W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
- kasia28x
- 100p 
- Posty: 150
- Od: 26 sty 2013, o 09:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlaskie
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Jak sytuacja po nocy?
			
			
									
						
							Wszystko jest trudne...zanim stanie się proste
Pozdrawiam, Kasia
			
						Pozdrawiam, Kasia
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 3189
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Pestko, bardzo niefajnie, że wet odddał Wam niewybudzonego kota! Tego się nie robi. Chyba, że oddaje się kota osobie doświadczonej. Widok wybudzającego się zwierzaka nie jest za miły dla oczu, poza tym niedoświadczony opiekun nie wie czy to jest ok czy powinno go coś niepokoić. Ponadto obecnie są środku przyspieszające wybudzanie. Jeden z moich kotów długo zawsze metabolizuje narkozę i strasznie długo trwa dochodzenie kota "do siebie" i ostatnio dostał wybudzacza.
Ślinienie się, wymioty mogą być, tak samo sikanie pod siebie. To nic złego, zwierzak nie czuje jeszcze. Czasami lepiej zamknąć kota po prosu w transporterze na czas wybudzani się, w ciepłym miejscu.
Mam nadzieję, że po nocy wszystko jest dobrze. Uważaj, żeby kotka nie rozlizywała ranki, może sobie szwy rozgryźć lub wdać się zakażenie. Dziś już kotka powinna być wybudzona całkiem, już w zasadzie może jeść. Czy macie przyjechać dziś na zastrzyk jeszcze? dostała antybiotyki do domu czy w lecznicy antybiotyk o przedłużonym działaniu?
Amba - właśnie ta mapka wg mnie jest bez sensu, kiedyś był po prostu spis lecznic, wg województw i łatwo było szukać.
			
			
									
						
							Ślinienie się, wymioty mogą być, tak samo sikanie pod siebie. To nic złego, zwierzak nie czuje jeszcze. Czasami lepiej zamknąć kota po prosu w transporterze na czas wybudzani się, w ciepłym miejscu.
Mam nadzieję, że po nocy wszystko jest dobrze. Uważaj, żeby kotka nie rozlizywała ranki, może sobie szwy rozgryźć lub wdać się zakażenie. Dziś już kotka powinna być wybudzona całkiem, już w zasadzie może jeść. Czy macie przyjechać dziś na zastrzyk jeszcze? dostała antybiotyki do domu czy w lecznicy antybiotyk o przedłużonym działaniu?
Amba - właśnie ta mapka wg mnie jest bez sensu, kiedyś był po prostu spis lecznic, wg województw i łatwo było szukać.
Pozdrawiam, Justyna  
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
			
						Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Witajcie kochane po nocy.Dziękuje za wszystkie miłe słowa,otuchę i wsparcie jaką mam do Was i już piszę co u nas.
Koteczka spała całą noc z nami w łóżku na specjalnie zabezpieczonym posłaniu w razie posikiwania i wymiotów,ale nic takiego nie mało miejsca.Koteczka wybudzała sie na chwilę i wędrowała ,a ja za nią i tak prawie cała noc.Pużno wieczorem zjadła kilka chrupek.Dziś tak jak opisujecie próbuje chować sie gdzieś daleko od nas tzn.siedzi przytulona do komina(ściana z kominem)i się grzeje.Nie staram się jej zabierać z tego miejsca,bo wiem ,że jej tam cieplutko,przytulnie i wszystko ma pod kontrolą na widoku,a i nie chcę jej brać na rece i sprawiać ból.Dziś widać ,że jest strasznie obolała.Nie ma sie co dziwić w końcu to mięśnie brzuszka bardzo bolesne.Z ranki nic się nie sączy ,jest sucha.
MAŁA MIvet specjalnie kici nie wybudzał żeby jak najdłużej nie czuła bólu i leżała spokojnie,a my spokojnie mogli byśmy dojechać do domu(60 km ode mnie)Vet powiedział mi ,że kicia będzie się wybudzać długo i ma na pełne wybudzenie 12 godzin od podania narkozy i tak też było.Szewki są wewnętrzne więc nie ma możliwości wydrapania,poza tym wysmarowana jest specjalnym antybiotykiem ,którego koty ponoć nie ruszą(smak i zapach)Nie ma potrzeby osłaniania rany,zresztą ma być dostęp powietrza. Szewki są samorozpuszczalne.Kicia dostała zastrzyki z antybiotykiem długodziałające.Co do zaufania ,o chyba było obopólne,bo wiem ,że to dobry lekarz z wielkim sercem ,a i wiedział komu powierza zwierzaka z racji wykonywanego zawodu.Powiem szczerze ,że zwierzęta wybudzają się identycznie jak ludzie.Przerażajacy jest jedynie płytki oddech i otwarte oczka.To takie nienaturalne u naszych pupili.Dziś jadę z LEONEM na odjajczenie.Ten zabieg będzie szybszy i mniej inwazyjny,ale i tak trzeba być czujnym.Spytam veta czy mogę podać jakieś środki przeciwbólowe TOSI.Opiszę relacje ze sterylki LEOSIA.
Zastanawiające są koszty sterylki Mała mi.Podajesz cennik promocyjny,a u nas ceny są takie cały czas,bez żadnych zniżek 120 i 60 zł z podanymi lekami i wizytami w razie gdyby coś się działo i w razie potrzeby ściągnięcia szewków.
			
			
									
						
										
						Koteczka spała całą noc z nami w łóżku na specjalnie zabezpieczonym posłaniu w razie posikiwania i wymiotów,ale nic takiego nie mało miejsca.Koteczka wybudzała sie na chwilę i wędrowała ,a ja za nią i tak prawie cała noc.Pużno wieczorem zjadła kilka chrupek.Dziś tak jak opisujecie próbuje chować sie gdzieś daleko od nas tzn.siedzi przytulona do komina(ściana z kominem)i się grzeje.Nie staram się jej zabierać z tego miejsca,bo wiem ,że jej tam cieplutko,przytulnie i wszystko ma pod kontrolą na widoku,a i nie chcę jej brać na rece i sprawiać ból.Dziś widać ,że jest strasznie obolała.Nie ma sie co dziwić w końcu to mięśnie brzuszka bardzo bolesne.Z ranki nic się nie sączy ,jest sucha.
MAŁA MIvet specjalnie kici nie wybudzał żeby jak najdłużej nie czuła bólu i leżała spokojnie,a my spokojnie mogli byśmy dojechać do domu(60 km ode mnie)Vet powiedział mi ,że kicia będzie się wybudzać długo i ma na pełne wybudzenie 12 godzin od podania narkozy i tak też było.Szewki są wewnętrzne więc nie ma możliwości wydrapania,poza tym wysmarowana jest specjalnym antybiotykiem ,którego koty ponoć nie ruszą(smak i zapach)Nie ma potrzeby osłaniania rany,zresztą ma być dostęp powietrza. Szewki są samorozpuszczalne.Kicia dostała zastrzyki z antybiotykiem długodziałające.Co do zaufania ,o chyba było obopólne,bo wiem ,że to dobry lekarz z wielkim sercem ,a i wiedział komu powierza zwierzaka z racji wykonywanego zawodu.Powiem szczerze ,że zwierzęta wybudzają się identycznie jak ludzie.Przerażajacy jest jedynie płytki oddech i otwarte oczka.To takie nienaturalne u naszych pupili.Dziś jadę z LEONEM na odjajczenie.Ten zabieg będzie szybszy i mniej inwazyjny,ale i tak trzeba być czujnym.Spytam veta czy mogę podać jakieś środki przeciwbólowe TOSI.Opiszę relacje ze sterylki LEOSIA.
Zastanawiające są koszty sterylki Mała mi.Podajesz cennik promocyjny,a u nas ceny są takie cały czas,bez żadnych zniżek 120 i 60 zł z podanymi lekami i wizytami w razie gdyby coś się działo i w razie potrzeby ściągnięcia szewków.
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 3189
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
OK to super!
tak pisałam o tym wszystkim na wszelki wypadek, bo szczegółów nie znałam.
3mam dalej kciuki!
			
			
									
						
							tak pisałam o tym wszystkim na wszelki wypadek, bo szczegółów nie znałam.
3mam dalej kciuki!
Pozdrawiam, Justyna  
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
			
						Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
LEOŚ już jest JOLANTĄ  NA razie narkoza działa i sobie spokojnie śpi.Zabieg przebiegł pod moim ciekawskim okiem.Byłam przy zabiegu,widziałam wszystko.PAN VET mimo ,że kicek spał; fajnie mu opowiadał co mu bedzie robił
 NA razie narkoza działa i sobie spokojnie śpi.Zabieg przebiegł pod moim ciekawskim okiem.Byłam przy zabiegu,widziałam wszystko.PAN VET mimo ,że kicek spał; fajnie mu opowiadał co mu bedzie robił  
 
Zabieg szybki i prawie bezkrwawy.Teraz tylko lekko plami,ale to normalne.Po podaniu środka usypiającego zwymiotowal,ale na to byliśmy przygotowani.Oczywiście vet pytał o Tosię.Własnie Leoś zaczoł walczyć z narkozą,budzi się.Czyli też wszystko planowo wychodzi.Vet daje mu 3 godziny na wybudzenie.Oba kotki dostały leki zapobiegawczo na odrobaczenie w prezęcie ,a za zabieg zamiast planowanych 60-ciu zł.zapłaciłam 46 To fotki LEOSIA ,,po,,
 To fotki LEOSIA ,,po,,  
 
Teraz mam pokój pozabiegowy,bo Tosia leży obok a syn z zapaleniem płuc robi za pielęgniarkę.Cdn...
			
			
									
						
										
						 NA razie narkoza działa i sobie spokojnie śpi.Zabieg przebiegł pod moim ciekawskim okiem.Byłam przy zabiegu,widziałam wszystko.PAN VET mimo ,że kicek spał; fajnie mu opowiadał co mu bedzie robił
 NA razie narkoza działa i sobie spokojnie śpi.Zabieg przebiegł pod moim ciekawskim okiem.Byłam przy zabiegu,widziałam wszystko.PAN VET mimo ,że kicek spał; fajnie mu opowiadał co mu bedzie robił  
 Zabieg szybki i prawie bezkrwawy.Teraz tylko lekko plami,ale to normalne.Po podaniu środka usypiającego zwymiotowal,ale na to byliśmy przygotowani.Oczywiście vet pytał o Tosię.Własnie Leoś zaczoł walczyć z narkozą,budzi się.Czyli też wszystko planowo wychodzi.Vet daje mu 3 godziny na wybudzenie.Oba kotki dostały leki zapobiegawczo na odrobaczenie w prezęcie ,a za zabieg zamiast planowanych 60-ciu zł.zapłaciłam 46
 To fotki LEOSIA ,,po,,
 To fotki LEOSIA ,,po,,  
 
Teraz mam pokój pozabiegowy,bo Tosia leży obok a syn z zapaleniem płuc robi za pielęgniarkę.Cdn...
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Najważniejsze, że jesteście już po. Proszę, wymiziaj delikatnie koteczki ode mnie  .
.
			
			
									
						
										
						 .
.- 
				grazia72
- 500p 
- Posty: 767
- Od: 24 maja 2010, o 14:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Teraz będzie już tylko lepiej   kociaczki szybko nabiorą sił
  kociaczki szybko nabiorą sił 
i zapomnicie o przykrych chwilach .
 .
			
			
									
						
							 kociaczki szybko nabiorą sił
  kociaczki szybko nabiorą sił i zapomnicie o przykrych chwilach
 .
 .Pozdrawiam Grażyna 
Wszystko co mam
			
						Wszystko co mam
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Koteczki od forumowych cioć wymiziane.Noc Leona przeszła na chodzeniu i szukaniu miejsca aby zniknąć z planety ziemia.
Ostatecznie trafił do cieplutkiej kotłowni,bo tak chciał,a poza tym krwawił ,a nie miał siły się jeszcze wylizać.Poranek przyniósł fajny widok biegnących po schodach,głodnych rekonwalescentów.Szybko doszedł do siebie szukając po mieszkaniu tego co,,stracił,, Tosia chodzi ,je ,próbuje sie bawić,ale obolała i lekko obrażona na mnie.Pół dnia straciłam na doprowadzanie mieszkania do porządku.Od rana wietrzenie i szorowanie podłóg.Koty musiały chyba posikiwać,bo było czuć.Teraz już ok.Śpią słodko przytulone do siebie
 Tosia chodzi ,je ,próbuje sie bawić,ale obolała i lekko obrażona na mnie.Pół dnia straciłam na doprowadzanie mieszkania do porządku.Od rana wietrzenie i szorowanie podłóg.Koty musiały chyba posikiwać,bo było czuć.Teraz już ok.Śpią słodko przytulone do siebie 
			
			
									
						
										
						Ostatecznie trafił do cieplutkiej kotłowni,bo tak chciał,a poza tym krwawił ,a nie miał siły się jeszcze wylizać.Poranek przyniósł fajny widok biegnących po schodach,głodnych rekonwalescentów.Szybko doszedł do siebie szukając po mieszkaniu tego co,,stracił,,
 Tosia chodzi ,je ,próbuje sie bawić,ale obolała i lekko obrażona na mnie.Pół dnia straciłam na doprowadzanie mieszkania do porządku.Od rana wietrzenie i szorowanie podłóg.Koty musiały chyba posikiwać,bo było czuć.Teraz już ok.Śpią słodko przytulone do siebie
 Tosia chodzi ,je ,próbuje sie bawić,ale obolała i lekko obrażona na mnie.Pół dnia straciłam na doprowadzanie mieszkania do porządku.Od rana wietrzenie i szorowanie podłóg.Koty musiały chyba posikiwać,bo było czuć.Teraz już ok.Śpią słodko przytulone do siebie 
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Widać, że odetchnęłaś z ulgą... Najgorsze minęło  .
.
			
			
									
						
										
						 .
.- amba19
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Wiecie co dziewczyny - jestem zniesmaczona obowiązującymi u nas cenami zabiegów. Nawet na wsi, gdzie mam działkę w jedynej lecznicy gdzie wykonują sterylizację - zabieg kosztuje 200 zł.
			
			
									
						
										
						Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
u mnie tak jak już pisałam..120 za koteczkę z pełnym wyposażeniem leków i wizytami dodatkowymi niepłatnymi,a za kocurka zapłąciłam 46 zł tez z całym wyposażeniem.Miałam na usługe paragony więc nie było to robione,,na gębę,,Widac można taniej..
Koteczki mają się świetnie,a my razem z nimi odetchnęliśmy z ulgą.Bardzo zalezało nam ,aby charakter kociaków się nie zmienił,bo mają cudowne usposobienie.Leoś to typ kota gadającego.Chodzi po domu gada,furgoli,mruczy.piszczy i ogólnie zawsze ma coś do powiedzenia.Rozgadany gość 
   Aportuje piłeczki,domaga sie zapabwy noszac ją w pyszczku i wyzywając na wszystko,a najbardziej na kulke ,która wiecznie gdzies musi wpaść.Syn stwierdził ,ze zrobił się po zabiegu jeszcze bardziej chętny do zabawy i,,konwersacji
 Aportuje piłeczki,domaga sie zapabwy noszac ją w pyszczku i wyzywając na wszystko,a najbardziej na kulke ,która wiecznie gdzies musi wpaść.Syn stwierdził ,ze zrobił się po zabiegu jeszcze bardziej chętny do zabawy i,,konwersacji  Tosia to typ ,,gospodyni,,musi wszedzie zajrzeć w kuchni i nie odtępuje mnie na krok.Piorę ,gotuję ,sprzątam,piekę ciasta zawsze z kotem przy nodze,albo taboreciku.Ranka goi się ładnie,ale polewam ją wodą utlenioną,bo wczoraj było dość spore zaczerwienienie.Dziś zbladło..Gdybym miała wybierać i gdybym wiedziała to co wiem teraz z całą pewnością bez żadnych niepotrzebnych już stresów zdecydowała bym się ponownie na zabieg.Dużo czytałam w necie ,ale jakoś nie były wuypowiedzi poparte zdjęciami.Suche fakty i małą wzmianka czego można się spodziewać.mi osobiście takie informacje nie wystarczyły.
 Tosia to typ ,,gospodyni,,musi wszedzie zajrzeć w kuchni i nie odtępuje mnie na krok.Piorę ,gotuję ,sprzątam,piekę ciasta zawsze z kotem przy nodze,albo taboreciku.Ranka goi się ładnie,ale polewam ją wodą utlenioną,bo wczoraj było dość spore zaczerwienienie.Dziś zbladło..Gdybym miała wybierać i gdybym wiedziała to co wiem teraz z całą pewnością bez żadnych niepotrzebnych już stresów zdecydowała bym się ponownie na zabieg.Dużo czytałam w necie ,ale jakoś nie były wuypowiedzi poparte zdjęciami.Suche fakty i małą wzmianka czego można się spodziewać.mi osobiście takie informacje nie wystarczyły.
Ranka Tosi ,,na dziś,, 
  
  
  
  Moje ślicznoty kochane
 Moje ślicznoty kochane 
			
			
									
						
										
						Koteczki mają się świetnie,a my razem z nimi odetchnęliśmy z ulgą.Bardzo zalezało nam ,aby charakter kociaków się nie zmienił,bo mają cudowne usposobienie.Leoś to typ kota gadającego.Chodzi po domu gada,furgoli,mruczy.piszczy i ogólnie zawsze ma coś do powiedzenia.Rozgadany gość
 
   Aportuje piłeczki,domaga sie zapabwy noszac ją w pyszczku i wyzywając na wszystko,a najbardziej na kulke ,która wiecznie gdzies musi wpaść.Syn stwierdził ,ze zrobił się po zabiegu jeszcze bardziej chętny do zabawy i,,konwersacji
 Aportuje piłeczki,domaga sie zapabwy noszac ją w pyszczku i wyzywając na wszystko,a najbardziej na kulke ,która wiecznie gdzies musi wpaść.Syn stwierdził ,ze zrobił się po zabiegu jeszcze bardziej chętny do zabawy i,,konwersacji  Tosia to typ ,,gospodyni,,musi wszedzie zajrzeć w kuchni i nie odtępuje mnie na krok.Piorę ,gotuję ,sprzątam,piekę ciasta zawsze z kotem przy nodze,albo taboreciku.Ranka goi się ładnie,ale polewam ją wodą utlenioną,bo wczoraj było dość spore zaczerwienienie.Dziś zbladło..Gdybym miała wybierać i gdybym wiedziała to co wiem teraz z całą pewnością bez żadnych niepotrzebnych już stresów zdecydowała bym się ponownie na zabieg.Dużo czytałam w necie ,ale jakoś nie były wuypowiedzi poparte zdjęciami.Suche fakty i małą wzmianka czego można się spodziewać.mi osobiście takie informacje nie wystarczyły.
 Tosia to typ ,,gospodyni,,musi wszedzie zajrzeć w kuchni i nie odtępuje mnie na krok.Piorę ,gotuję ,sprzątam,piekę ciasta zawsze z kotem przy nodze,albo taboreciku.Ranka goi się ładnie,ale polewam ją wodą utlenioną,bo wczoraj było dość spore zaczerwienienie.Dziś zbladło..Gdybym miała wybierać i gdybym wiedziała to co wiem teraz z całą pewnością bez żadnych niepotrzebnych już stresów zdecydowała bym się ponownie na zabieg.Dużo czytałam w necie ,ale jakoś nie były wuypowiedzi poparte zdjęciami.Suche fakty i małą wzmianka czego można się spodziewać.mi osobiście takie informacje nie wystarczyły.Ranka Tosi ,,na dziś,,
 
  
  
  
  Moje ślicznoty kochane
 Moje ślicznoty kochane 
- kasia28x
- 100p 
- Posty: 150
- Od: 26 sty 2013, o 09:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlaskie
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
PESTKA@, super, że kociaki w dobrej formie  Masz rację, co do skąpych informacji o sterylce w necie, ja też dużo czytałam, szukałam, ale nie do końca byłam usatysfakcjonowana tym co znalazłam, Twoja relacja z zabiegów i tym co po nich, z pewnością wzbogaci wiedzę internautów
 Masz rację, co do skąpych informacji o sterylce w necie, ja też dużo czytałam, szukałam, ale nie do końca byłam usatysfakcjonowana tym co znalazłam, Twoja relacja z zabiegów i tym co po nich, z pewnością wzbogaci wiedzę internautów  
 
amba19, racja, słono sobie liczą weterynarze w Ciebie
			
			
									
						
							 Masz rację, co do skąpych informacji o sterylce w necie, ja też dużo czytałam, szukałam, ale nie do końca byłam usatysfakcjonowana tym co znalazłam, Twoja relacja z zabiegów i tym co po nich, z pewnością wzbogaci wiedzę internautów
 Masz rację, co do skąpych informacji o sterylce w necie, ja też dużo czytałam, szukałam, ale nie do końca byłam usatysfakcjonowana tym co znalazłam, Twoja relacja z zabiegów i tym co po nich, z pewnością wzbogaci wiedzę internautów  
 amba19, racja, słono sobie liczą weterynarze w Ciebie

Wszystko jest trudne...zanim stanie się proste
Pozdrawiam, Kasia
			
						Pozdrawiam, Kasia
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Kasiu mam nadzieje ,że moje fotki komuś pomogą w decyzji.Ja takich w necie nie znalazłam,a na nich najbardziej mi zależało.Chciałam być po prostu przygotowana na to co zobaczę.Ceny faktycznie różne.Leki podane pewnie te same,czas sterylki podobny.Może wliczane są koszty z wiazane z opieką bardziej ekskluzywną,no ale nikt kota czy psa niepotrzebnie nie trzyma w lecznicy.Należało by zweryfikować paragony z lecznic i wtedy wiadomo mniej wiecej za co sobie liczą.Wszystkie lecznice są prywatne,no i ceny najwidoczniej indywidualne.Potem się dziwią ,że niechcianych zwierząt tyle na świecie jak ludzie sami nie mają za co żyć.
			
			
									
						
										
						- abcd
- 1000p 
- Posty: 2324
- Od: 15 kwie 2010, o 11:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: bydgoszcz
- Kontakt:
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Pestko masz rację ceny " bezkonkurencyjne " Jak czytałam Twoje relacje to tak jak bym miała własnego kota w domu po zabiegu   
 
Pokiziaj je za uszkiem ,śliczne kociaki
			
			
									
						
										
						 
 Pokiziaj je za uszkiem ,śliczne kociaki

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Kociaki już 10 dni po zabiegu.Wygląda na to ,ze w ogóle nie pamiętają co przeszły.Koteczka goi sie cudnie.Część szewków rozpuściła się a rana zabliżniła.Został kawałeczek.Charakter kociaków w ogóle się nie zmienił ,a raczej chyba bardziej chetn edo zabawy i ani im w głowie zwiedzać ogród.Koteczka przymilna i ciekawska ,Leoś jak zawsze sporo ma do powiedzenia.Gadatliwa bestia z niego 
			
			
									
						
										
						





 
 
		
