Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Jednoroczny tytoń sam Ci się wysieje
Poprzenoś siewki tam, gdzie będzie Ci się podobało. Lubię ten zapach, a nasiona siałam kilka lat temu-i już nigdy więcej. A rośliny wciąż są 
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
A to ze specjalną dedykacją dla wszystkich moich miłych gości - lubczyk!
w tle zbiór sadzonek różnej maści

Cześć!
Słyszałam, że sie wysiewa, ale u mnie albo sie nie wysiał albo może siewki ślimaki zjadły, bo tak bywa.

Cześć!
Bea
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Nic się nie martw, ze rabaty czasem nie skończyz. Przyjdzie moment, że wszystkie pokończysz i od razu efekt będzie: WOW
.
Masz mnóstwo fajnych roślin, a tytoń miałam też w tamtym roku i liczę na siewki-samosiejki, ale dla pewności posieję go też.
pozdrawiam w leniwe niedzielne, już popołudnie
Masz mnóstwo fajnych roślin, a tytoń miałam też w tamtym roku i liczę na siewki-samosiejki, ale dla pewności posieję go też.
pozdrawiam w leniwe niedzielne, już popołudnie
- trillum30a
- 200p

- Posty: 404
- Od: 6 lut 2012, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Ostatnie fotki potwierdzają to co napisałam,cały urok w tym niby nieładzie,pasuje wszystko do otoczenia a rośliny piękne
zdjęcia-pierwsza klasa
zdjęcia-pierwsza klasa
Pozdrawiam-Iwona
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
W takim miejscu wylizany ogród wcale by nie pasował, przyjmijmy że jest to kontrolowany bałagan
A chwasty? To tylko rośliny niechciane, ja tak traktuję niezapominajki.
Nie będę kupować nowych roślin. Nie będę kupować nowych roślin. Nie będę kupować... akurat
10 minut
10 minut
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Zaznaczam sobie ścieżkę.
To miejsce jest zjawiskowe, piękne i pełne spokoju. Miejsce z duszą, które skradło moje serce
Podpisuję się pod tym co wcześniej napisała JagiS - jak najmniej ingerencji, pozwól aby Twój Ogród żył własnym życiem...
To miejsce jest zjawiskowe, piękne i pełne spokoju. Miejsce z duszą, które skradło moje serce
Podpisuję się pod tym co wcześniej napisała JagiS - jak najmniej ingerencji, pozwól aby Twój Ogród żył własnym życiem...
- Agatra
- 500p

- Posty: 678
- Od: 23 lis 2009, o 17:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/Płock
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
To jest górski ogród i wszystko ma w nim swoje miejsce.
A co do marnowania roślin na początku mojej "kariery" ogrodniczki dostałam przepięknego ogromnego rododendrona....i posadziłam go uroczyście w pełnym słońcu. I przez 3 lata dziwiłam się, że on tak marnieje. Dopiero jak już go wykończyłam poczytałam sobie i wiem co źle zrobiłam. teraz już jestem mądrzejsza.
Kasia
A co do marnowania roślin na początku mojej "kariery" ogrodniczki dostałam przepięknego ogromnego rododendrona....i posadziłam go uroczyście w pełnym słońcu. I przez 3 lata dziwiłam się, że on tak marnieje. Dopiero jak już go wykończyłam poczytałam sobie i wiem co źle zrobiłam. teraz już jestem mądrzejsza.
-
leszczyna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
....ja też zaznaczam sobie dostęp do tego miejsca na ziemi....urocze choć potrzebujące zdrowej ręki dlatego też życzę Tobie powrotu do zdrowia a to na pewno nastąpi skoro już diagnoza postawiona...........będzie dobrze

Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1410
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Syringa, dołączam do moich poprzedniczek
, w pięknym miejscu mieszkasz!! Te potoki, strumyki, kładki i mostki wprowadziły mnie w jakiś zupełnie inny, bajkowy świat
Pozdrawiam serdecznie i życzę jak możliwie szybkiego powrotu do zdrowia.
-
filan
- 100p

- Posty: 135
- Od: 16 maja 2012, o 22:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Dziękuję za uroczy spacer. Piękne miejsca pokazujesz.
Pozdrawiam i szybkiego powrotu do zdrowia życzę.
Pozdrawiam Ania
- Ewiczka52
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1306
- Od: 1 lut 2012, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Syringa
Ciekawy wątek ,spokojnie muszę to poczytać 
Pozdrawiam Ewula
- stokrotka-77
- 200p

- Posty: 380
- Od: 21 lut 2011, o 21:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dębnica Kaszubska
- Kontakt:
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
I ja dołączam do życzeń zdrowia. Cudowne miejsce wybraliście sobie na mieszkanie. A co do tworzenia wzorcowego ogrodu, ja już z tego zrezygnowałam
. U Was jest po prostu cudnie jak jest
.
-
regina_janusz
- 50p

- Posty: 76
- Od: 21 kwie 2011, o 20:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
I ja zaglądam do twojego wątku. Dawno już nie oglądałam na półdzikiej przyrody /łąka porośnięta mchem,przepiękne widoki/. Masz dużo roślin i pewnie jeszcze dużo dojdzie.Zazdroszczę ci tych spacerów i wycieczek w tak urokliwej scenerii.Życzę dużo zdrówka i ogromnych pokładów sił w uprawie ogrodu.Pozdrawiam.
-
janewa
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 39
- Od: 25 lut 2013, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Praga Południe
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Syringa dzięki Pat i ja do Ciebie trafilam. 
Twoje włości mają olbrzymi potencjał. To właśnie fajnie, że wśród takiej półdzikiej natury są te przepiękne (szczególnie w porze kwitnienia) punkty: drzewa, krzewy i insze rośliny a te kamienie... ech jak Ci ich zazdroszczę... Pomalutku dojdziesz do zdrowia i dalej będziesz tworzyć swój zakątek. Dzięki fotkom byłam na spacerze w przepięknych miejscach. Wspaniale eksponujesz te zakątki. Powalają te widoki. Wielkie drzewa, bezkres pól,strumienie i strumyczki, no i wodospadzik.
Będę zaglądać do Ciebie, podziwiać osiągnięcia i przepiękne fotki
Nabieraj dziewczyno sił, bo idzie wiosna.
Ewa
Twoje włości mają olbrzymi potencjał. To właśnie fajnie, że wśród takiej półdzikiej natury są te przepiękne (szczególnie w porze kwitnienia) punkty: drzewa, krzewy i insze rośliny a te kamienie... ech jak Ci ich zazdroszczę... Pomalutku dojdziesz do zdrowia i dalej będziesz tworzyć swój zakątek. Dzięki fotkom byłam na spacerze w przepięknych miejscach. Wspaniale eksponujesz te zakątki. Powalają te widoki. Wielkie drzewa, bezkres pól,strumienie i strumyczki, no i wodospadzik.
Będę zaglądać do Ciebie, podziwiać osiągnięcia i przepiękne fotki
Nabieraj dziewczyno sił, bo idzie wiosna.
Ewa
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Ludzie, ludzie, witajcie!
Miło mieć tylu gości!
Okolica jest piękna, ale ten mój ogród wcale nie jest "zaczarowany"
Zdjęcia przekłamuja obraz sytuacji, rośliny, które są gubią sie na tak dużym terenie, więc jeszcze mnóstwo trzeba posadzić, a poza tym jest jeszcze duża połać pustego ugoru
Nie lubie tej pustej przestrzeni, więc jej oczywiście nie fotografuje i dlatego wszyscy myślą, że mam gęsty, zaciszny ogród
Sama sobie jestem winna, pokazałam sie z najlepszej strony, a teraz prawda wychodzi na jaw
Wczoraj obeszłam działke, pierwszy raz po zimie (okrążenie calości to ok. kilometrowy spacerek
) i powalił mnie ogrom pracy
Po tych wszystkich miłych słowach od Was, które troche mnie za bardzo rozanieliły
poczułam zderzenie z rzeczywistością
Potrzebuje cudu, najlepiej natychmiast! Jesienią byłam słaba jak "kupny barszczyk", dopiero rozpoczynałam leczenie, tzw. herx (nieodłączny element leczenia borelii i bartonelli, które mnie gnębią) mnie rozkładał, nie robiłam nic, leżałam. Nawet liście na podwórku pod kasztanem nie zostały zgrabione
Teraz śniegi stopniały i widać cały ten niezły koszmarek... Potrzebuje cudu!! Mam roboty dla dziesięciu chłopa, a nie dla jednej inwalidki! 
Okolica jest piękna, ale ten mój ogród wcale nie jest "zaczarowany"
Sama sobie jestem winna, pokazałam sie z najlepszej strony, a teraz prawda wychodzi na jaw
Wczoraj obeszłam działke, pierwszy raz po zimie (okrążenie calości to ok. kilometrowy spacerek
Potrzebuje cudu, najlepiej natychmiast! Jesienią byłam słaba jak "kupny barszczyk", dopiero rozpoczynałam leczenie, tzw. herx (nieodłączny element leczenia borelii i bartonelli, które mnie gnębią) mnie rozkładał, nie robiłam nic, leżałam. Nawet liście na podwórku pod kasztanem nie zostały zgrabione
Bea

