Różane Souveniry wokół Majkowego zielonego domu i ...

[edulkot]

Też będę kibicować Jule
Najpiękniejsza Bassino Taki optymistyczny widok, że aż się życie łatwiejsze wydaje

Ewuś Bassino kupiłam na zadarnienie trójkąta przed lawendami a jednoroczne ją zadarniły ale w tym roku musi już tam być porządek bo nie tylko ona tam rośnie ale i Souveniry dosadziłam to nie zapomnę.

Majka, dzięki za Lincolna
Piękna różyczka, mam nadzieję, że u mnie też tak ładnie zakwitnie w tym roku. Posadziłam ją z tyłu rabaty więc może spokojnie iść w górę Burgudny Ice też mi wpadła w oko

Kasiek jak różyczka się podoba to tylko przygarnij tak jak Lincolna

Mam Bonicę od jesieni na podkładce i też jestem jej ciekawa.
Co do Geschwinda odkryłam dwa ciekawe artykuły o niezgodności tego co sprzedają z tym co opisywał sam Geschwind.
Artykuły u mnie w wątku ogrodowym.

Grażynko artykuł ciekawy tylko trudno go zrozumieć ale powoli dam radę. Dyskusja u Ciebie jest ciekawa i zaraz idę zobaczyć jak dalej się toczy.

Sytuacja mnie do tego przerzutu zmusila ... miejsca już brak i nic wiecej nie wcisne, tak ze musze znalezdz sobie nowe hobby
Boule de Neige albo sie lubi albo kompletnie nie

Jule a gdzieś czytałam że będziesz tylko leżeć i podziwiać i widać nie jesteś w stanie wytrzymać bezczynności.

czyli wyszło na to, że nn czerwona, to jest Burgund 81
Ma wyjątkowo piękny kwiat. Dla miłośników czerwonych róż dobra wiadomość.
Co dalej nam zaprezentujesz

Majeczko stanęło na Burgundy 81 bo mi się nazwa podoba a jeżeli to rzeczywiście ona to dobrze , choć nie wiem czy dzisiejsze egzemplarze dorównają tym z przed lat. Mam takie wrażenie że róże z tamtych czasów mimo że bezimienne są wytrwalsze w walce z przyrodą i nieudolnością ogrodników.

Grafin Esterhazy jest ładna, ale wygląda jak róża współczesna i ciekawa jestem jak przetrwa zimę, to mieszaniec róż chińskich. Trochę nie mój typ róż.
Czemu nie zachwyciła Cię Boule de Neige? Tę różę będę miała od Sipa, wydawała mi się interesująca (choć obawiam się o jej mrozoodporność).
Chyba spośród wszystkich Twoich róż najbardziej urzekła mnie tajemnicza dzika siewka, teraz to ona kojarzy mi się z Twoim ogrodem

Asiu tegoroczna zima sprzyja takim małym zmarzluchom bo całe są zakryte, dzisiaj dodatkowo dostał śnieg z chodnika i te zwały śniegu na rabatach przed domem robią się coraz większe więc mrozy nie straszne.
Boule de Neige jakoś do mnie nie przemawia, nie ma tego czegoś w sobie, zresztą jest dość sporo róż które mi nie przypadły do gustu ale nie wiem dlaczego. Siedzą w ziemi, rosną i kwitną i niech tak zostanie ale jakby co to płakać nie będę.
Tak jak Ciebie urzekła dzika siewka i niby takie coś zwykłego i prostego, nie żadna wymyślna różyca. Czasami tak działają na nas rośliny a nie potrafimy sensownie wytłumaczyć dlaczego.

[ewamaj66]

A ja polubiłam Boule de Neige Pąki ma jak umazane sokiem porzeczkowym, potem robi się biała. Ciągle mnie to zadziwia

[edulkot]

Ewuś może mnie też w tym roku zadziwi.

Dzisiaj róże na literę "C".
Casanova licha sadzonka kupiona za grosze w markecie jako Gloria Dei, niby nic takiego ale skoro rośnie to niech tam jej będzie ale nie obiecuję że nie zrobię zamachu na jej miejsce dla jakiegoś Souvenira.





Chopin nigdy świadomie bym go nie kupiła, chyba, ale zostałam nim obdarowana prze Ewę to posadziłam i coraz bardziej się nim zachwycam, czekam co pokarze w tym roku.







cdn

[MaGorzatka]

Wrócę jeszcze na chwilę do literki B.
Bonica to jedna z moich najbardziej ulubionych róż, choć wielu forumowiczów jej nie lubi.
Jej w połowie rozwinięty kwiat jest tak piękny, że nawet mi nie przeszkadza to, że w pełnym rozkwicie już trochę traci na urodzie. Zawsze przecież są na krzewie jakieś pełne wdzięku kwiaty "w pół drogi" i na nich skupiam uwagę

Majutku - cudnego alfabetu nas uczysz

[camellia]

Moim zdaniem Chopin to jedna z lepszych róż wielkokwiatowych, może nie pod względem zdrowotności czy wytrzymałości, ale jak dla mnie ma w sobie "to coś" i za nic bym się swojego nie pozbyła. Bardzo go lubię.

[x-ag-a]

Majutku, napasłam oczy Chopinem, jakkolwiek kolokwialnie to brzmi
To chyba moja najlepsza róża... bardzo wysoka (1,8m), szeroka, zdrowa, wigorna, rodząca mnóstwo dostojnych, eleganckich, pięknie napakowanych kwiatów... cóż więcej chcieć? Liczę, że w tym sezonie także pokaże swoje możliwości... Twoja jest przepiękna!

Zimowo tu u mnie okropnie... teraz już -7st. i temperatura spada... pada calutki dzień... odśnieżaliśmy rano i teraz wszystko od nowa... w przyszłym tygodniu zapowiadają ocieplenie... oby! i byleby stopniowo śnieg znikał...

Ściskam serdecznie!

[majka411]

Moim zdaniem Chopin to jedna z lepszych róż wielkokwiatowych, może nie pod względem zdrowotności czy wytrzymałości, ale jak dla mnie ma w sobie "to coś" i za nic bym się swojego nie pozbyła. Bardzo go lubię.

Majeczko o Chopinie miałam podobnie napisać, Asia zrobiła to doskonale.
Dla tych kwitów warto ją mieć, jest śliczna. Zastanawiam się ja ta róża poradziłaby sobie
na własnych korzeniach.

[edulkot]

Małgosiu nie miałam okazji zachwycić się Bonicą bo to były jej pierwsze kwiatki ale w pąku rzeczywiście są urocze. Posadziłam ją w nogi Sympathie żeby jej zakryła wiecznie gołe 'łydki' i liczę że dobrze wywiąże się z zadania. Pewnie niejednego zdziwi taki zestaw kolorystyczny ale mnie nawet Sympathie dobrze współgra z Westerlandem.
Asiu zaczął mnie intrygować Chopin skro rośnie u mnie i pewnie będzie to
Agunia skończę zdanie o Chopinie - będzie to pod warunkiem że mi nie zarośnie Souvenirów rosnących wkoło niego - skoro on taki pazerny na przestrzeń No podoba mi się bo nie jest wściekle żółty tylko taki delikatny odcień ma.
Majeczko podobno któraś ją ukorzeniła , chyba Jadzia ale pewna nie jestem. Chyba spróbuję ją ukorzenić żeby obdarować córki bo mają spore ogrody.

cd literki "C"

Comte de Chambord już zadomowiona panna kupiona w R. a zachwyciła mnie pierwszym kwitnieniem na wysokości może 30cm



w takim stadium jej kwiaty najbardziej lubię


ale zapach rozchodzi się najbardziej właśnie z takich


w tym roku kwitła na kilku poziomach i dlatego trochę straciła na uroku


i potrafi kwitnąć do samych mrozów - 23.10.


z takim tłem wygląda ślicznie


Cornelia nówka sadzona wiosną jakoś nie zachwyciła mnie ani swoim pokrojem ani kwitnieniem ale daję jej szansę na rehabilitację bo to przecież śliczna róża.



zniżała się nawet do takiego poziomu


ale wytrwale usiłowała kwitnąć do mrozów 16.10.


Cottage Rose pierwszy rok rosła w doniczce, drugi w ziemi i zachowywała się poprawnie czyli nie wylegiwała się zbytnio a dostała miejscówkę ze słupkiem w tle.





bardzo podoba mi się jej kwiat a ukazują się już w maju

[camellia]

Comte de Chambord to piękna róża, czemu jeszcze jej nie mam?
Cornelia zachwyciła mnie swoim drobnym, delikatnym kwieciem i cudownym zapachem róż piżmowych Do piżmówek mam tylko jedno zastrzeżenie - mogłyby być większymi krzewami i bardziej mrozoodpornymi, bo wydaje mi się, że ta 4 strefa to odrobinę za mało, ale zobaczymy wiosną.
Cottage Rose też gdzieś tam mam w dalekich planach...

[majka411]

Jak widzę Comte de Chambord, to zawsze mnie w dołu ściska, tak bardzo mi się podoba,
ale nie stać mnie na nią. Właściwie stać, ale nie mam gdzie posadzić.
Teraz jeszcze doszła Cottage Rose , kolejna która mi łazi po głowie od dawana
Majeczko dzięki podpytam Jadzię o Chopina czy widzi różnicę i jak się sprawuje na
własnym korzeniu. Może ma ją Ewa?

Asia, myślałm, że tylko ja tak mam

[Deirde]

Poczekaj aż Ci Cottage urośnie - mój ma 180 cm i wygląda na pnący.

[kogra]

Comte mam z tego samego żródła i też bardzo sobie ja chwalę.
U mnie rośnie jako bardzo zgrabny krzewik, i wszystko co o niej piszesz to prawda.
Ja jeszcze dodam, że moja absolutnie zdrowa do mrozów.
Powinna rosnąć w pobliżu ścieżki, żeby za każdym razem można było się nią i jej zapachem zachwycać.
Cornelia rośnie od jesieni i zobaczymy co w tym roku pokaże o ile się przyjmie.
Ale na Cottage Rose jestem wściekła.
Nie dość, ze choruje to jeszcze rachitycznie rośnie.
Ścięłam do pnia zeszłego lata i zobaczymy.
Jak się nie poprawi to wyautuję mizerotę.

[edulkot]

Asiu, Majeczko bo nie można mieć wszystkich róż jakie nam się podobają i bardzo dobrze.
Jakbym miała kupować w tamtym roku pierwsze róże to bardzo dużo wcale by do mnie nie zawitało. A że miałam dostęp tylko do krajowych wyborów to mam takie jakie chcą rosnąć, jak zechcą odejść to tylko pomacham im na do widzenia. Jest tyle chciejstw które chciałabym mieć.
Cornelia ma dość znośne stanowisko i powinna ładnie urosnąć. Mam wielką ochotę na Dentelle de Bruxelles Lensa właśnie ze względu na strefę 4b. Mam mieć jesienią Souvenir de Louis Lens a to krzyżówka piżmówki Trier i chińskiej Mutabilis , to dopiero będzie problem z zimowaniem bo chinka ma 7b.
Gosiu do jesieni trochę urosła ale do takiej wysokości jeszcze trochę musi podrosnąć. Dostała słupek jako ewentualną podporę i zobaczymy kiedy będzie jej potrzebny.
Grażynko moja Cottage była zdrowa ale miała w koło pustawo, jak sąsiednie róże się rozrosną a mają być wielkie to może wtedy też pokarze się ze złej strony. Comte mam przy samym chodniczku i czasami specjalnie idę dookoła żeby przejść koło niej i Westerlanda i Rose de Rescht, mam ścieżkę samych pachnideł.

[ewamaj66]

Mam zamiar zamówić sobie Cornelię-pachnie? Lubiłabym taką różę Chopina lubię, ale nie szaleńczo Marnie przezimował w zeszłym roku.

[edulkot]

Jak dla mnie to niezbyt pachnie a mam dobry węch, dlatego też nie jestem z niej zadowolona, może to tylko tak mnie się wydawało bo inni potwierdzają że pachnie ładnie.