Brr, niby wczoraj było 8 stopni jak wychodziłam z pracy a zimo niesamowicie. Mimo wszystko moja dzielność zadziwiła nawet mnie samą, mianowicie poszłam na pół godzinki z kijkami. Było cieżko bo to pierwsze wyjście po chorobie. A dziś od rana zastanawiałam się czy nie iść do lekarza i na zwolnienie. Ale się powstrzymałam.
Gat, pokażę ale z lampą zdjęcia nie wychodzą niestety. Muszę powalczyć z tematem w sobotę. Choć naprawdę obawiam się że zrobiłam sobie za dużą reklamę
Jak tam przygotowania do montażu dachu?
U mnie też pierońsko zimno. I niesprawiedliwie bo w W-wie ma być 6 stopni a są tacy co będą mieć i 12
Julek, poddaje się presji i coś tam wrzucę ale musi być światło dzienne bo inaczej kicha.
Nie znudziłaś się jeszcze wychowywaniem
bezsierściowców?
Agness, witam Cię po przerwie. Niestety, nie dałam rady Waszym kulinarnym zapędom i odpadłam dość szybko. Cieszę się że wróciłaś z ogródkiem bo w tym temacie czuję się odrobinę bezpieczniej. Niestety póki co zostają tylko wspomnienia, bo siewki u mnie też raczej mizerne. Podziwiałam Twój talent manualny, bardzo ciekawe wianuszki
Justyno, ok, ok pokażę. Ale okazuje się że nie wcześniej niż w weekend. Po ciemku nic nie widać. A lampa psuje widok. Tak się tłumaczę bo jestem kiepskim fotografem

Cebule przybyszowe posadziłam, niech nabierają ciała. Zresztą tylko przybyszowe mi zostały, duże przemarzły

Nie wiem kiedy się je sadzi, ale mnie już szlag trafiał więc mam ogródek w doniczkach

Poza tym jak przeniosę do ogrodu to będę widziała gdzie są a tak to bym zapomniała, przkopała lub wypieliła jak trawę
Iwonko, witam. Tak zdecydowałam się mimo że wiosna chyba dopiero wczoraj majtnęła sukienką w mojej okolicy. I dalej jej nie widać, ciągle biało. Choć bardzo liczę na trochę odkrytej ziemi jak wrócę dziś z pracy. Sześć stopni daje nadzieję. A mieczyki

tak, wygląda na to że zakwitną w domu. Niesamowicie wyrywne były więc je musiałam do doniczek poupychać
Justi, też dostałam przesyłkę. Zdziwiłam się że takie małe pudełeczko ale poupychane perfekcyjnie. Wszystkiego +1. Nie zdążyłam wszystkiego do donic zapakować poza tawułką i brunnerą ale dziś planuję to zrobić. Zadowolona jesteś z roślin? Bo Monika/Niunia składała reklamacje.
Aga bardzo Ci dziękuję

przynajmniej Ty mnie rozumiesz. To forum to i tak już dla mnie spore przełamanie moich przyzwyczajeń. Dlatego spróbuję coś pokazać, co może się wydać interesujące, zachowując jednocześnie prywatność. Nie jest to łatwe a granica bardzo cienka
Wiem że Ty się kochasz w beżach i brązach, ciepłych barwach. Ale to tak jak z ogrodami, różnorodność jest dobra
Wspominkowo lipiec:

Ismena a raczej wspomnienie po niej bo cebulki wsadzone prawie 3 tygodnie temu nie dają znaku życia