Aniu

Przejrzałam wątek, żeby nie było od deski do deski. sobie nawet na kartce wynotowałam najważniejsze moje spostrzeżenia...

Gratuluję super rodzinki

, z tego co widzę, to w podobnym wieku jesteśmy
Tylko ja troszkę starsza 
Ty masz już dzieciaczki i męża, a ja dopiero w przyszłym roku planuję założyć rodzinę, podziwiam Cię...
Pieski fajowe, pozostałe zwierzaczki również

Tak mi się przypomniało, jak to u mnie kiedyś było. Moi rodzice mieli dawno temu gospodarstwo i wychowywałam się z kurkami, królikami, świnkami, krówkami (codziennie świeże mleko piłam

, czasem kiedy miałam wakacje brałam kota pod pachę <<<jak chodził za mną i miauczał niemiłosiernie>>> i miseczkę, szłam w pole, troszkę mleka wydoiłam i z najedzonym kotem wracałam do domu...

A moja siostra, jak widziała choćby małe cielątko u nas w sadzie, to szła polem, albo podwórkiem sąsiada, tak się krów bała i po dzień dzisiejszy boi...

Później kiedy zrezygnowali z hodowli, to kupowaliśmy u sąsiada mleko i tym oto sposobem, kiedy poszłam na studia, to mleka z kartonu pić nie umiałam

Lekko dwa m-ce się przyzwyczajałam...
Wszystkie roślinki masz piękne bez dwóch zdań, ale do co poniektórych mam po prostu ogromną słabość

Wspaniałe żuraweczki, lilie, dalie, mieczyki, (u mnie, to nawet w polu koło bobu i ogórków rosną, jak w ogródku miejsca nie ma;) ) bardzo je lubię i również mam u siebie

Śliczna ciemnofioletowa gloksynia, hipeastrum cudne i pokrzywki

'Aleksander Wielki' co tu dużo mówić jest po prostu wielki w swej urodzie

Drzwi pokazane z ujęcia z ogródeczka również bardzo mi się podobają

No i obraz od Kasiulki - wspaniały prezent!
