Posiadam kilka sztuk Lagerstroemii indyjskiej niewiadomych odmian, otrzymałam je z siewu nasion kupionych przez internet około 6 lat temu (dokładnie nie pamiętam). Wszystkie porady czerpię od Amerykanów i z własnego doświadczenia. Nie jestem idealna dlatego mogę się mylić w szczegółach uprawy tej roślinki. Jeśli stwierdzę, że się mylę, napiszę to bez wahania.
Krótko o warunkach uprawy:
Stanowisko:
słoneczne, cały czas w pełnym słońcu, najlepiej donicę ustawić przy ścianie skierowaną na południe;
Podłoże:
ziemia uniwersalna/kwiatowa z dodatkiem piasku (do pikowania 1:1, im starsza nieco zmniejszać udział piasku), WAŻNE, żeby zrobić warstwę kory, która zapobiega zbyt szybkiemu parowaniu wody oraz nagłymi zmianami temperatury podłoża (ponoć nie lubi tych zmian, zaleca się podlewać wodą o temperaturze otoczenia);
Podlewanie:
wodą o temp. otoczenia, po dobrym przeschnięciu ziemi;
Nawożenie:
lepiej nawozić w małych ilościach i bardzo rzadko (ja zrobiłam to tylko raz na wiosnę a teraz w ogóle tego nie zrobię), chcąc posadzić do gruntu należy całkowicie zrezygnować z nawozu by gałązki były zdrewniałe i miały szansę przetrwać zimę;
Przycinanie:
podaję linka do prawidłowego cięcia
http://www.youtube.com/watch?v=xzzNaId-XjE
1. Wybieramy od 3 do 7 gałęzi, które będą "podstawą" a resztę wycinamy. Pozwalamy im ciągle rosnąć nie robiąc już nic. Na filmie minuta: 3:40.
2. Wycinamy gałęzie, które się krzyżują oraz te, które rosną do środka (brzydko pisząc wpieprzają się)- na filmie pokazane na dużym konarze minuta: 2:32.
3. Wycinamy na następny rok pędy, które poszły od ziemi oraz te które wyrosły na głównych gałęziach/pniach ww. pkt.1. minuta: 2:02 oraz 2:56.
Pkt.3. ma za zadanie wyeksponowanie pięknej kory oraz zwiększenie cyrkulacji powietrza wewnątrz rośliny, która jest bardzo ważna. ROBIMY TO DO 21 GRUDNIA, NAJLEPIEJ BLISKO TEJ DATY, W STANIE BEZLISTNYM W DONICY.
Odmiana Hopi polecana jest do uprawy w USDA 6 w przeciwieństwie do tych nieznanych odmian, które można kupić w "polskim" internecie

Moje nasiona Lagerstroemii indica "Hopi" sprowadziłam od ogrodnika z Pensylwanii, który zapewnia, że zostały pobrane z drzew rosnących w strefie klimatycznej 6a (USDA 6). Co z tego wyrośnie się dowiemy, mam nadzieję, że jest to prawda, dużo trudu i kasy mnie to kosztowało

30 sztuk nasion Hopi stratyfikowałam przez nieco ponad 30 dni, tj. moczyłam 24h w słoiczku z letnią wodą, następnie wymieszałam nasionka z wilgotnym piaskiem (na dnie kubeczka plastikowego, może z 2 cm wysokości) i wstawiłam na 30 dni do lodówki. Starałam się codziennie delikatnie zamieszać piasek i ew. dolać kilka kropel wody. Wilgotność musi być stała, piasek wilgotny ale nie zbity, mokry. W sobotę wysiałam całość do pojemnika z wilgotną ziemią z piaskiem (ok. 1,5 cm wysokości, ok. 2:1), przykryłam tyciu tyciu piaskiem, zwilżyłam całość i przykryłam folią przeźroczystą. Wietrzę codziennie pojemnik. Na kilka godzin włączam lampę sodową FLUORA firmy OSRAM. Czekam na pierwsze wschody

Macie pytania? Pomogłam Wam? Piszcie, będzie mi miło


