Milion bells są przepiękne. Miałam pomarańczowe. Jednak moje były pod dachem.
moje ogródkowe zmagania cz.3
- Nutka81
- 1000p

- Posty: 2806
- Od: 13 maja 2010, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: moje ogródkowe zmagania cz.3
Madziu, jak tam dzionek? Nie dopadło Cie przesilenie wiosenne?
Milion bells są przepiękne. Miałam pomarańczowe. Jednak moje były pod dachem.
Milion bells są przepiękne. Miałam pomarańczowe. Jednak moje były pod dachem.
Pozdrawiamy! Małgosia i Nutka 
Nutkowy ogród...czyli "ogary lubią kwiatki"...>> Cz.1 <<,>> Cz.2 <<,>> cz.3 <<
>>Róże Nutki << >>Nutkowe kwiatki doniczkowe<<
Nutkowy ogród...czyli "ogary lubią kwiatki"...>> Cz.1 <<,>> Cz.2 <<,>> cz.3 <<
>>Róże Nutki << >>Nutkowe kwiatki doniczkowe<<
Re: moje ogródkowe zmagania cz.3
Cześć Magda!
Ja również jestem fanką Million Bells, które co roku w zmieniającej się kolorystyce, zdobią donice i skrzynie... To przeurocze i niezawodne kwiatunie
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Ja również jestem fanką Million Bells, które co roku w zmieniającej się kolorystyce, zdobią donice i skrzynie... To przeurocze i niezawodne kwiatunie
Pozdrawiam Cię serdecznie!
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: moje ogródkowe zmagania cz.3
Witam,
ostatni weekend na reszcie był choć trochę słoneczny. Ptaszki śpiewały i było całkiem wiosennie (poza temperaturą). Zrobiłam małą rundkę dokoła ogródka i nic poza błotem nie zauważyłam
. Widocznie moje cebulki jeszcze nie czują wiosny. Może to i dobrze, niech sobie siedzą przynajmniej do końca lutego. Jednak patrząc na to błocisko mój humor nieco
. Aż ciężko uwierzyć, że tam kiedyś było kolorowo i pachnąco.
Justynko w takim razie czekam z niecierpliwością na drugą część. Jak już założysz, to daj cynk, bo ja mam spóźniony zapłon, a potem "lektura" nie do ogarnięcia
Dosiu czyli przyjemne z pożytecznym
. Część moich krążków stoi w opakowaniach po sushi
, więc też 2 w 1
. Jeśli chodzi o Million Bells, to tak jak większość jednorocznych nie za bardzo lubi przelanie (grzyby), a duży deszcz może uszkodzić listki, więc zawsze lepiej jak stoją pod daszkiem.
Olu cieszę się, że powoli budzisz się z zimowego snu i jesteś z nami. Bardzo jestem ciekawa Twojej różano-lawendowej rabaty
. Jak widzisz nie mogę się już doczekać wiosny i trochę zakupów robię w internecie, trochę wysiewam- a jaki będzie finał? Zobaczymy
Aniu to wynik długiej zimy i tęsknoty za wiosną.
Aguś Million Bells polecam z całego
, można robić z nich cudne, kolorowe kompozycje. Mam nadzieję, że mając zadaszoną werandę będę miała więcej miejsca na jednoroczne w donicach
Moniu ja w zeszłym roku miałam surfinie i miliony. Obie odmiany są bardzo fajne, jednak te drugie mają większą gamę kolorystyczną. W tym roku muszę jednak pamiętać o specjalnej ziemi do surfinii, wtedy lepiej rosną
. Ja już też więcej nie zamawiam przez internet
Małgoniu nie wiem czy to przesilenie, czy po prostu spadek ciśnienia i kobiece dolegliwości, ale podpieram się nosem i sen mnie dziki ogarnia. Mam nadzieję, że jutro lepiej będę funkcjonować, bo cały dzień spędzę w pociągach
Na auto się nie zdecyduję przy takiej senności. Rano troszkę słonko poświeciło i się poddało wszędobylskim chmurzyskom
Moje miliony też były pod daszkiem, w tym roku więcej miejsca i pewnie więcej jednorocznych jak już wspomniałam wyżej
Aguś doberek
Kolorystyka MB jest faktycznie niesamowita, od pomarańczy, różnych odcieni różu aż po fiolety i czerwienie. Uwielbiam te maluchy
Przypomniałam sobie, że miałam jedną donicę z MillionBells na rabacie, ale nie pożyły zbyt długo-deszcz je wykończył
To one

ostatni weekend na reszcie był choć trochę słoneczny. Ptaszki śpiewały i było całkiem wiosennie (poza temperaturą). Zrobiłam małą rundkę dokoła ogródka i nic poza błotem nie zauważyłam
Justynko w takim razie czekam z niecierpliwością na drugą część. Jak już założysz, to daj cynk, bo ja mam spóźniony zapłon, a potem "lektura" nie do ogarnięcia
Dosiu czyli przyjemne z pożytecznym
Olu cieszę się, że powoli budzisz się z zimowego snu i jesteś z nami. Bardzo jestem ciekawa Twojej różano-lawendowej rabaty
Aniu to wynik długiej zimy i tęsknoty za wiosną.
Aguś Million Bells polecam z całego
Moniu ja w zeszłym roku miałam surfinie i miliony. Obie odmiany są bardzo fajne, jednak te drugie mają większą gamę kolorystyczną. W tym roku muszę jednak pamiętać o specjalnej ziemi do surfinii, wtedy lepiej rosną
Małgoniu nie wiem czy to przesilenie, czy po prostu spadek ciśnienia i kobiece dolegliwości, ale podpieram się nosem i sen mnie dziki ogarnia. Mam nadzieję, że jutro lepiej będę funkcjonować, bo cały dzień spędzę w pociągach
Aguś doberek
Przypomniałam sobie, że miałam jedną donicę z MillionBells na rabacie, ale nie pożyły zbyt długo-deszcz je wykończył
To one

- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: moje ogródkowe zmagania cz.3
Och ..... ta na rabacie miała zjawiskowy kolorek..... taką właśnie chciałabym najbardziej, ciekawe czy uda mi się upolować..... jest piękna 
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: moje ogródkowe zmagania cz.3
Moje calibrachoa/Milionbells Celebration białe, były na pełnym słońcu, nie pod dachem i nic im się nie działo, muszą mieć tylko przepuszczalne podłoże i dziurki w doniczkach bo nie lubią nadmiaru wody. Lepiej je przesuszyć niż przelać.
- variegata
- 1000p

- Posty: 1990
- Od: 24 sie 2012, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zakole Dolnej Wisły
Re: moje ogródkowe zmagania cz.3
Przesuszyć potrafię, prościzna
Czyli muszę się rozejrzeć za sadzonkami 
Dom na wsi i ogród wokół niego to spełnienie moich marzeń. Rośliny i zwierzęta- pasja i miłość. Pozdrawiam. Magda.
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: moje ogródkowe zmagania cz.3
Czytalam u Agi, ze pytalas o jasminowca - ja mam przed domem dwa jasminowiec wonny Aureus - to ten z zoltawym ulistnieniem, zaraz poszukam jakies foty i wstawie u siebie.
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: moje ogródkowe zmagania cz.3
Agnieszko fakt, to była fajna kompozycja i współgrała z kolorem donicy (ceglanym), to był pierwszy egzemplarz jaki kupiłam i nikt mi nie potrafił powiedzieć co to takiego
Jolu kolejne nazwy poznaję Million Bells'ów
. Masz rację, muszą być pod daszkiem. Po tej pierwszej kompozycji przekonałam się o tym na własne oczy
, a te pod daszkiem kwitły bez zarzutu
Magduś na pewno znajdziesz sadzonki
. Ja też raczej w stronę przesuszenia niż przelania bym się skłaniała
Jula dziękuję
, widziałam u Ciebie zdjęcie. Chyba muszę pomyśleć nad takim. On szybko rośnie
Chyba będę miała problem z thujami, bo od tyłu zaczęły znowu brązowieć. Pierwszego lata przez obfite deszcze miały takie objawy i pan ze szkółki ogrodniczej powiedział, że to z nadmiaru wody. Obawiam się, że roztapiający się śnieg zrobił swoje i znowu będzie brązowieć. Ręce mi opadają. Jak wypadną, to wsadzę Brabanty-wydają się byś bardziej odporne
Jednak thujek szkoda 
Jolu kolejne nazwy poznaję Million Bells'ów
Magduś na pewno znajdziesz sadzonki
Jula dziękuję
Chyba będę miała problem z thujami, bo od tyłu zaczęły znowu brązowieć. Pierwszego lata przez obfite deszcze miały takie objawy i pan ze szkółki ogrodniczej powiedział, że to z nadmiaru wody. Obawiam się, że roztapiający się śnieg zrobił swoje i znowu będzie brązowieć. Ręce mi opadają. Jak wypadną, to wsadzę Brabanty-wydają się byś bardziej odporne
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: moje ogródkowe zmagania cz.3
Madziu, ja właśnie piszę że nie są pod daszkiem i są super, tylko doniczka z dziurką i podłoże przepuszczalne. One lubią dużo słonka.
Moja odmiana drobniejsza od tych Twoich bo to hybryda Milionbells. Twoje wyglądają na ciut większe kwiaty, może dlatego wrażliwsze na deszcz. Wiele osób myli calibrachoe z Million Bells a to nie do końca to samo. Calibrachoe jest odporniejsza, powstała później.
Moja odmiana drobniejsza od tych Twoich bo to hybryda Milionbells. Twoje wyglądają na ciut większe kwiaty, może dlatego wrażliwsze na deszcz. Wiele osób myli calibrachoe z Million Bells a to nie do końca to samo. Calibrachoe jest odporniejsza, powstała później.
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: moje ogródkowe zmagania cz.3
A mnie sie wydawało,ze szmaragy wolą wilgotniejsze podłoże.Moze to jakaś inna przyczyna.
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: moje ogródkowe zmagania cz.3
Jolu no oczywiście, że piszesz, że nie pod dachem
. To chyba przez opadające powieki umknął mi ten szczegół
. Te drugie kupione(różowo-fioletowe) miały mniejsze kwiatuszki. Na oknie bardziej nasłonecznionym kwitły pięknie, a drugie okno wcześniej zostaje zacienione i jakby nieco mniej kwiatków miały, ale i tak cieszyły oko
Gosiu sama nie wiem. Bedzie u mnie ogrodnik żeby założyć nawodnienie, to może on postawi jakąś diagnozę
Myślałam, że iglaki są bezobsługowe, a okazuje się, że więcej u mnie chorują niż inne roślinki 
Gosiu sama nie wiem. Bedzie u mnie ogrodnik żeby założyć nawodnienie, to może on postawi jakąś diagnozę
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: moje ogródkowe zmagania cz.3
Czy szybko jasminowiec rosnie, tego Ci nie powiem, bo ja je ciagle przycinalam i po dwoch sezonach ma moze z 50 cm
U mnie jeden z cyprysikow kolumnowych tez brazowieje buuu i to jeden z tych wielkich... mniejsze przed domem sa okejos. Nie wiem co mu dolega czyzby sie nie przyjal? no ale to by juz dawno padl, bo sadzilam go chyba we wrzesniu.
U mnie jeden z cyprysikow kolumnowych tez brazowieje buuu i to jeden z tych wielkich... mniejsze przed domem sa okejos. Nie wiem co mu dolega czyzby sie nie przyjal? no ale to by juz dawno padl, bo sadzilam go chyba we wrzesniu.
- Aancyk
- 1000p

- Posty: 1155
- Od: 20 lis 2010, o 17:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: moje ogródkowe zmagania cz.3
U mnie niektóre żywotniki też brązowieją trochę od dołu, ale gdzieś czytałam że to normalne i jeśli się to nie roznosi na pozostałą część krzewu to jest ok. Znalazłam taki fragment w necie:
"BRĄZOWIENIE TUJI - PORADA
Brązowienie tuji w czasie jesienno-zimowym to całkowicie naturalna zmiana, taka już mają, że na zimę brązowieją lub rudzieją - to zależy od odmiany. Na wiosnę, gdy tylko robi się ciepło znów zaczynają wegetację, pobierają więcej wody, zaczynają wytwarzać soki, rozpoczyna się fotosynteza i wracają do ich pięknych barw. Jeśli do końca kwietnia tuja, która ma pod dostatkiem słoneczka dalej jest brązowa, to znaczy że albo przemarzła, albo zaatakowana jest przez chorobę grzybową. Łatwo sprawdzić czy to grzyb zdrapując korę zaraz nad ziemią: jeśli jest brązowa lub ciemna to jest to grzyb i raczej należy tuję spalić żeby choroba się nie rozprzestrzeniła na inne roślinki, jeśli szyjka korzeniowa jest jasna, zdrowa i żywa, soczysta to znaczy że liście są poparzona, mógł tego dokonać również śnieg. I wtedy należy starannie tują się opiekować, ewentualnie przyciąć, żeby pobudzić ją do wypuszczania nowych pędów"
"BRĄZOWIENIE TUJI - PORADA
Brązowienie tuji w czasie jesienno-zimowym to całkowicie naturalna zmiana, taka już mają, że na zimę brązowieją lub rudzieją - to zależy od odmiany. Na wiosnę, gdy tylko robi się ciepło znów zaczynają wegetację, pobierają więcej wody, zaczynają wytwarzać soki, rozpoczyna się fotosynteza i wracają do ich pięknych barw. Jeśli do końca kwietnia tuja, która ma pod dostatkiem słoneczka dalej jest brązowa, to znaczy że albo przemarzła, albo zaatakowana jest przez chorobę grzybową. Łatwo sprawdzić czy to grzyb zdrapując korę zaraz nad ziemią: jeśli jest brązowa lub ciemna to jest to grzyb i raczej należy tuję spalić żeby choroba się nie rozprzestrzeniła na inne roślinki, jeśli szyjka korzeniowa jest jasna, zdrowa i żywa, soczysta to znaczy że liście są poparzona, mógł tego dokonać również śnieg. I wtedy należy starannie tują się opiekować, ewentualnie przyciąć, żeby pobudzić ją do wypuszczania nowych pędów"
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: moje ogródkowe zmagania cz.3
Jula mam nadzieję, że to tylko oznaki zimy o których informuje Ania-dziękuję kochana
, będę obserwować swoje iglaki i trzymam kciuki za Wasze
U nas na osiedlu jakieś zbiry narobiły szkód. Mnie wyrwali oświetlenie od pasa startowego i kawałek płotka, sąsiadom zdewastowali piękną stojącą skrzynkę na listy innym porysowali auta i komuś wyrwali lampę zewnętrzną. Ja najmniej poszkodowana z tego towarzystwa, ale chodzi o samo bezpieczeństwo. Będziemy podejmować jakieś działania zwiększające bezpieczeństwo na osiedlu. Poza tym zaczęło się tamtędy przechadzać podejrzane towarzystwo i zaśmiecać okoliczne trawniki butelkami po alkoholu. Normalnie strach się bać.
Dźwięk wyrywanych światełek słyszałam, ale wyjrzałam przez okno i nic nie zauważyłam, więc pomyślałam, że jakiś kot się zaplątał w kabelki i wyrwał je. To była 3 w nocy (nad ranem?), a ja czytałam książkę
U nas na osiedlu jakieś zbiry narobiły szkód. Mnie wyrwali oświetlenie od pasa startowego i kawałek płotka, sąsiadom zdewastowali piękną stojącą skrzynkę na listy innym porysowali auta i komuś wyrwali lampę zewnętrzną. Ja najmniej poszkodowana z tego towarzystwa, ale chodzi o samo bezpieczeństwo. Będziemy podejmować jakieś działania zwiększające bezpieczeństwo na osiedlu. Poza tym zaczęło się tamtędy przechadzać podejrzane towarzystwo i zaśmiecać okoliczne trawniki butelkami po alkoholu. Normalnie strach się bać.
Dźwięk wyrywanych światełek słyszałam, ale wyjrzałam przez okno i nic nie zauważyłam, więc pomyślałam, że jakiś kot się zaplątał w kabelki i wyrwał je. To była 3 w nocy (nad ranem?), a ja czytałam książkę
- variegata
- 1000p

- Posty: 1990
- Od: 24 sie 2012, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zakole Dolnej Wisły
Re: moje ogródkowe zmagania cz.3
Przykra wiadomość Madziu
To są właśnie kłopoty z jakimi musimy się borykać. Niestety niektórzy nie mogą nawet donic, czy skrzynki kupić bo hołota zniszczy albo ukradnie... ech, co za mentalność 
Dom na wsi i ogród wokół niego to spełnienie moich marzeń. Rośliny i zwierzęta- pasja i miłość. Pozdrawiam. Magda.
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)

