a kiedys w ogrodkach naszych prabac wrotycz byl roslinka, ktora przyozdabiala te ogrodki.Zapełniam swieżym wrotyczem, L U Ź N O plastikową beczke i zalewam wodą. Ustawiam w cieniu i po 2 -3 tygodniach biore kilka wiaderek do drugiej beczki uzupełniam wodą i podlewam, później wylewam resztę (rozcieńczoną) na rabaty w poblizu domu.
Odkąd stosuje wrotycz ubyło 90% gąb do wykarmienia w moim ogródku. No moze jeszcze na ów wynik wpłyneło to że troszke go prześwietliłem.
Ja "magiczne" moce wrotycza poznalam w ubieglym roku, dlatego w tym roku wczesna wiosna poszlam na pola i sobie pozwolilam pare sztuk wykopac a teraz wrotycz zdobi i moj ogrodek
