Keetee pisze:Ale cudne te wasze prymulki czuć troche wiosenke w domu , ja w ubiegłym roku kupiłam kilka w Liroyu...ale to chyba w marcu ciekawa jestem jak mi przezimowały
Dorotko , a czy okryłaś je
Do tej pory nawet nie okryte, powinny być w idealnym stanie . Gdyby (przypadkiem) stopniał śnieg , okryj je. Byle czym , by nie były odsłonięte. Aga (Babaj) jak im dasz wody i chłodu ( 10 - 15*), na pewno będą żywe do wiosny.
dorcia7 pisze:
No właśnie....jak dociągną , a powiedz mi jak się udaje to radzą sobie w gruncie ? kolorki takie same mają ?
Tak, radzą sobie dobrze, kolory im nieco bledną. Zeszłoroczne marcowe zakupy wysadzone do ogródka powtórzyły kwitnienie i kwitły jeszcze późną wiosną.
Najlepiej sobie radzi ten:
A tak wyglądał kiedy go kupowałam :
W supermarketach pokazały się prymulki. Czy jest sens kupować je w styczniu?
No i druga sprawa jak rozmnażać to cudo. Szukałem na forum ale cieniutko w tym temacie.
Może bardziej doświadczeni forumowicze coś napiszą?
Nie ma takiej okoliczności życiowej która zwalniała by człowieka od myślenia.
Kupuję prymulki od połowy lutego. W mieszkaniu stoją na południowym oknie i czekają na wysadzenie do gruntu. Czasami zdarzy się, że któraś padnie, ale to są sporadyczne przypadki. W poprzednią zimę w ogrodzie wymarzły wszystkie.
Powiecie mi proszę jak wyhodować pierwiosnki wyniosłe z nasion? Na opakowaniu było napisane,że wysiać do inspektu bez przykrycia. Tak zrobiłam tylko, że nie chcą mi wykiełkować. To prawda, że niby nasiona po wysianiu trzeba przemrozić?
Wynieś doniczkę z nasionkami na dwór na zimno na jakieś 2-3 tygodnie (tylko trzeba czymś zabezpieczyć żeby ewentualny deszcz nie wypłukał nasion), potem znów na parapet i powinny zacząć wschodzić
No to ja już głupieję (nie pierwszy raz, odkąd mam ogródek ) Kupiłam nasiona pierwiosnka ząbkowanego i omszonego. Na opakowaniu pisze, że pierwszy wysiew IV-VI na rozsadnik, drugi do inspektu IV-V. A tu widzę, że już wysiane, że potrzebują przemrożenia. Czy te moje też powinnam już siać?
Nie wiem. Ja do tej pory próbowałam wysiewać tylko wyniosłego i ząbkowanego. Wyniosłego siałam kilka razy i bez wychłodzenia wschodziło na całą paczkę nasion góra 5-6 roślinek (a te które się wysiały same w ogródku wiosną wschodzą dość bujnie). Ząbkowanego jak do tej pory siałam raz i to bez przechłodzenia, efekt - żadnej siewki...
Jak z pozostałymi nie wiem, bo nie mam doświadczenia.