Dzięki za pomoc
Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Jestem już pewny że to poparzenie słoneczne
więc wysieje jeszcze raz lepiej teraz niż pózniej
Dzięki za pomoc
Dzięki za pomoc
- Kornel
- 100p

- Posty: 108
- Od: 31 sty 2013, o 23:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice/Radzynia Podlaskiego
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Arkady - u mnie pomidory kiełkują przeważnie po czterech , pięciu dniach.Lepiej poczekać dwa ,trzy tygodnie żeby podrosły siewki z drugiego siewu niż cały rok.Pomidory sieję w następujący sposób :ziemię w pojemniku delikatnie ubijam,następnie podlewam wodą ( wtedy ładnie widać gdzie trzeba wyrównać podłoże ), rozkładam nasiona pomidorów i przysypuję ich suchą ziemią( nie podlewam już ).
Następnie pojemnik wkładam do woreczka foliowego lub reklamówki i stawiam na parapecie ( jeśli są słoneczne dni ) albo na podłogę w łazience (ogrzewanie podłogowe ).Gdy pokażą się pierwsze siewki , zdejmuję woreczek żeby nie wybiegły .
W ten sposób pomidory kiełkują u mnie już po 4-5 dniach,papryka po 5-6 dniach .
Następnie pojemnik wkładam do woreczka foliowego lub reklamówki i stawiam na parapecie ( jeśli są słoneczne dni ) albo na podłogę w łazience (ogrzewanie podłogowe ).Gdy pokażą się pierwsze siewki , zdejmuję woreczek żeby nie wybiegły .
W ten sposób pomidory kiełkują u mnie już po 4-5 dniach,papryka po 5-6 dniach .
Czyjeś niepowodzenie cieszy nas tak samo , jakbyśmy my sami odnieśli jakiś sukces.-NN
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Moja papryka dopiero wykiełkowała po 3 tygodniach
a pomidory z własnych nasion niecały tydzień 
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4183
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Dawniej kiełkowałam nasiona podobnie jak Kornel. W tym po raz pierwszy wszystko kiełkuję na mokrych wacikach (forumowicz, dzięki
). W niedzielę po południu położyłam nasionka na wacikach, waciki w pojemniku, pojemnik w torebce i na kaloryfer na deseczkę. Dzisiaj rano zauważyłam w niektórych białe kiełki, przed chwilą posiałam podkiełkowane do pojemników. Na 15 odmian 10 miało kiełki - czyli trwało to 2 dni
. Reszta jeszcze czeka.
-
Agapa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1596
- Od: 29 maja 2009, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
A ja na wacikach podkiełkowywałam pomidorki 2 dni, na lodówce, od środy wieczór. A po posadzeniu w sobotę w ziemi zaczęły wschodzić po 2 kolejnych dniach. Nie wszystkie jeszcze, ale spokojnie, do niedzieli myślę, że już wszystkie wzejdą 
Pozdrawiam serdecznie - Agnieszka
-
Blancari
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 47
- Od: 19 maja 2012, o 23:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Przygód z moim Aussie ciąg dalszy...
Za Waszą radą natychmiast przesadziłam go do półlitrowego kubeczka - minęło kilka dni i korzenie już wystają dołem z kubka- czyli kubeczek już za mały.
Jednocześnie dziś spryskałam go dolistnie lekkim roztworem Bioponu do warzyw (1/4dawki).
No i po kilku godzinach pomidor zaczął zwijać liście. Jednocześnie na kolejnych od dołu liściach zaczynają się pojawiać żółtawe plamki.
Już nie wiem, czy on ma jakieś niedobory czy to co innego?
Rośnie sobie w temperaturze nieco powyżej 20 stopni, bo tak mam w domu.
Fotki poglądowe:




Za Waszą radą natychmiast przesadziłam go do półlitrowego kubeczka - minęło kilka dni i korzenie już wystają dołem z kubka- czyli kubeczek już za mały.
Jednocześnie dziś spryskałam go dolistnie lekkim roztworem Bioponu do warzyw (1/4dawki).
No i po kilku godzinach pomidor zaczął zwijać liście. Jednocześnie na kolejnych od dołu liściach zaczynają się pojawiać żółtawe plamki.
Już nie wiem, czy on ma jakieś niedobory czy to co innego?
Rośnie sobie w temperaturze nieco powyżej 20 stopni, bo tak mam w domu.
Fotki poglądowe:




- Yvona
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1557
- Od: 31 sie 2011, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin/ Zachodniopomorskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Czy po oprysku nie stał na słońcu?
Trzeba być szalonym, żeby za własne pieniądze katować się w górach...
Trzeba być głupim by tego nie robić.
Trzeba być głupim by tego nie robić.
-
Blancari
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 47
- Od: 19 maja 2012, o 23:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Yvona-nie, stoi po oprysku na stole na środku pokoju, słońce w tym czasie w ogóle było z drugiej strony budynku.
Ale w ogóle to całe dnie spędza na parapetach od słonecznej strony - jest przenoszony tam gdzie więcej światła. Tyle że tego słpńca ostatnio niewiele
Ale w ogóle to całe dnie spędza na parapetach od słonecznej strony - jest przenoszony tam gdzie więcej światła. Tyle że tego słpńca ostatnio niewiele
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Ten pomidor wcale nie wymagał interwencji. Do wysadzenia jest jeszcze ok 1,5 miesiąca i trzeba się zastanowić co z nim dalej robić.
-
Blancari
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 47
- Od: 19 maja 2012, o 23:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
forumowicz - ojej, czyli niepotrzebnie go spryskałam? Mam nadzieję, że przeżyje, bo przywiązałam się do tego mojego "pierworodnego".
Czyli, że na to żółknięcie dolnych liści wystarczyło go przesadzić do większej doniczki?
Został wysiany zbyt wcześnie, bo to była taka próbna rozsada, żeby się na niej uczyć. Planuję go ile się da przetrzymać w doniczkach w domu, a potem na balkon, skąd w razie mrozu można go wciągnąć do domu na noc. Bo do gruntu dopiero w drugiej połowie maja.
Pozostałe, "właściwe" pomidory dopiero posiałam w poniedziałek, więc chyba dobrze terminowo.
Czyli, że na to żółknięcie dolnych liści wystarczyło go przesadzić do większej doniczki?
Został wysiany zbyt wcześnie, bo to była taka próbna rozsada, żeby się na niej uczyć. Planuję go ile się da przetrzymać w doniczkach w domu, a potem na balkon, skąd w razie mrozu można go wciągnąć do domu na noc. Bo do gruntu dopiero w drugiej połowie maja.
Pozostałe, "właściwe" pomidory dopiero posiałam w poniedziałek, więc chyba dobrze terminowo.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Jakimś wyjściem byłoby ogłowienie tego pomidora i przesadzenie do litrowego wiadereczka/ są takie po serkach/. Ja tak zrobiłem ze swoimi dwoma koktajlowymi przeznaczonymi na balkon. Po ogłowieniu zostały przesadzone do docelowych pojemników 20 l. W tej chwili puściły dwa pędy i ładnie rosną. Przyhamowały ze wzrostem i zmężniały. Nowe boczne pędy są grube niewybiegnięte. Czekam tylko, by je wystawić na balkon.
-
Blancari
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 47
- Od: 19 maja 2012, o 23:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Bardzo dziękuję forumowicz - to może być jakieś wyjście, żeby mi z domu nie wyrósł.
A doniczka już przygotowana, tylko ziemia się w domu grzeje, bo na balkonie to przymarza chwilami.
A doniczka już przygotowana, tylko ziemia się w domu grzeje, bo na balkonie to przymarza chwilami.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
No, chyba jedyne wyście. Wiesz oczywiście na czym to polega, Trzeba palcami uszczyknąć stożek wzrostu. Przestanie rosnąć do góry i minie trochę czasu zanim wypuści dwa boczne pędy. Wsadzając go do ziemi będzie to już pomidor dwupędowy. Trzeba mu dać jednak większe naczynie ,by w czasie " postoju " rozbudował korzenie. Mimochodem przyłączysz się do mojego eksperymentu z wczesną uprawą balkonową 
-
Blancari
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 47
- Od: 19 maja 2012, o 23:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Gdzieś już na forum czytałam o ogławianiu i robiłam notatki, ale tak czy owak będę to robić pierwszy raz w życiu.
Zobaczymy co z tego wyjdzie. Skoro on taki od początku eksperymentalny, a do tego żywotny to zobaczymy co się z nim da zrobić, żeby wytrzymał do maja.
Zobaczymy co z tego wyjdzie. Skoro on taki od początku eksperymentalny, a do tego żywotny to zobaczymy co się z nim da zrobić, żeby wytrzymał do maja.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Słuchaj, ciąć go możesz do skutku. W końcu w klimacie międzyzwrotnikowym pomidor jest byliną.

