Tak, są dzikie pszczoły.
Pnącza na ścianach domów a robactwo
Re: Pnącza na ścianach domów a robactwo
Zamierzam sadzić od strony garażu, tj. od strony północnej i częściowo zachodniej. Pewnie z przebarwianiem liści będzie kłopot (od strony pln w szczególności) w zatoczkach z kostki. Nic obok nie planuję, bo i miejsca na nic chyba już nie starczy
a zatoczki z myślą pod pnącze właśnie mają powstać.
Tak, są dzikie pszczoły.
Tak, są dzikie pszczoły.
Serdeczności
Agata
Agata
- celicacra
- 100p

- Posty: 124
- Od: 5 lut 2013, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kuj-pom, okolice Radziejowa
Re: Pnącza na ścianach domów a robactwo
Kochani...czy wy nie przesadzacie z tymi owadami (pszczółkami)?
Nie mam doświadczenia z winobluszczem, więc dokładnie nie wiem jakie owady macie na myśli...a pojawiły się tu już osy, pszczoły...jeszcze tylko szerszeni brakuje
A nie chodzi czasem o muchówki z rodziny bzygowatych, popularne i zupełnie nieszkodliwe - bzygi?
popaść w uprzedzenie do pszczół, os i innych tego typu jest bardzo łatwo..., a wynika to często z zupełnej niewiedzy na temat ich biologii, sposobu żywienia i innych cech...
Ale jeśli byłyby to nawet zwykłe pszczoły, to proszę wiedzieć, że one nie atakują bez potrzeby, głównie tylko w pobliżu gniazda...przecież podczas zapylania (zbierania nektaru) zajęte są swoją robotą, a nie tym co dzieje się dookoła... Jakoś nikomu nie przeszkadza "buczący" od pszczół sad owocowy, w wiosennej porze...a wręcz przeciwnie - udajemy się pod drzewka, żeby delektować się zapachem kwiatów, brzęczeniem pszczół (z żądłami!) oblatujących nasze czereśnie, wiśnie, śliwy...
A może to jest tak, że jak mamy z tego owoce to jest wszystko ok, a jak mają zapylać bezużyteczny winobluszcz, to już poważna sprawa wtedy...
Proszę nie odbierać mojego postu jako atak na jakąś osobę, lub czyjeś zdanie...nie o to mi chodzi...
Apeluję tylko o zachowanie zdrowego rozsądku
bo nałożyło sie już tyle problemów z prowadzeniem tego pnącza, że jeszcze "agat" skłonna zrezygnować ze swojego zamysłu...i co wtedy?
Agat...proponuję - posadź, poobserwuj, sama się przekonasz...najwyżej wywalisz za rok albo dwa...ale wtedy będziesz miała już swój własny osąd na temat tej roślinki i owadów ją odwiedzających
Proszę wpiszcie sobie w wyszukiwarce: "bzyg"... może to o to stworzonko chodzi?
one są nieszkodliwe, a nawet pożyteczne
Głowa do góry! Będzie dobrze!
człowiek ma tendencję do stwarzania sobie problemów i wyolbrzymiania niektórych naturalnych zjawisk...
pozdrawiam Dyskutantów
serdecznie...
Nie mam doświadczenia z winobluszczem, więc dokładnie nie wiem jakie owady macie na myśli...a pojawiły się tu już osy, pszczoły...jeszcze tylko szerszeni brakuje
A nie chodzi czasem o muchówki z rodziny bzygowatych, popularne i zupełnie nieszkodliwe - bzygi?
popaść w uprzedzenie do pszczół, os i innych tego typu jest bardzo łatwo..., a wynika to często z zupełnej niewiedzy na temat ich biologii, sposobu żywienia i innych cech...
Ale jeśli byłyby to nawet zwykłe pszczoły, to proszę wiedzieć, że one nie atakują bez potrzeby, głównie tylko w pobliżu gniazda...przecież podczas zapylania (zbierania nektaru) zajęte są swoją robotą, a nie tym co dzieje się dookoła... Jakoś nikomu nie przeszkadza "buczący" od pszczół sad owocowy, w wiosennej porze...a wręcz przeciwnie - udajemy się pod drzewka, żeby delektować się zapachem kwiatów, brzęczeniem pszczół (z żądłami!) oblatujących nasze czereśnie, wiśnie, śliwy...
A może to jest tak, że jak mamy z tego owoce to jest wszystko ok, a jak mają zapylać bezużyteczny winobluszcz, to już poważna sprawa wtedy...
Proszę nie odbierać mojego postu jako atak na jakąś osobę, lub czyjeś zdanie...nie o to mi chodzi...
Apeluję tylko o zachowanie zdrowego rozsądku
Agat...proponuję - posadź, poobserwuj, sama się przekonasz...najwyżej wywalisz za rok albo dwa...ale wtedy będziesz miała już swój własny osąd na temat tej roślinki i owadów ją odwiedzających
Proszę wpiszcie sobie w wyszukiwarce: "bzyg"... może to o to stworzonko chodzi?
one są nieszkodliwe, a nawet pożyteczne
Głowa do góry! Będzie dobrze!
pozdrawiam Dyskutantów
Re: Pnącza na ścianach domów a robactwo
Cześć celicacra, Adam 
Nie demonizujmy. Pszczoły, osy, a nawet szerszenie mnie nie "biorą" zupełnie
Nikt mnie nie nastraszył czy nie zniechęcił tymi wpisami, przeciwnie czuję się co nieco duchowo wsparta i mocno podbudowana, bo takie bzyczące towarzystwo to prawdziwa muzyka dla mego ucha (pod warunkiem, że to nie komar czy mucha)
Uważam jednak, że zanim człowiek na coś się zdecyduje, powinien wiedzieć, jakie są tego plusy i minusy. Wiem, że w chaszczach musi coś żyć, tylko nie wiem, co i jaka jest tego skala i faktyczna uciążliwość. Dlatego pytałam, co tam się lęgnie. I właśnie, to co by mogło tam żyć bardziej mnie przeraża, niźli to, co tam się stołuje. No, chyba że zechce zżerać mi pnącze właśnie.Jedyne co może na mnie zadziałać, to chyba pająki, choć też pożyteczne. Tego nie lubię i tyle! No i najwyżej będą. Może ptaki je trochę przetrzebią. Jakieś karaluchy, pluskwy czy masowo występujące jakieś chrabąszcze z tych brzydszych też by mnie zniechęcały, zwłaszcza jeśli pchałyby się do domu, ale te pierwsze to chyba występują, jak jest brudno i mają do jedzenia to, co lubią. A nie tak po prostu w pnączu.
A tak w ogóle, Adam, to ja jestem ta, co załozyła temat: "Dobre, polskie poradniki do pszczelarstwa + przydatne linki" http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 7#p3742527 . Pszczoły mi nie takie straszne
Survivor26, a jak wygląda elewacja, tynki po ściągnięciu tego 70-letniego pnącza? Udało się ładnie wyremontować czy czepki wychodzą?
Nie demonizujmy. Pszczoły, osy, a nawet szerszenie mnie nie "biorą" zupełnie
Uważam jednak, że zanim człowiek na coś się zdecyduje, powinien wiedzieć, jakie są tego plusy i minusy. Wiem, że w chaszczach musi coś żyć, tylko nie wiem, co i jaka jest tego skala i faktyczna uciążliwość. Dlatego pytałam, co tam się lęgnie. I właśnie, to co by mogło tam żyć bardziej mnie przeraża, niźli to, co tam się stołuje. No, chyba że zechce zżerać mi pnącze właśnie.Jedyne co może na mnie zadziałać, to chyba pająki, choć też pożyteczne. Tego nie lubię i tyle! No i najwyżej będą. Może ptaki je trochę przetrzebią. Jakieś karaluchy, pluskwy czy masowo występujące jakieś chrabąszcze z tych brzydszych też by mnie zniechęcały, zwłaszcza jeśli pchałyby się do domu, ale te pierwsze to chyba występują, jak jest brudno i mają do jedzenia to, co lubią. A nie tak po prostu w pnączu.
A tak w ogóle, Adam, to ja jestem ta, co załozyła temat: "Dobre, polskie poradniki do pszczelarstwa + przydatne linki" http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 7#p3742527 . Pszczoły mi nie takie straszne
Survivor26, a jak wygląda elewacja, tynki po ściągnięciu tego 70-letniego pnącza? Udało się ładnie wyremontować czy czepki wychodzą?
Serdeczności
Agata
Agata
- celicacra
- 100p

- Posty: 124
- Od: 5 lut 2013, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kuj-pom, okolice Radziejowa
Re: Pnącza na ścianach domów a robactwo
a to Ty ta Pszczelarka...od książek...hehe, dopiero skojarzyłem
nie zaglądałem dawno do tamtego wątku....
Oczywiście, dostałaś wiele fachowych porad odnośnie rośliny, stanowiska, drenażu, owadów...
powiem jedno: teraz SADŹ
przekonasz się sama i wyciągniesz wnioski 
pozdrawiam Pszczelarkę
Oczywiście, dostałaś wiele fachowych porad odnośnie rośliny, stanowiska, drenażu, owadów...
powiem jedno: teraz SADŹ
pozdrawiam Pszczelarkę
- muminek
- 200p

- Posty: 462
- Od: 26 mar 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Pnącza na ścianach domów a robactwo
Od zawsze marzyły mi się ściany w oplocie ;) I miałam podobne podejście do tematu jak większość z Was: niszczy mury, za dużo owadów, za dużo "niewiadomoczego"(pająków, itp.), no i co z fundamentami, gdy pnącze się rozrośnie?? Ostatnie pytanie stale do mnie powraca, ale postanowilam się nie przejmować i posadziłam i nie żałuję..

Niech sobie mieszka wszystko, co tam chce, cieszę się,że przylatują pszczoły a jesienią winobluszcz przebarwia się i ma cudne owoce, które chmary szpaków zjadają w mig ... Gdybym miała posadzić go jeszcze raz, to zrobiłabym to. Teraz myślę, gdzie posadzić młode sadzonki i bluszcz ;)(uwielbiam pnącza)
Pozdrawiam,
Kasia
Niech sobie mieszka wszystko, co tam chce, cieszę się,że przylatują pszczoły a jesienią winobluszcz przebarwia się i ma cudne owoce, które chmary szpaków zjadają w mig ... Gdybym miała posadzić go jeszcze raz, to zrobiłabym to. Teraz myślę, gdzie posadzić młode sadzonki i bluszcz ;)(uwielbiam pnącza)
Pozdrawiam,
Kasia
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Pnącza na ścianach domów a robactwo
-
missjellyfish2
- 50p

- Posty: 75
- Od: 17 lis 2013, o 02:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pnącza na ścianach domów a robactwo
Jaka jest polska nazwa na 'russiam vine' ? Jest podobno najlepsze do zadań specjalnych jak zakrywanie mało efektownych elewacji;)


