 i dopiero uczę się je jeść.
 i dopiero uczę się je jeść. No więc dzisiaj rozkroiłam Walthama żeby zrobić soczek dla córy. Z marchewką i jabłkiem - pycha wyszedł. A odpady (przed dodaniem jabłka) wybrałam, dotarłam ziemniaka i wyszły pyszne placuszki. Dyńka ma idealny rozmiar taki "na raz". Cudowny kolor jasnopomarańczowy, bardzo intensywny. Skórka cienka, nawet nie bardzo namęczyłam się przy obieraniu no i gładka więc wygodnie. Całe czyszczenie dyńki to 5 minut. Mimo ubiegłorocznej suszy miąższ wilgotny no i jest go dużo. Małe gniazdo nasienne na jednym końcu dyni a cała reszta ( 3/4 dyni) to jedna bryła miąższu. Dużo małych pestek. Fajny zapach. No super. Chyba zacznę przekonywać się do jedzenia dyń (bo uprawiać to je już uwielbiam, tylko jakoś mi przez gardło ciężko przechodzą
 )
  )



 . Zrobiłyście taką reklamę !!!!, że "uruchomiłyście"
 . Zrobiłyście taką reklamę !!!!, że "uruchomiłyście"   
   

 .
 .
 szukać na alle.. tej rekomendowanej przez Ciebie
  szukać na alle.. tej rekomendowanej przez Ciebie  
 
 
		
