Witaj 
magenta! Mam nadzieję, że po wprowadzonych zmianach także będziesz pod wrażeniem  

  No właśnie, wsie przestają być wsią, ale miejmy nadzieję, że wrócimy jeszcze 'do korzeni'  
 Julianno
 
Julianno, u mnie także śnieg uniemożliwia większość prac. Aż śmieszne, kiedy myślę, że miesiąc temu już wygrabywałam trawnik po zimie, a tu znowu powtórka. Ale też ciesze się na myśl o czekających pracach  
 ewo_rozalko
 
ewo_rozalko, schlebiasz mi, ale na wyrost chyba 

  Prace się raczej kiepsko posuwają. Powiedziałabym nawet, że wcale ... Ale jak się ociepli pójdę na żywioł  
 
 
Witaj 
Izuś! 

  Nadrabiaj spóźnienie i nie gniewaj się już na wiosnę ani na zimę, jak wolisz  

 Cieszę się, ze Ci się podoba :]
A teraz mała relacja z dzisiejszego pobytu na wsi! Zacznę od standardowego obchodu ogródka ;)
Podczas gdy u innych krokusy już kwitną, u mnie dopiero się zielenią. A pośrodku... czyżbym miała sasankę? Tulipanki stoją na baczność :]
    
 
     
Grupa liliowców, wyciętych jesienią w ramach porządków. Czekają teraz na solidną dawkę jedzenia, żeby uraczyć mnie obfitym kwitnieniem  

   Parę liliowców w ganku uchowało się przed cięciem jesiennym i teraz też wesoło wyrasta spod liści.
    
 
     
A teraz ... uwaga uwaga! Pączki agrestu przed 'próbą wrzątku' i po. Nie są już w fazie uśpienia, więc polewka chyba ryzykowna. (
ogla, u Ciebie też były już takie rozwinięte prawie?) Zaczęłam się doszukiwać czy aby nie wyblakły po tym szoku termicznym. Oby nie było tak, że 'operacja się udała. Ale pacjent ..." 
    
 
     
Koneweczka nie była wielka, więc nawet śniegu nie stopiło pod krzaczkiem. Pełna obaw sprawdziłam jeszcze sadzonki tego agrestu, które w razie gdyby ... mają za zadanie ratować gatunek... 

 Pączki soczyście zielone, więc jest nadzieja :]
    
 
     
Przy okazji tematu owocowych, rośnie u nas dzika jabłonka poza ogrodzeniem. Przyjrzałam się gałązkom, a tu jakby obcięte końcówki, pączków brak. Szybko jednak się zorientowałam, co za gościa miałam  

 (nie 
Darmokocie, nadal nie uważam, że sarny są wredne, a jedynie głodne i biedne ;)
    
 
     
I na koniec, niczym wisienka torcie... pisklaki! 

 Są kury, są koguty, więc i potomstwo być musi 

 Oby tylko szybko zrobiło się ciepło ... 
Mufko, nie mów, ze nie przygarnęłabyś takich śliczności ;) 
MaGorzatko, u Ciebie zapowiada się na jakieś kurczaczki?
    
 
    