Jolu,chyba żaden kolor nie przebije tej bieli za oknem,oczywiscie od rana sypie,zeby czasami człowiek nie miał nadziei.
Dorotko,to nie zazdroszczę.U mnie jakoś nie marudzą,nie mają wyjścia przecież i oby od pana Marka rosliny nie zaczęły przychodzić,bo leżę na całej linii,już nawet doniczek nie mam.
Basiu,przyzwyczajaj od początku,niech mysli,ze tak trzeba chłopina nieświadomy.
Tadziu,do ananasa podchodzę drugi raz i chyba znowu nic nie będzie ,bo liscie zaczynają usychać.Ręki nie mam kochany,bo nawet aksamitki padaja mi.Owszem wyjdzie zawsze coś,a potem robię błąd jakiś ,bo zaczynają sie przewracać i gina.
Ewuś,zdjęcia złożonej pergoli pokażę jak bedzie w ziemi,na razie zakopana jestem śniegiem.
Bogusiu,w sypialni mam grzejnik na jedynce,a w dzień zakręcony,ale powoli zdejmuję siewki.Problem w tym,ze ja juz nie mam gdzie tego ustawiać.
Marysiu,masz rację,bo jak zaniemogę to bedzie i po siewkach i po całym ogrodzie.W ubiegłym sezonie miałam juz dwie mini szklarenki wystawione na tarasie i latałam tylko z doniczkami fuksji na noc do domu,w tym roku masakra.
Dorotko,ja posadziłam 10 rycynusów,ale długo nie wychodziły i posadziłam w te same doniczki następne zziarenka i wyszły stopniowo wszystkie.Teraz rozsadzam do pojedyńczych kubeczków.
Iwonko,może u was zeszły w normalnej cenie,a w Brodnicy one były mocno zaniedbane i było ich wtedy sporo.
Jadziu,ja w necie nie znazłam tez zadnej informacji o tej różyczce.Mam nadzieję,ze niedługo będę mogła wszystkie posadzić do gruntu,bo przy tarasie chce poszerzyc rabatę i chyba tam posadzę wszystkie różyczki.
Tosiu,to nie ich towar to nie zależy im na sprzedaży.U mnie było tylko te 5 sztuk,bo jak koleżanka byłą na drugi dzień to nie było.
Małgosiu,fajnie,ze się obudziłaś ze snu zimowego,to chyba oznaka prawdziwej wiosny.
Jula,zapraszam.
Renatko,z tą radą roslinek to różnie bywa.Najpewniejsze begonie,rycynusy,pelargonie.