jednostka chorobowa zwana "ogrodozą". Objawia się bolesnym wyczuciem każdej kosteczki i mięśni oraz dawką prawdziwego szczęścia
Kubasiu, rozumiem, że chorujesz na tę chorobę, bo diagnoza jest w 100% trafna. Boli mnie absolutnie wszystko. Do zrobienia mam jeszcze masę rzeczy, ale czuję taki dreszczyk podniecenia i tak mnie ciągnie do ogrodu, że...
Pozwolicie, że odpowiem zbiorowo! Owe duszki kwiatowe pochodzą ze sklepu internetowego, kosztowały niecałe 60 zł za sztukę i są jeszcze inne wzory. Moga albo stać na ziemi, albo umocowane na stalowym pręcie - wbite w ziemię. Firma niezwykle solidna. W niecałe 3 dni po złożeniu i opłaceniu zamównienia były u mnie. Doskonale zapakowane i jeszcze ładniejsze jak na zdjęciach. Jeśli będą chętni, dam namiary na pw
A teraz niech przemówią zdjęcia
W ogrodzie królują oczywiście krokusy. Przyznam, że planowe działanie cojesiennego dosadzania nowych daje efekty
A są także iryski (na razie tylko żółte)
Ranniki trafiły do ziemi
Z dwóch paczek przebiśniegów wyrosło 5 sztuk
Sasanki pokazały swą włochata naturę
Szyszki jodły koreańskiej już się rozsypują (moje dziecię liczy na lasek z owych

)
A bratki zdobią ganek i towarzyszą lidlowskiej różyczce
Na specjalne życzenie
Pati (survivor26) żurwaki. Na tym zdjęciu widać, jak je śnieg "sprasował"
Z bliska jednak widać, że puszczają mnóstwo młodych,ślicznych listeczków
Ania (akl62) w zeszłym roku dała mi takie coś. Ładnie zadarnia. Świetny na skalniak. Może ktoś rozpozna? Nie wiem, co to jest, ale w każdym razie zimę przeżyło...
I na koniec parę szerszych widoczków na dowód tego, że już trochę jest kolorowo
Miłej i

niedzieli kochani
