Siedlisko z sosnami cz.4

[ElleBelle]

Coś mi się gubisz Ale mamy regularną zimę ,sypie cały dzień i znowu odśnieżanko

[survivor26]

Ej, no nie smutaj...akurat masz czas na doleczenie zatok podczas tego powrotu zimy Mnie to jedynie lekko stresuje, że rośliny zaczynają przychodzić, ale mam donice produkcyjne, będę wszystko upychać, albo na warzywniku dołować, jak mróz odpuści....chyba odpuści kiedyś, nie?

[Gosia123A]

Marzenko śliczne parapetowce.O panów się nie martw i nie przejmuj.

[ElleBelle]

Jak Pan siedzi za kierownicą to nikt nie ma racji to wiem z doświadczenia

[JagiS]

Sosenko zielona .
Stanowczo wolę kapelutki, parapetowce, a nawet opowiastki o GPS-ach, bo to co na ziemi...
jakoś ni cholery mnie nie podnieca .

Pozdrawiam wyczekująco (na prawdziwą wiosnę) - Jagoda

[April]

Pozdrawiam, u mnie znów zima, biało jak okiem sięgnąć
Do kitu taka pogoda Dobry nastrój też zasypany gdzieś pod śniegiem

[Sosenki4]

Witam w biały poniedziałek. Nie powiem, żebym była szczęśliwa z tego powodu, ale czego się nie robi dla roślinek , nawet śnieg sie lubi .
Napadało tego puchu sporo, ale nie odśnieżam, liczę na odwilż

ElleBelle, nie odśnieżam, robię bunt. Wczoraj byłam na wcześniejszych imieninach u chrzestnej Bożenki. Zawiozłam parapetowca i coś do ogrodu. Potem mam dostać szczepki pelargonii
Mnie tak nosi jak jadę obok, bo też kierowca jestem. Najgorzej jednak jak ja w domu a on jedzie i mam mu drogę podpowiadać . Jednak ostanio jak jedziemy razem, siadam z tyłu i nic mnie nie interesuje

Pati, porobiłam zamówień i nie zapłaciłam. Nie mam stracha, że coś przyjdzie . A tak serio, wczoraj nie wytrzymałam i posadziłam begonie, a raczej to co z nich zostało. Ciekawe czy udało mi się je przechować? Były wysuszone . Muszę kanny podpędzić w donicach, ale ziemia w worku zamarzła mi na podwórku

Gosiu, dziękuję za uznanie dla parapetowców . Panem racej się nie stresuję, ale od czasu do czasu, tak podniesie mi ciśnienie, że nie panuję i muszę sobie ulżyć.

JagiS, mnie to ... za oknem też nijak nie podnieca, ale jak już musi być to lepiej teraz niż w maju . Na pociechę są parapety, a jak i to nie pomaga, można po ofertach w necie się poszwędać... pamiętając, żeby nic nie kupić , bo kieszeń pusta i miejsca brak

Jolu, jak zaczeło padać w piątek, to w sobotę nawet ucieszył mnie ten śnieg. Jednak jak zobaczyłam ile tego jest w niedzielę to się zeźliłam, miałam wyjazd zaplanowany. No i dorga zupełnie biała i śliska. A dziś znów pada i lasu nie widać, który mam 20m od okna.

Zaraz jakieś fotki będą, ale najpierw muszę je obrobić

[robaczek_Poznan]

Marzenko, u mnie tez powrót zimy i biało na horyzoncie
Do mnie pewnie niedługo zaczną przysyłać pierwsze zamówienia, akurat te zapłacone ;-)
Czekam na fotki
Miłego

[Sosenki4]

Kasiu, nie żebym celowo nie zapłaciła, ale samo tak jakoś wyszło. W sumie tylko róże mam zamówione. Resztę staram się sama wysiać. W tym roku fundusze bardzo okrojone remontem kuchni i robieniem płotków p/psowych. Podziwiałam Twoje wysiewy i szczęka opadła mi na maksa. Jestem pod wielkim wrażeniem rozmachu z jakim zrobiłaś wysiewy. Czy podesłać Ci nasionka surmii (katalpy), Takie drzewko pasowałoby u Ciebie , a wyhodowane od nasionka tym bardziej...

Zdjęcia z wczoraj










Teraz niwiele lepiej , bo śnieży przeokropnie

[survivor26]

A begonie namaczałaś? moje też dość zmarnowane były, ale namoczyłam na parę godzin i już jakieś kiełki wychodzą...bardziej się o dalie boję, bo część wygląda na zmarnowaną mocno: też chyba niedługo zacznę pędzić w donicach, jak wymyślę, gdzie je postawić

[anias1]

Marzenko,u mnie z pogodą podobnie po prostu biało.

[NOTO]

....bardziej się o dalie boję, bo część wygląda na zmarnowaną mocno: też chyba niedługo zacznę pędzić w donicach, jak wymyślę, gdzie je postawić

W jednym z 18 pokoi .... przecież Wy tam hektary pod dachem macie

[Sosenki4]

Witam i od progu wklejam zdjęcie na dziś



Pati, wsadziłam póki co begonie miniaturki kupowane w markecie na wyprzedażach, nie namaczałam ich. Swoje begonie, kupne wysyłkowo jeszcze trzymam w piasku, ale chyba w tym tygodniu wszystko poprzeglądam i zacznę pędzić, w sumie 2 mies do połowy maja, a potem już bez obaw o przymrozki. Dalie też mam podeschnięte, ale jak przypominam sobie, to rok temu niewiele "mokrzejrze-wigorniejsze" dostałam w przesyłce od fachowego sprzedawcy.



Aniu, zima trzyma i ma się całkiem dobrze. Wczoraj dopadało śniegu, żeby w nocy przymrozić, teraz też śnieży



Tomek, jak dobrze znać imię a nie tylko nick. Wbrew pozorom ilość okiem wcale nie idzie w parze z miejscem na parapecie. U mnie niby też ich sporo, ale takie okno do podłogi jest przy siewkach bezużyteczne, bo parapetu brak. Na podłodze zaś urzęduje dziecko i nie myśli odsunąć się od okna, bo to najlepszy punkt obserwacyjny. Moje aautko po tuningu nie nadaje się na zimę. Podwoziem zacepiam śnieg. mam 12cm prześwitu pod zawieszeniem

[survivor26]

No, takie zdjęcia to mi się o wiele bardziej podobają niż te zimowe Z daliami jeszcze czekam...nie wiem, jak długo dam radę W zeszłym roku begonie zaczęłam trzymać na dworze od końca czerwca i w tym roku też liczę na przyjazną aurę

Tomku...nie pokoi tylko koło 10, okien na górze 18...ale nieprzydatne na razie

[Sosenki4]

Pati, no to kolejne zdjęcie hiacyntów, specjalnie dla Ciebie



Dalie chyba jeszcze zostawię w spokoju, bo rok temu podpędziłam je, potem wyniosłam do mini-szklarenki, i.... przyszedł mróz majowy. Nie pomogły 3 znicze wstawione do środka, pomarzły biedaki i zamiast być szybciej musiały się regenerować i od nowa startować. Nie będę się spieszyć. W domu i tak ciasno, bo mam stare i nowe meble w kuchni jednocześnie, wąskie przejście środkiem. Bardzo ograniczone dojście do parapetów. Jak postawię coś jeszcze na podłodze, to sama chyba w ogrodzie będę gotowac i jesć. Pogoda jednak temu nie sprzyja. Dziś -8 rano, a teraz pada to białe, puszyste.
mam za to sterylnie czysto wszędzie, żadnych min psich i rozdrobnionych przez Hiro gałęzi, tudzież innych przedmiotów znależionych przez niego nie wiem gdzie.