Sukulenty i kaktusy Nadziei

[hen_s]

Aniu - mieszkasz w "zagłębiu" kakusowym. Tam mnóstwo ludzi hoduje te rośliny. Jest doskonały, prężny Oddział PTMK do którego już należy dużo z naszych Forumowiczów.. Nie narzekaj, że nie masz z kim o kaktusach porozmawiać bo możesz to natychmiast zmienić.
Co mamy powiedzieć my, z tzw. prowincji? Ja do swojego lubelskiego Oddziału mam prawie 50 kilometrów a i tak jeżdżę na spotkania od kilkudziesięciu lat...

[Nadzieja]

I to jest postawa godnego hodowcy, nawet na koniec świata choćby tylko po rozmowe.

Nadziejko, spodobały mi się Twoje zbiory ale bardzo mnie uwiodły irysy - chyba z tamtego roku.

Tak irysy z tamtego roku. W tym może będzie więcej kwiatów.
Pasiflore też mam, ale tylko jedną

[Myszoskoczek]

Aniu - mieszkasz w "zagłębiu" kakusowym. Tam mnóstwo ludzi hoduje te rośliny. Jest doskonały, prężny Oddział PTMK do którego już należy dużo z naszych Forumowiczów.. Nie narzekaj, że nie masz z kim o kaktusach porozmawiać bo możesz to natychmiast zmienić.
Co mamy powiedzieć my, z tzw. prowincji? Ja do swojego lubelskiego Oddziału mam prawie 50 kilometrów a i tak jeżdżę na spotkania od kilkudziesięciu lat...

W domu raczej nie porozmawiam z nikim . A co do spotkań PTMK - chyba jestem za zielona Byłam tam raz. Muszę przyznać, że nasze koleżanki forowe ciepło mnie przyjęły i faktycznie liczę na kolejne spotkanie

[Nadzieja]

Aniu, Henryk ma racje. Masz bliziutko do odziału PTMK, a na naukę nigdy nie jest za późno.
Ja mieszkając jeszcze w Bytomiu raz poszłam na spotkanie, ale stałam na uboczu i tylko słuchałam.
Też sobie tłumaczyłam, że jestem za zielona , bo nie znam nazw, bo nie wiem na jakich stanowiskach w naturze występują itd. Drugi raz juz nie poszłam.
Dziś żałuję, bo mogłam się duzo spraw dowiedzieć i nauczyć.
Teraz mam za daleko i dlatego też jestem tutaj z Wami, żeby się uczyć.

[pieczarah]

W domu raczej nie porozmawiam z nikim . A co do spotkań PTMK - chyba jestem za zielona Byłam tam raz. Muszę przyznać, że nasze koleżanki forowe ciepło mnie przyjęły i faktycznie liczę na kolejne spotkanie

Ania - podobne wrażenia miałam jak pierwszy raz - w grudniu zeszłego roku - pojawiłam się w Gliwicach -ale grupa forumowa (nie tylko zresztą) przyjęła mnie tak miło, że nawet brak wiedzy nie był taki straszny.
z drugiej strony - doświadczenie zdobywa się latami, więc mamy jeszcze trochę czasu

[Nadzieja]

U mnie piękna pogodna. W słonku na południowym oknie jest 25 stopni

Więc kaktusy wylądowały na zewnętrzym parapecie

[czarny]

No i pięknie Żeby tylko teraz ich nie przypaliło.

[Nadzieja]

Już od 3 tygodni są na parapecie wewnętrznym i jak tylko przyświeciło słoneczko to cieniowałam.
Myślę, że nic im nie będzie

[bool]

Zastanawiałem się właśnie dzisiaj czy nie wyrzucić za okno tzn. na balkon kilka egzemplarzy, ale coś mnie powstrzymało i zrezygnowałem. Jutro jak będzie taka sama pogoda jak dzisiaj to wystawie część kaktusów, bacznie obserwując prognozę pogody. Pozdrawiam!

[sokolica]

Kasiu, ale to słońce to słabe było do tej pory. Teraz świeci coraz mocniej. Ja bym jeszcze cieniowała. Swoje wystawię dopiero, gdy w nocy będzie powyżej 5*C. Żeby nie ganiać z nimi w tą i z powrotem. Ale nastawiam się że to już kwestia 2-3 tyg Choć u mnie od jutra ma lać. Najważniejsze, że ciepło już zostaje z nami. Uff, koniec zimy

[hen_s]

Na zewnętrznym parapecie?

Ho, ho...
U nas co prawda słońce świeci i jest prawie 7 stopni ciepła ale w nocy było -6! I leżą wciąż zwały śniegu które przypominają o spóźnionej arktycznej wiośnie.
Natomiast za szybą jest naprawdę ciepło i pięknie.

[Nadzieja]

Bacznie je obserwowałam, czy nic się z nimi nie dzieje. Na szczęście nic im nie jest.
Wystawiłam je na zewnątrz bo okno otworzyłam na ościerz. Teraz są w domciu i uśmiechają się do mnie

[maqa]

ja swoje doniczki z zawartością wystawię może w weekend najpierw czeka mnie dłuuugie mycie okien

[Nadzieja]

Takie coś zaczepiło mi się do kurtki

Jestem w trakcie identyfikacj, ale słabo mi to idzie

[sokolica]

Wydaje mi się, że jakiś Thelocactus. Mariusz powinien wiedzieć, to jego działka.