Za dnia nie przenoszę na parapet,są cały czas w jednym miejscu
Kobea i jej uprawa cz.2
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
oczywiście chodzi mi o to,ze 5 dnia pokazały się milimetrowe korzonki a nie liścienie
.Nasionka do tego czasu siedziały w zamkniętym pojemniku pod parapetem- u mnie na stole a można i na jakiejś grubej książce (światło słoneczne tam jednak wcale nie dochodzi mimo,ze to przeźroczysty pojemnik),ziemia lekko wilgotna spryskiwana codziennie.
Za dnia nie przenoszę na parapet,są cały czas w jednym miejscu
Za dnia nie przenoszę na parapet,są cały czas w jednym miejscu
Pozdrawiam Bożena
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
podobno im cieplej dla nich tym lepiej-ale bez przesady ugotowanie tez nie za dobrze zniosą
,nasionek nie namaczałam,wkładałam do uprzednio zwilżonej spryskiwaczem ziemi a po lekkim wciśnięciu w ziemię jak pisałam wcześniej do 1/2 nasion,mimo wszystko jeszcze później po pestkach popsikałam
Pozdrawiam Bożena
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Totalna porażka z wysiewaniem kobee. Na 17 wysianych nasion wykiełkowało jedno.
A miałam wizję obsadzenia dwóch przęseł płotu kobee. Widać przeproszę się z groszkiem pachnącym, ale nie wiem czy można uprawiać go rok po roku w tym samym miejscu.
Zastanawiam się, gzie popełniłam błąd, czy kiepskie nasiona,z części po wyjęciu z ziemi i naciśnięciu wylatuje biała maź, czy za niska temperatura w domu nocą 17*C, a może za dużo wody
A miałam wizję obsadzenia dwóch przęseł płotu kobee. Widać przeproszę się z groszkiem pachnącym, ale nie wiem czy można uprawiać go rok po roku w tym samym miejscu.
Zastanawiam się, gzie popełniłam błąd, czy kiepskie nasiona,z części po wyjęciu z ziemi i naciśnięciu wylatuje biała maź, czy za niska temperatura w domu nocą 17*C, a może za dużo wody
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Dziękuję za przepis. Spróbuję z drugą partią, a co mi tam!perla76 pisze:podobno im cieplej dla nich tym lepiej-ale bez przesady ugotowanie tez nie za dobrze zniosą,nasionek nie namaczałam,wkładałam do uprzednio zwilżonej spryskiwaczem ziemi a po lekkim wciśnięciu w ziemię jak pisałam wcześniej do 1/2 nasion,mimo wszystko jeszcze później po pestkach popsikałam
-
deszczowymaj
- 200p

- Posty: 323
- Od: 9 sty 2013, o 21:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
[quote="nena08"]Totalna porażka z wysiewaniem kobee. Na 17 wysianych nasion wykiełkowało jedno.
A miałam wizję obsadzenia dwóch przęseł płotu kobee. Widać przeproszę się z groszkiem pachnącym, ale nie wiem czy można uprawiać go rok po roku w tym samym miejscu.
Oczywiście,że można
U mojej mamy groszek rośnie już parę ładnych lat w tym samym miejscu.A z roku na rok jest coraz bujniejszy
część sama się rozsiewa a część, jest chyba jakaś wieloletnia
bo korzenie ma wielgachne
A miałam wizję obsadzenia dwóch przęseł płotu kobee. Widać przeproszę się z groszkiem pachnącym, ale nie wiem czy można uprawiać go rok po roku w tym samym miejscu.
Oczywiście,że można
Joanna
-
Drako
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1349
- Od: 17 lut 2013, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płd. Wielkopolska
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Może to groszek szerokolistny? Ładna bylina, polecam. 
-
deszczowymaj
- 200p

- Posty: 323
- Od: 9 sty 2013, o 21:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Tak
to właśnie ta odmiana (właśnie sprawdziłam google)
Pięknie kwitnie
Pięknie kwitnie
Joanna
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
przyznam się
,to także jest już moja druga tura siania,pierwsza poszła 16 lutego do ziemi.Siałam wówczas tradycyjnie:na sztorc,wciskając "pestki" (2 firm sztuk 16) gdzieś na pół paznokcia w ziemię w tym samym pojemniku i w tym samym miejscu ale nie zamykałam go w ogóle. Wyszło mi tylko 7 sztuk po 15 dniach,nie nacieszyłam się zbytnio,gdyż pewnego dnia pod nieobecność domowników moje kocisko zrobiło sobie tam pobojowisko
i wielkie zamieszanie:część nasionek na wierzchu,kolanka leżały sobie na stole.Szybko umieściłam je delikatnie na miejscu niby było początkowo ok ale niestety trzy kolanka po pewnym czasie zaczęły jakoś tak marnieć aż w końcu zupełnie padły-coś mi się zdaje,ze nie miały za bardzo siły wyciągnąć napęczniałych łebków z ziemi,bądż kotek je sobie ponadgryzał,zaś grzebiąc w ziemi w poszukiwaniu całej reszty natrafiłam na nasionka,bez jakichkolwiek oznak życia
.Na dzień dzisiejszy posiadam z tamtych 4 sztuki ale dla mnie to wciąz za mało i dlatego pobiegłam po następne fioletowe do sklepu
.Te cztery przepikowałam a na ich poprzednie miejsce umieściłam nowe na takim poziomie aby zerkac na zmiany tam zachodzące.Z tym,że teraz pojemnik zamknęłam szczelnie a gdy go wietrzę i podlewam to go już pilnuję 
Pozdrawiam Bożena
- rozmalinka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1521
- Od: 7 sty 2013, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Ale ten groszek nie pachnie. Dobrze wysiać jednoroczny też 
Pozdrawiam. Ania
- Alenka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2546
- Od: 5 lut 2013, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Słuchajcie, mam pytanie..Tym razem kobea jest posiana płycej, tak, że widzę jej czubek..i na tym czubku zrobiło się coś..hmm..jak to opisać...jakby bąbelek taki jasny. Teraz..czy to coś z nasionka wypłynie czy zaczyna kiełkować? Bo nie wiem czy się cieszyć czy stypę organizować ;)
Mój balkonik -->Moja kolorowa oaza
*cz.3*, Początki hoyozy i inne roślinki Madzia 
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Alenko poczekaj ze dwa dni i się przekonasz
- Tylko nie grzeb łapkami bo ja grzebiąc kilka załatwiłam,
Pozdrawiam. Ewa
-
tysonka
- 500p

- Posty: 860
- Od: 20 lut 2012, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Myślę, że stypa może jeszcze poczekać
Nie wiem, czy mówimy o tym samym, ale wydaje mi się, że opisałaś wykluwający się kiełek kobei
Poczekaj 1-2 dni, powinno się wyjaśnić.
Nie wiem, czy mówimy o tym samym, ale wydaje mi się, że opisałaś wykluwający się kiełek kobei
Poczekaj 1-2 dni, powinno się wyjaśnić.
- Alenka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2546
- Od: 5 lut 2013, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Nie dotykam !!!! Łapki z dala..Tfu tfu tfu...
Piszecie, że może kiełkuje..no no no..
Taka sytuacja jest w kilku nasionkach..Ehh
Chciałam zrobić zdjęcie, ale akurat aparat padł..
Piszecie, że może kiełkuje..no no no..
Taka sytuacja jest w kilku nasionkach..Ehh
Chciałam zrobić zdjęcie, ale akurat aparat padł..
Mój balkonik -->Moja kolorowa oaza
*cz.3*, Początki hoyozy i inne roślinki Madzia 
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki
- Alenka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2546
- Od: 5 lut 2013, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
No nie mówcie tak...nie wierzę..Jeśli wykiełkuje- to już nigdy nie kupię nasion pewnej firmy 
Mój balkonik -->Moja kolorowa oaza
*cz.3*, Początki hoyozy i inne roślinki Madzia 
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki


