Moje domowe

[labka1]

I ja zapytuję o zdrówko szanownej koleżanki..
ale cisza...to chyba nie ma poprawy...kuruj się czekamy

[katharos]

Jestem wśród żywych
Dziękuję dziewczynki za miłe słowa
Przemaglowało mnie że , teraz magluje eMa

[elcia1974]

Kasieńko dobrze, że juz sie lepiej czujesz
Współczuję e-M-owi, że niestety też musi swoje odcierpiec
jednak to nieuniknione wszak wirusy są bardzo zaraźliwe.

[katharos]

I sprawiedliwe

[masik]

A piciu to mu w odpowiedniej odległości stawiasz? Pilota do tv? Chusteczki do noska?

[katharos]

Wszystko pod noskiem a i tak jeszcze z podaniem do rączki

[Nolinka]

Jak dobrze, że już jesteś Chyba z pięć lat temu, jak M zachorował na grypę, to został odizolowany w osobnym pokoju. Jedzenie mu nosiłam w maseczce i często myłam ręce. Wszystko to dlatego, żeby nie zachorowała córka po przeszczepie. Udało się, nikt więcej w domu nie zachorował, ale miałam niezłego stracha przez blisko dwa tygodnie. Z wirusami nie ma zabawy, mogą przynieść różne skutki. Choróbsko trzeba wyleżeć.
Oby do wiosny

[labka1]

Witaj...kochanie..

[IkaD]

Ooo.. Kasiu już widać ,że dobrze z Tobą ale na M poszło to zupełnie tak samo jak u mnie..zmiana

[katharos]

Racja zdrówko najważniejsze Ale chyba wiruski mamy już pod kątrolą. Dziś eMek marudzi na całego co dla mnie jest oznaką że mu lepiej....i korzysta z przywilei chorego
Zima u mnie bardzo niefajna, wszystko oblodziło, dwa lata temu przez takie oblodzenia nie mieliśmy prawie tydzień prądu, wczoraj też cały dzień pstrykali , dziś też już pare razy.

[grazia72]

Kasiu fajnie że już wydobrzałaś ja dzwoniłam do domu i własnie córka mi mówiła
że nie mają prądu i straszny lód na wszystkim

[katharos]

Grażynko mam nadzieję że szybko prąd im puszczą, u nas bez prądu było ciemno i zimno ...brrrry

A tak rośnie moje liczi ,ma już 2,5 cm i widzę już zalążki liści

[Dorotak]

Kasiu przystojne to twoje liczi niech pięknie rosnie i szybciutko pokazuje listki

[katharos]

Dorotko jak w takim tępie będzie rosło to mam nadzieję najpóźniej w niedzielę listki sfocić

[Nolinka]

Kasiu, a ile czasu od posadzenia wyrósł kiełek? Bo u moich ani widu, ani słychu