Witajcie w mojej "bajce" no.....w końcu wiosna :)

[Annes 77]

Dorotka napiszę...co mam do stracenia

[tade k]

Dorotko na górce jest śniegu po kolana aż wyć mi sie chce że co najmniej będę musiala poczekać ze dwa tygodnie aż coś będę mogła robić brrrr

Dziewczyny , wcale nie dwa tygodnie. Śnieg topnieje w oczach. Rano nie było nic widać , po południu dwie kępy krokusów, pod śniegiem rożkwitły. Tylko o aparacie zapomniałem Iryski cebulowe paczki mają , kilka koron ma już więcej niż 10 cm. '' wzrostu'' Wiosnę mam

[Keetee]

Ale fajny dzionek miałam...dopiero ściagnełam do domku....rozgarnełam kopczyki slicznotkom,posadziłam trochę róż ,przesadziłam hortensję Kyushu ...w końcu sie wymeczyłam i mam glebę za pazurkami Ech cudnie
Ania pewnie ,ze napisz...ja bym tak zrobiła Posadziłas dzisiaj wszystko
Tadziu snieg niknie w oczach...ja mam tylko ciutke ,w całkowitym cieniu Effcia jak wpadnie na górkę to jej szczęka opadnie ,pewnie kwiatuchy ja przywitaja....

[malgocha1960]

Juz wróciłam ze zdobyczmi,jutro będę sadzić o ile nie bedzie deszczu.

[Keetee]

Małgosiu no to sie zacznie... ja jutro sadze dalej rózyczki...zanim przyjada kolejne
Ale mam banana na twarzy...tego mi było trzeba Słyszałam ,ze ze zdobyczami wróciłaś od Bozenki

[tade k]

Doti , ona nic nie wiedziała , może niepotrzebnie jej pisałem Nie wytrzyma do soboty i wcześniej na górkę pobiegnie
A jakiego ja mam banana Na razie stopuję z ''chałturką'' i na działkę.

[Keetee]

W końcu sie odstresujemy Tadzik ....Ta zima nas prawie wykończyła... Od razu zycie w ciebie wstapiło

[Annes 77]

Wszystko posadziłam i ledwo dyszę.... oj słaba kondycja po zimie

[JAKUCH]

U mnie ziemia jeszcze zmarznięta Może jutro juz coś będzie można posadzić bo już roślinki od p. Marka przyszły a i róże niedługo zawitają.Czytam ,że wszystkie są znów szczęśliwe tak trzymać oby już minusy się nie zjawiły .Moje kopczyki dalej są usypane ,ale róże śpią ,więc nie ma się co spieszyć .

[Keetee]

Dzień - Do - bry
Zaczynam dzień razem ze słońcem...no fajnie by było jakby się szykowała lepsza wersja wczorajszej pogody Chyba na to sie zanosi.... Wezme sie więc dzisiaj za sadzenie reszty róż i porządki ...a tymczasem kawusia na rozkręcenie
Ania ja po wczorajszym działanii tez byłam zmeczona...choc to było tylko sazdenie...bo głównie to gapiłam sie na wiosnę A co tam przyjechało do ciebie od pana Marka Ja wczoraj dojrzałam ze wybijają maki...moze w końcu zobacze jak kwitną
Jadziu ty masz zamarznieta ziemie...hm byłam pewna ze tam masz ciepelj w tym zaciszu...No porozgarniałam kopczyki bo Edenka juz rosła w nim....mam nadzieje ,ze nie zrobiłam tego za wczesnie.... Różyczki trzymaja sie wyborowo ,najsłabsza jest tylko Crown Princessa Margareta ,liczę nba to ,ze sie zbierze

[malgocha1960]

To mnie pozostało sie modlić,zeby bylo słoneczko,to częściowo roslinki posadzę do ziemi z wczorajszej dostawy.

[Annes 77]

Dorotko budzę się przy kawusi...u mnie szaruga niemiłosierna....deszcz prognozują
No trudno ...poczekam do soboty

[survivor26]

Ale Ci dobrze, róże już sadzisz Ja to może jutro jak przyjdą, to na chwilkę wyskoczę jedną pnącą wsadzić, bo eM mi całą grządkę stratuje przy okazji, a reszta idzie na razie na warzywniak...tam on może sadzić, bo jest szeroka strefa bezpieczeństwa i nic nie zadepcze

To co, kawusia się znajdzie? Słodzik mam własny

[malgocha1960]

Zapomniałam ci powiedziec,ze wczoraj przywędrowała do mnie kolejna róża pnaca w pomarańczowym kolorze.To juz ostatnia na pewno.

[Keetee]

OOO jesteście na kawusi
Małgosiu..kolejna rózyczka, Yes Yes Yes o jak sie cieszę...pomarańczowa...matko Gosia bedzie u ciebie kolorowo jak w raju...na dodatek basen,moze wynajmiesz nam pokoiki i urzadzimy sobie wczasy u ciebie..... Pamietasz jak gadałysmy wczoraj było pochmurno jak fix...a potem muk i taki ładny dzień siezrobił ...
Aneczka wczoraj u mnie burze tez zapowiadali...i co , i co ...i śmo... U mnie rozkreca sie ładna pogoda....i niech trwa...
Patuska z rózami zdazysz, wykuruj sie porzadnie...czytałam ,ze eM doluje roslinki....dobry eM...dobry Ze słodzikiem wpadasz...a tak odchudzanko grupowe...ale słodzik Pat to ponoc paskudztwo...ja jak kiedys próbowałam , to mi sie straszebnie pic chciało i ten aspatam....bleee.A moja Zuza była na tej diecie Dukana czy cós, chyba rok temu....nawet mi troche w jadłospisie wywracała do góry nogami, ale powiem ci trzyma wage do dziś, choć ona nie miała problemu z nadwagą...teraz jest taki szczypiorek