Ewuniu, czyli zakupy dokonane.
Elu, czerwona to Cajun Fire, zeszłoroczna nowość.
Małgosiu, to pachnące róże, kupiłam na taras. Całkiem świadomie, sama.
Grażynko, ukorzeniać możesz teraz , ale w domu, na dworze za zimno. Na sadzonki odłamujemy krótkopędy, nie tniemy, muszą mieć kawałek piętki.
Jestem po kolejnej kontroli, mogę chodzić z pełnym obciążeniem, nawet jak boli, więc za chwilkę ruszę do ogrodu posprzątać, tylko niech śniegi zejdą i trochę obeschnie.
