narobiłam się strasznie ale jestem szczęśliwa
Rozgarnęłam wszystkie kopce różane, posadziłam do donic nowe róże a donice wkopałam do gruntu, teraz spokojnie mogą się zakorzeniać i czekać na swoją miejscówkę. Liczę że po niedzieli będzie kolejna dawka nowych różyc.
Kilka migawek z kwitnącego przed-ogródka, sceneria troszkę szokująca ale ja z reguły nie sprzątam wszystkich zeschłych liści, stanowią darmową ściółkę








goście też przybyli na świeżutkie kwiatuszki



cebulica Tubergena powoli przekwita a hiacynty powoli wyłażą




cebulica syberyjska rozsiewa się w zastraszającym tempie ale to dobrze bo uwielbiam te małe kwiatuszki


przylaszczka od Ewuni majowej jednak zakwitnie


Kasiek na tych wywczasach zatęskniłaś za naszą wiosną odpoczywaj i nabieraj sił bo po powrocie będziesz miała sporo roboty
Gosiu mnie deszcz kilka razy wyganiał do domu ale to były tylko przelotne opady więc szybko wracałam do przerwanej pracy, nawet raz zagrzmiało czyli ziemia się ruszyła wiosennie

[kogra]

Majka ja też nie sprzątam liści na zimę.
Teraz dopiero wygrabię i zrobię z nich kompost.
Jesienią będzie na kopczyki dla róż a potem tylko rozgarniam i korzystają z niego zarówno róże jak i okoliczne kwiaty.

[Rozeta]

Ja też ledwo dycham ... ręce i kręgosłup ... ale radosne!!!
Ufff ... też udało mi się zdjąć kopczyki ze wszystkich różyc oraz kilka posadzić . Ale żeby nie było tak dobrze, to niestety jeszcze kilka moczy się w wiadrze już trzeci dzień ... . Cóż, priorytetem były te nieszczęsne kopczyki. Jutro chciałabym zadoniczkować resztę róż i zrobić oprysk miedzianem. Pozostaje mi zerwać się z rańca i ... do roboty ... w niedzielę ... .

Majeczko, gratuluję wykonania planu ! Nie ma to jak satysfakcja połączona z uśmiechniętą paszczą !!!

A ja chciałabym poruszyć pewną kwestię: czy my przypadkiem nie przesadzamy z nawałem pracy w ogrodzie, wynikającym jednoznacznie z pielęgnacji nadmiernej ilości posadzonych krzewów różanych??? Toż to masa roboty!!!
Żeśmy sobie nawarzyły piwa, nie ?

[JAKUCH]

No cóż szalone jesteśmy i tyle Cóż zrobić jak nam te kolczaste śnią się po nocach .Majka fajnie kwitną juz u Ciebie cebulice .Moje dopiero mają liście .Dzisiaj też posadziłam róże Pretty Sunrise i Dainty Pink .Jestem ciekawa ich kwiatów w realu

[justi177]

mogę się podpisać obiema rękami pod tymi słowy
Nie dość, że kręgosłup, ręce bolące, to jeszcze mój małżonek usuwał mi kolce z palców
Dobrze, że mamy jeden etap za sobą
U mnie kwitną tylko krokusy...
Majutku, miło czytać o twoim dobrym dniu

[edulkot]

Na temat naszego zwariowania różycami czy inną robotą ogrodową to mam tylko jedno zdanie -lepiej szaleć w ogrodzie niż przed ekranem na kanapie
Moni dzisiaj jak rozgarniałam kopce na nowych terminatorkach bo one na pierwszą zimę też dostały, to się cieszyłam że za rok to już takiej roboty nie będę miała bo one muszą sobie radzić same i sadzę tylko takie różyce, no i oczywiście Souveniry które chyba z założenia mają 6b
Jadziu ślicznotki te nówki ale jak widzę strefę 6b to już odpada w przedbiegach, no chyba że rzeczywiście mikrusik jakiś będzie z niej.
Justi to bardzo miłe uczucie jak wszystko boli z takiego przepracowania kolce to muszę sobie sama wyciągać, no chyba że w prawej i nie daję rady ale dla tego narzekania wolę sama dłubać.

Majka ja też nie sprzątam liści na zimę.
Teraz dopiero wygrabię i zrobię z nich kompost.
Jesienią będzie na kopczyki dla róż a potem tylko rozgarniam i korzystają z niego zarówno róże jak i okoliczne kwiaty.

Grażynko te liście to nie tylko na zimę ale i na cały sezon niektóre zostają, zgrabiam tylko większość a mniejszość zostaje a i tak po większym wietrze od zachodu znowu mam liście w ogródku, to jest u mnie walka z wiatrakami, musiałabym całą ulicę wygrabić z liści.

[alexia]

........ Pozostaje mi zerwać się z rańca i ... do roboty ... w niedzielę ... .

Praca w ogrodzie to nie "praca",to przyjemnosc,aktywny wypoczynek,hobby.....,wiec mozna .
Wszystkim szczesliwym,obolalym i podrapanym dobrego snu.

[edulkot]

Dziękujemy bardzo Alexia
Czasami środowisko potrafi zabić wzrokiem za prace we własnym ogrodzie w niedzielę choć czasami drobne cięcie czy inne lekkie prace wykonuję po południe żeby trochę się rozruszać bo mięśnie potrzebują codziennie ruchu.

[Tosia1]

Majka, cudne masz te kępy cebulowych. Ja też teraz tak posadziłam i jestem bardzo zadowolona!!! Nie moge się doczekać wizyty u Ciebie. Zobaczyć te maleńkie kwiatuszki na żywo!!!

[ewamaj66]

Moje cebulice jeszcze nie kwitną Kopczyków nie rozgarnęłam. Modrzewi nie przycięłam. Wszystko czeka, a deszcz pada mi na złość

[JAKUCH]

Ja dzisiaj choć to niedziela rozgarnęłam kopce i posypałam wiórami cały ogródek .Każda panienka dostała garść .Nie idzie tak siedzieć i nic nie robić jak jest sprzyjająca pogoda .

[kogra]

No wiesz, ja tez nie zbieram co do listeczka.
Z grubsza tylko wygrabię i tak już zostaje.
Na szczęście liście to u mnie latają tylko jesienią z okolicznych klonów , wiosną walczę z siewkami, których mam w ogrodzie setki.

[ewamaj66]

Też się w niedzielę raczej oszczędzam, niepotrzebne mi krzywe spojrzenia, choć według mnie to nic złego. Zdarza się, że robię coś, ale niezbyt męczącego. Dziś nic nie robiłam, bo było zimno