Jedzenie kradzione także nie tuczy. Jak coś się ukradnie z talerza, zawsze smakuje. Ale już po chwili podane do miski dokładnie to samo nie wzbudza zainteresowania. No koty i tyle
Swojski bałagan
- Pacynka
- 500p

- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Swojski bałagan
No, kotki zawsze bawią się wszystkim, tylko nie zabawkami specjalnie dla nich kupowanymi! Zwykle się z takich śmieją ;) Ale patyczki do uszu, zakrętki od mleka czy foliowe torebeczki nadają się do zabawy wyśmienicie ;]
Jedzenie kradzione także nie tuczy. Jak coś się ukradnie z talerza, zawsze smakuje. Ale już po chwili podane do miski dokładnie to samo nie wzbudza zainteresowania. No koty i tyle
Jedzenie kradzione także nie tuczy. Jak coś się ukradnie z talerza, zawsze smakuje. Ale już po chwili podane do miski dokładnie to samo nie wzbudza zainteresowania. No koty i tyle
- becia123
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5002
- Od: 12 wrz 2012, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: RYPIN -okolice
Re: Swojski bałagan
Witam przeczytałam cały wątek ciekawie ,kolorowo u Ciebie i zmiany cały czas .Pięknie u mnie tez taki miszmasz tylko warzywnik krzywy ,bo po prostej nigdy mi nie wyjdzie
.Pięknie miło popatrzeć
Wesołych Świąt Życzę
Wesołych Świąt Życzę
Re: Swojski bałagan
Lekko spóźnione życzenia świąteczne, kto by przypuszczał, że nie będzie kiedy komputera włączyć przed Świętami...
Błogosławionych Świąt Wielkanocnych, rodzinnego ciepła i pokoju ducha
życzy ogla
Błogosławionych Świąt Wielkanocnych, rodzinnego ciepła i pokoju ducha
życzy ogla
- patkaza
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2619
- Od: 22 cze 2010, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Swojski bałagan
oczywiście wzajemnie i na cały rok..... 
Opowieść o moim miejscu...cdnn
"Opowieści są jak ludzie z upływem czasu stają się coraz lepsze"pozdrawiam Aga
"Opowieści są jak ludzie z upływem czasu stają się coraz lepsze"pozdrawiam Aga
Re: Swojski bałagan
Dziękuję! Miło Cię u mnie widzieć
Dzisiaj się z lekka "zchechłałam". U Pacynki poczytałam o jabłoniach i przypomniały mi się pradziadkowe włości ze starym sadem. I tak powstała myśl, coby te stare odmiany przeszczepić na jedną z naszych antonówek, albo jakąś podkładkę. cokolwiek, byle coś z tym zrobić bo tamten sad ze 30 lat nie ruszany. Myśl jest, zapał też więc trzeba działać
wzięłam więc Rodzica, sekator i samochód i pojechałam. Cała akcja zakończyła się sukcesem, mimo delikatnych trudności. Mianowicie sad znajduje się w dość odległym miejscu, w które nie prowadzi utwardzona droga, a ta która prowadzi jest rozjeżdżona traktorami i obecnie masakrycznie grząska. Zamieniliśmy nasz mały, dzielny samochodzik w amfibię i jakoś dopłynęliśmy prawie do celu. Prawie, bo ostatni odcinek nadawał się tylko do pieszego brnięcia w mokrej śniegowatej ciapie. Rodzic połaził po drzewach, sekatorkiem uciął co się dało. Oznaczyłam badyle numerami, zrobiłam plan i mogliśmy brnąć w stronę domu.
W domu odbyło się konsultowanie z Dziadkiem i plan oczywiście nie do końca pokrywał się z dziadkową pamięcią. Musimy więc zrobić wizję lokalną, tylko poczekamy na nieco suchszą porę roku.
A wieczorem krasnoludki zmywając błoto z amfibii odkryły, że to jednak zwykły samochód ino zakamuflowany
Dzisiaj się z lekka "zchechłałam". U Pacynki poczytałam o jabłoniach i przypomniały mi się pradziadkowe włości ze starym sadem. I tak powstała myśl, coby te stare odmiany przeszczepić na jedną z naszych antonówek, albo jakąś podkładkę. cokolwiek, byle coś z tym zrobić bo tamten sad ze 30 lat nie ruszany. Myśl jest, zapał też więc trzeba działać
W domu odbyło się konsultowanie z Dziadkiem i plan oczywiście nie do końca pokrywał się z dziadkową pamięcią. Musimy więc zrobić wizję lokalną, tylko poczekamy na nieco suchszą porę roku.
A wieczorem krasnoludki zmywając błoto z amfibii odkryły, że to jednak zwykły samochód ino zakamuflowany
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42391
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Swojski bałagan
Olgo a ja dzisiaj oglądałam program o szczepieniu jabłoni późnym latem przez oczkowanie. A jakie to odmiany
I też mam ochotę pobawić się w szczepienie - mam nawet podkładki!
Re: Swojski bałagan
Na pewno są Sztetyny. Reszta to prawdopodobnie Cesarz Wilhelm, Złota Reneta, Koksa Pomarańczowa, Grochówka, Jonatan. Tylko z rozpoznaniem co jest co są wątpliwości. Muszę zabrać tam Dziadka i jak on mi powie które drzewo jest czym to na moim planie(numerki) pozaznaczam.
Mogę coś podesłać, mam tych patyków sporo
Mogę coś podesłać, mam tych patyków sporo
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42391
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Swojski bałagan
Olu mam chęć szczególnie na tą Sztetynę, Cesarza Wilhelma, Złotą Renetę (bo mam szarą), mam nadzieję że nie za późno!. Jakby co to w lecie jeszcze można spróbować to oczkowanie! ja mogłabym Ci wysłać szarą renetę i antonówkę.
Re: Swojski bałagan
Marysiu wyślę z przyjemnością! Tylko nie wiem czy już (u nas znowu śnieg i mróz) czy jak się trochę ociepli? Sztetyna jest jedynym drzewem co do którego jesteśmy pewni, że jest tym za co je uważamy. Na to żeby dowiedzieć się, które zrazy są z Renety i Cesarza potrzebuję wizji lokalnej. Wyjściem jest wysłanie Ci po kilka zrazów ze wszystkiego teraz, a jak rozszyfrujemy co jest czym podeślę Ci rozpoznanie do numerków. Jak wolisz?
Jak się ze szczepieniem nie uda to okulizacja będzie potrzebna, wtedy będzie też wiadomo co jest co i w jakim stanie są drzewa.
Za Antonówkę i drugą Renetę dziękuję. Antonówek mamy 4 spore drzewka
Jak się ze szczepieniem nie uda to okulizacja będzie potrzebna, wtedy będzie też wiadomo co jest co i w jakim stanie są drzewa.
Za Antonówkę i drugą Renetę dziękuję. Antonówek mamy 4 spore drzewka
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42391
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Swojski bałagan
Olu i tak teraz nie zaszczepię, bo podkładki zadołowane w tunelu i zaszczepione drzewko nie mam gdzie wsadzić i z tego co widzę co szaleje za oknem jeszcze jakiś czas nie będę miała
Tydzień mamy co najmniej czasu. Podkładek mam 10, a mam dostać zrazy od Michała Darmokota (kosztelę przede wszystkim
)
- Pacynka
- 500p

- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Swojski bałagan
Oglo, widzę, że działasz od razu!
Świetnie
Chyba powinnam brać przykład z tych bardziej zorganizowanych :] Ja zbierałam się trochę dłużej do pobrania zrazów... Ale w końcu w tym roku, na początku III pobrałam z Lipcówki i Starkinga. Stwierdziłam, że z reszty jabłoni pobierać będę jak już się faktycznie nauczę szczepić. Ale właściwie, może i mogłam pobrać też z innych
Ale wydawało mi się, że może późno na pobieranie zrazów, że temp. nieodpowiednia, że zmarnuję ... A przecież im więcej prób, tym większa szansa. Zobaczymy. A może i ja skorzystałabym z Twoich zrazów Złotej Renety?
Cieszę się na to wspólne szczepienie!
Cieszę się na to wspólne szczepienie!
- patkaza
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2619
- Od: 22 cze 2010, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Swojski bałagan
świetna opowieść i wprowadza w wesoły nastrój-dzięki
no i oczywiście powodzenia
no i oczywiście powodzenia
Opowieść o moim miejscu...cdnn
"Opowieści są jak ludzie z upływem czasu stają się coraz lepsze"pozdrawiam Aga
"Opowieści są jak ludzie z upływem czasu stają się coraz lepsze"pozdrawiam Aga
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42391
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Swojski bałagan
Pacynko przed chwilą w radio mówili sadownicy, że drzewa owocowe tak wyglądają jak w środku zimy!
Re: Swojski bałagan
Dziewczyny zrazy chętnie prześlę, tylko muszę zidentyfikować stan faktyczny z tym co pamięta Dziadzio. Być może któreś z drzew (najprawdopodobniej Koksa) nie przeżyło, albo ja coś źle narysowałam, bo poza Sztetyną nic nam się nie zgadza
Żeby pojechać "pod las" po raz drugi potrzebuję jednak pogody umożliwiającej przejazd osobówki po rozjeżdżonych polnych drogach, ostatnim razem ledwo dojechaliśmy
wrażenia z drogi mocniejsze niż niejeden "off-road"!
Bry
te drzewa są w marnej kondycji. Nikt ich nie przycinał, pryskał, nawoził przez ponad 20 lat. Na paru drzewach były też jakieś guzy - zaznaczyłam, które to drzewa, żeby nie zarazić tym reszty i wiedzieć, które zrazy są z nich wzięte. Niby cięliśmy tylko z konarów bez tych narośli, ale lepiej wiedzieć na zaś. W miejscach dostępnych bez drabiny, było niewiele żywych gałęzi i jeszcze mniej rocznych odrostów, ale właśnie dlatego chciałam spróbować w tym roku. Jak się nic nie przyjmie to po cięciu zrazów powinno coś nowego z gałęzi odbić i nadawać się na przyszły rok do szczepienia. A w lecie pewnie spróbuję też okulizacji (bo do tego czasu powinnam coś o niej przeczytać). Myślę, że Ty też powinnaś spróbować. Stracić wiele nie stracisz, a zawsze możesz być do przodu o jeden rok.
Może to i dobrze, że pogoda taka, bo jest czas na czytanie. Choćby o szczepieniu
Żeby pojechać "pod las" po raz drugi potrzebuję jednak pogody umożliwiającej przejazd osobówki po rozjeżdżonych polnych drogach, ostatnim razem ledwo dojechaliśmy
Bry
Może to i dobrze, że pogoda taka, bo jest czas na czytanie. Choćby o szczepieniu
- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6844
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: Swojski bałagan
Szczepienie drzew to dla mnie wyzsza szkoła jazdy- przeczytałam o tym juz dwa lata temu ale bałam się podjąć praktycznie
Dziewczyny życzę sukcesu


