Jest się czym pochwalić
Darmokoty ,Diabliki i inne kocidła w ogrodzie
- Rewi
- 1000p

- Posty: 3623
- Od: 17 lip 2012, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Woj. Lubelskie
- Kontakt:
Re: Darmokoty ,Diabliki i inne kocidła w ogrodzie
Zwabiła mnie rozmowa o sadzie
Jest się czym pochwalić
Jest się czym pochwalić
Zapraszam serdecznie służę pomocą, pozdrawiam Ewa! ;)
Pomysł na ogród-projekty do wykorzystania!,
Ogród rewii cz.III !
Pomysł na ogród-projekty do wykorzystania!,
Ogród rewii cz.III !
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Darmokoty ,Diabliki i inne kocidła w ogrodzie
"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Darmokoty ,Diabliki i inne kocidła w ogrodzie
Przy takiej ilości drzew to już skala przemysłowa.
Musisz sobie ułożyć jakiś biznes-plan.
Skoro śniegu Ci przybyło, to chyba już będą i mrozy.
U mnie właśnie mrozi, chociaż na razie jeszcze nie tak wiele (około -10 ) .

Musisz sobie ułożyć jakiś biznes-plan.
Skoro śniegu Ci przybyło, to chyba już będą i mrozy.
U mnie właśnie mrozi, chociaż na razie jeszcze nie tak wiele (około -10 ) .
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Darmokoty ,Diabliki i inne kocidła w ogrodzie
Przejrzałam wczoraj w nocy cały wątek od deski do deski, wspaniała kilkuletnia relacja
A przy każdej fotce z kotem uśmiechała mi się paszcza
Sad wspaniały, podziwiam za pracę przy nim. W takim ukwieconym w maju sadzie mogłabym zamieszkać... 
- Pacynka
- 500p

- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Darmokoty ,Diabliki i inne kocidła w ogrodzie
Rzeczywiście szaleństwo Darmokocie! Zarówno różnorodność gatunkowa, jak i ilość całościowa ;]
Ale, że aż tyle tam się pomieściło, no no
Wszystkie posadzone się przyjęły? Jakie stare odmiany masz? Kupiłeś czy bawiłeś się sam ze szczepieniem?
Oj, taki zeszyt z notatkami - bezcenny!
Wiesz co, niedaleko mnie jest pewien Pan, który czasem skupował od nas nadmiar jabłek. Nie jestem pewna jak z pozostałymi owocowymi. Zaraz napisze Ci więcej na PW, bo nie jestem pewna jak bliskimi jesteśmy 'sąsiadami' ; )
Ale, że aż tyle tam się pomieściło, no no
Oj, taki zeszyt z notatkami - bezcenny!
Wiesz co, niedaleko mnie jest pewien Pan, który czasem skupował od nas nadmiar jabłek. Nie jestem pewna jak z pozostałymi owocowymi. Zaraz napisze Ci więcej na PW, bo nie jestem pewna jak bliskimi jesteśmy 'sąsiadami' ; )
- calka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1413
- Od: 14 paź 2012, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelszczyzna
Re: Darmokoty ,Diabliki i inne kocidła w ogrodzie
Witaj Michale. Patrząc na Twój sad zaczęłam się zastanawiać jak radzisz sobie ze skrzydlatymi wielbicielami owoców. Czyżby koty pełniły rolę strażników? 
Ewa
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Darmokoty ,Diabliki i inne kocidła w ogrodzie
Ewamaj wydaje mi się, że największe koszty już poniosłem - drzewa, ogrodzenie... teraz zostają opryski (których staram się unikać, stosuję tylko miedzian bo mało szkodliwy), koszenie, cięcie i transport do skupu (który mam nadzieję , że gdzieś w pobliżu się otworzy
)
Pat niestety na przetwórnię nie mam już miejsca, zostaje mi tylko dowozić owoce do skupu, jakiegoś...gdzieś...
Rewi dziękuję za odwiedziny
Bogusiu co do niskopiennych odmian jabłoni wolałbym Ci nie doradzać, gdyż nie jestem ich zwolennikiem. Mam u siebie jedynie 2 - Celeste i Piros (ale właściwie to były na mnie naciski żebym chociaż 2 niskie posadził, nie z mojej woli
). Jabłonie jak i inne drzewa owocowe niskopienne mają krótką żywotność. Wcześnie wchodzą w okres owocowania i dają zadowalające plony przez krótki czas. Po około 8-10 latach owoce zaczynają drobnieć i drzewo nadaje się do wyrzucenia. Nic nie da się z nim już zrobić. Po za tym w przypadku wichury niskopienne drzewa łatwiej się wywrócą niż wysokie (są niskie i krępe, jak już oberwą potężnym podmuchem wiatru wywracają się w całości, mają słabsze systemu korzeniowe, natomiast duże drzewa co najwyżej stracą kilka gałęzi ale się odbiją). Dlatego polecam drzewa na podkładkach silnie i słaborosnących, jest co prawda więcej roboty przy cięciu, ale przy corocznym cięciu zabiegi te nie będą tak uporczywe, system korzeniowy jest mocniejszy a i drzewa są bardziej odporne na niesprzyjające warunki pogodowe. Bogusiu a próbowałaś te Twoje jabłonie mocniej przyciąć? Może wtedy dałyby lepsze plony. Jeśli możesz to wstaw zdjęcia tych jabłoni, może uda mi się coś pomóc
Krysiu biznes plany wcześniej układałem ale w sadownictwie to i jak w rolnictwie - nigdy plon nie jest pewny, więc ten sad to tylko dodatek,nie dałoby rady się z niego utrzymać. Teraz u mnie -7,4*C a zapowiadają na noc -15, jednak wydaje mi się(i mam taką nadzieję) , że nie będzie tyle
Mandragora jak na razie w sadzie mieszkają bażanty (i wyjadają mi odpadki z kompostu
), więc pewnie ucieszyły by się z nowej współlokatorki
Zapraszam ponownie
Pacynka Drzewa były dosadzane na kilka etapów, nie wszystkie od razu się przyjęły, najwięcej problemów sprawiły brzoskwinie (mam tylko 1 20-letnią i kilka młodych z pestek,z innych zrezygnowałem), wiśnie Pandy 103 (najlepsza wiśnia jaką jadłem, ale nie lubi rędziny, mam już czwartą, mam nadzieję, że ta pożyje dłużej od poprzedniczek) i niektóre morele ( w 3-4 roku życia wyłamują się w miejscu szczepienia, ale tak się często zdarza gdy szczepione są na ałyczy, a podkieleckie wiatry jeszcze temu sprzyjają) . Ze starych odmian jabłoni mam kosztele, oliwki, kronselkę, malinowa oberlandzka, koksa pomarańczowa, Gloster, James Grieve, i jeszcze będę się z Marysią Maską wymieniać zrazami to może mi podeśle Renetę. Wszystkie drzewka kupowałem, szczepiłem w zeszłym roku ale się nie udało, w tym roku ponawiam szczepienia
Jesteśmy bardzo bliskimi sąsiadami, więcej o tym napisałem na PW 
Calka skrzydlate towarzystwo na szczęście nie pojawia się każdego roku, a jak już są to albo w nie czymś rzucam co mam pod ręką ( kamień, kij, kot...) albo klaskam, czasem się drę
byleby skutecznie było, koty też po części pilnują dobytku o ile się gdzieś nie włóczą bow czerwcu lubią wybyć na dłuższe wycieczki...
Pat niestety na przetwórnię nie mam już miejsca, zostaje mi tylko dowozić owoce do skupu, jakiegoś...gdzieś...
Rewi dziękuję za odwiedziny
Bogusiu co do niskopiennych odmian jabłoni wolałbym Ci nie doradzać, gdyż nie jestem ich zwolennikiem. Mam u siebie jedynie 2 - Celeste i Piros (ale właściwie to były na mnie naciski żebym chociaż 2 niskie posadził, nie z mojej woli
Krysiu biznes plany wcześniej układałem ale w sadownictwie to i jak w rolnictwie - nigdy plon nie jest pewny, więc ten sad to tylko dodatek,nie dałoby rady się z niego utrzymać. Teraz u mnie -7,4*C a zapowiadają na noc -15, jednak wydaje mi się(i mam taką nadzieję) , że nie będzie tyle
Mandragora jak na razie w sadzie mieszkają bażanty (i wyjadają mi odpadki z kompostu
Pacynka Drzewa były dosadzane na kilka etapów, nie wszystkie od razu się przyjęły, najwięcej problemów sprawiły brzoskwinie (mam tylko 1 20-letnią i kilka młodych z pestek,z innych zrezygnowałem), wiśnie Pandy 103 (najlepsza wiśnia jaką jadłem, ale nie lubi rędziny, mam już czwartą, mam nadzieję, że ta pożyje dłużej od poprzedniczek) i niektóre morele ( w 3-4 roku życia wyłamują się w miejscu szczepienia, ale tak się często zdarza gdy szczepione są na ałyczy, a podkieleckie wiatry jeszcze temu sprzyjają) . Ze starych odmian jabłoni mam kosztele, oliwki, kronselkę, malinowa oberlandzka, koksa pomarańczowa, Gloster, James Grieve, i jeszcze będę się z Marysią Maską wymieniać zrazami to może mi podeśle Renetę. Wszystkie drzewka kupowałem, szczepiłem w zeszłym roku ale się nie udało, w tym roku ponawiam szczepienia
Calka skrzydlate towarzystwo na szczęście nie pojawia się każdego roku, a jak już są to albo w nie czymś rzucam co mam pod ręką ( kamień, kij, kot...) albo klaskam, czasem się drę
- calka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1413
- Od: 14 paź 2012, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelszczyzna
Re: Darmokoty ,Diabliki i inne kocidła w ogrodzie
No tak ,rzucanie kotem jest uzasadnione, one nawet w locie potrafią chwycić zdobycz 
Ewa
- Pacynka
- 500p

- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Darmokoty ,Diabliki i inne kocidła w ogrodzie
Mhmm, a Pan sadownik z Krakowa zniechęcał mnie do zakładania nowego sadu twierdząc, że na 1000 zasadzonych drzewek owocowych przyjmuje się 600. Że gryzonie i takie inne zniszczą na pewno. Do tego twierdził, że dobre drzewka owocowe kupić to z lubelskiego bodajże, a w okolicy to różnie... Ale Pan ogólnie był na nie.
Podpytywałam na Placu gdzie sprzedają jabłka, bo mam w zamiarach założenie małego sadu. Chciałam też szczepić odmiany moich starych jabłoni, ale jak dotąd nie zebrałam zrazów. Chętnie się podzielę zrazami w razie czego, jeśli je w końcu zbiorę. Mam Kosztelę, Antonówkę, Malinówkę, Lipcówkę (Papierówkę), Starkinga (tak się bodajże pisze?), 'Puklody' (tak u mnie się nazywają), jakieś choinkowe, Kronselską i parę innych, które muszę zidentyfikować.
Ty szczepiłeś na siewce antonówki może? Jakbyś od niechcenia lub przypadkiem zaszczepił więcej Renet, to zawsze sąsiadka może odkupić jakieś drzewko:)
Podpytywałam na Placu gdzie sprzedają jabłka, bo mam w zamiarach założenie małego sadu. Chciałam też szczepić odmiany moich starych jabłoni, ale jak dotąd nie zebrałam zrazów. Chętnie się podzielę zrazami w razie czego, jeśli je w końcu zbiorę. Mam Kosztelę, Antonówkę, Malinówkę, Lipcówkę (Papierówkę), Starkinga (tak się bodajże pisze?), 'Puklody' (tak u mnie się nazywają), jakieś choinkowe, Kronselską i parę innych, które muszę zidentyfikować.
Ty szczepiłeś na siewce antonówki może? Jakbyś od niechcenia lub przypadkiem zaszczepił więcej Renet, to zawsze sąsiadka może odkupić jakieś drzewko:)
- konwalia12
- 1000p

- Posty: 1169
- Od: 24 lut 2012, o 19:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków/Limanowa
Re: Darmokoty ,Diabliki i inne kocidła w ogrodzie
Z takim sadem będziesz miał na wiosnę przewspaniałe zapachy i widoki
Ja niestety nie mam sadu (a przynajmniej nie na tej działce- bo na innej jest taki starszy), a szkoda, bo bardzo lubię widok białych drzew i to początkuje u mnie wiosnę.
Będę musiała się pocieszyć widokiem- wirtualym- Twego wspaniałego sadu. zapachów nie poczuję, ale co tam o to- jakoś przeżyję
Ja niestety nie mam sadu (a przynajmniej nie na tej działce- bo na innej jest taki starszy), a szkoda, bo bardzo lubię widok białych drzew i to początkuje u mnie wiosnę.
Będę musiała się pocieszyć widokiem- wirtualym- Twego wspaniałego sadu. zapachów nie poczuję, ale co tam o to- jakoś przeżyję
Ogród w lasku
Krótki filmik o moim ogrodzie
Jeśli umiecie patrzeć, zobaczycie, że cały świat jest ogrodem. Anusia
Krótki filmik o moim ogrodzie
Jeśli umiecie patrzeć, zobaczycie, że cały świat jest ogrodem. Anusia
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42393
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Darmokoty ,Diabliki i inne kocidła w ogrodzie
Michale zapomniałam Ci napisać, że mam jabłoń Redlove, ale takich nowości pewnie też nie lubisz 
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Darmokoty ,Diabliki i inne kocidła w ogrodzie
Witaj Michale! dzięki serdeczne za informacje w sprawie jabłoni. Jutro postaram się wstawić zdjęcia . One przechodziły co roku tak radykalne cięcia...a owoców jak na lekarstwo. Pamiętam lata kiedy owocowały bardzo obficie.
W ubiegłym roku mąż stwierdził,ze już nic nie będzie przy nich robił..i tak bidulki czekają do wyrwania wiosną.
Zryzykuję...i ze dwie sadzonki posadzę tych niskopiennych...
Pozdrawiam
W ubiegłym roku mąż stwierdził,ze już nic nie będzie przy nich robił..i tak bidulki czekają do wyrwania wiosną.
Zryzykuję...i ze dwie sadzonki posadzę tych niskopiennych...
Pozdrawiam
"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
- Pacynka
- 500p

- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Darmokoty ,Diabliki i inne kocidła w ogrodzie
bwoj54, a może cięcia właśnie nazbyt radykalne były? Powinny chyba być stopniowe, bez cięcia grubych konarów.
Ale, nie wiadomo, niech Sadownik się wypowie profesjonalnie :]
Ale, nie wiadomo, niech Sadownik się wypowie profesjonalnie :]
- fiskomp
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1425
- Od: 1 wrz 2010, o 21:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie 6a
Re: Darmokoty ,Diabliki i inne kocidła w ogrodzie
Rewalacyjna fotorelacja zarówno z powstawania sadu jak i rabat przed domem, upływ czasu widać najlepiej po wielkości drzewek.
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Darmokoty ,Diabliki i inne kocidła w ogrodzie
Pacynko nie wiem co na sadownika trafiłaś ale skąd on może wiedzieć jakie u nas sprzedają drzewka. Swoje kupuję na jędrzejowskim czwartkowym targu i jestem bardzo zadowolony, od takiego jednego sprzedawcy, bo od innych nie radzę. W Sędziszowie na targu w soboty też mieli dobry materiał. Masz bardzo dobre stare odmiany (prawie takie same jak moje
nie mam tylko starkinga i Puklody - nawet nigdy o czymś takim nie słyszałem
). Szczepiłem Kosztelę na Glosterze i jeszcze jednej jabłonce, którą wywaliła wichura. Ale w tym roku dalej będę szczepić, muszę sobie załatwić podkładki. A jeśli zamierzasz założyć nowy sad to koniecznie zainwestuj w ogrodzenie, w przeciwnym razie wielokrotnie będziesz bliska zawału, a na widok sarny bądź zająca będzie Ci się otwierał nóż w kieszeni
To wyjątkowo podłe zwierzęta.
Aniu specjalnie dla Ciebie powstawiam w kwietniu fotki kwitnącego sadu,z drugiej strony Limanowa i okolice to zagłębie sadownicze to aż mnie zdziwiło, że nie masz sadu
Marysiu sprawdziłem tę jabłoń w internecie i wizualnie prezentuje się bardzo dobrze. Dochowałaś się z niej jabłek? Widziałem na zdjęciu zawiązki. Jeśli u Ciebie przetrwa zimę to zakupię sobie taką jesienią. Mam jedną jabłoń o czerwonym miąższu ale nie wiem co to jest, nie spytałem przy kupnie
Bogusiu, tak jak napisała Pacynka, drzewa mogły źle zareagować na zbyt intensywne cięcie albo po prostu już się wyrodziły. To z niskopiennych jeśli będziesz sadzić to polecam Celeste i Piros, jabłka późnosierpniowe i smaczne, na jakieś 10-15 lat powinny wystarczyć
Fiskomp chciałbym ten sad zobaczyć za jakieś 10 lat, żeby mi ktoś zdjęcie z przyszłości wysłał
Aniu specjalnie dla Ciebie powstawiam w kwietniu fotki kwitnącego sadu,z drugiej strony Limanowa i okolice to zagłębie sadownicze to aż mnie zdziwiło, że nie masz sadu
Marysiu sprawdziłem tę jabłoń w internecie i wizualnie prezentuje się bardzo dobrze. Dochowałaś się z niej jabłek? Widziałem na zdjęciu zawiązki. Jeśli u Ciebie przetrwa zimę to zakupię sobie taką jesienią. Mam jedną jabłoń o czerwonym miąższu ale nie wiem co to jest, nie spytałem przy kupnie
Bogusiu, tak jak napisała Pacynka, drzewa mogły źle zareagować na zbyt intensywne cięcie albo po prostu już się wyrodziły. To z niskopiennych jeśli będziesz sadzić to polecam Celeste i Piros, jabłka późnosierpniowe i smaczne, na jakieś 10-15 lat powinny wystarczyć
Fiskomp chciałbym ten sad zobaczyć za jakieś 10 lat, żeby mi ktoś zdjęcie z przyszłości wysłał


