Szkoda, że mam już otwarty ostatni słoik.
Marysiu - już w lutym ?
 
 To chyba twój tato uprawiał je zawodowo.
Takim osiągnięciem ja nie mogę się pochwalić.
 
 Nie mam na to warunków.
Ale swoje nowalijki to i owszem - w postaci szczypioru, rzeżuchy, pietruszki czy selera mam na okrągło.
Aniu - witaj.
 
 Nie mów, że boisz się kotów, bo nie uwierzę.
Moje kocice są bardzo spokojne, chociaż czarny jak za długo się go głaszcze to gryzie - nic na siłę.
Ale niezła z niego przytulanka.
 
 Magdziu - zgadłaś.
 
 Pachną i kwitną jak na hiacynty przystało.
Szkoda, że nie mogą być jeszcze na balkoniku bo kwitły by dłużej.
Potem pójdą do gruntu , żeby w ogrodzie następnego roku ładnie zakwitły i też pachniały.
Nie mam ich bo wszystkie poprzedniej zimy wymarzły.
 
 




 
   ..... mnóstwo mrożę
  ..... mnóstwo mrożę   
  

 
  
 



 
 
 Wreszcie zimie mówimy pa pa
  Wreszcie zimie mówimy pa pa 

 skoro tak wszyscy na nią czekamy to chyba nas nie zawiedzie co ??
 skoro tak wszyscy na nią czekamy to chyba nas nie zawiedzie co ??  W każdym razie trzeba spróbować
 W każdym razie trzeba spróbować 
 
 

 
 
		
