Różyczka i inne choroby ogrodowe
- RomciaW
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5310
- Od: 12 gru 2008, o 20:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Ewuniu cały nowy wąteczek zwiedziłam
W wolnej chwili zajrzę do poprzedniego .............piękne masz różyczki [100szt] ogrom ,ale areał u Ciebie potężny
Koci reportaż cudowny i wiosna piękna .........lilie moje ukochane cudne
Sad i owoce wspaniałe ,czereśnie uwielbiam
Jak już będziesz na miejscu to pewnie będzie Wam lżej
Ja nie mam problemu z narzędziami ogrodowymi bo mój eM poza szpadlem i piłą, nic do ręki nie bierze

- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
ewamaj66 pisze:A kluczyk noś na szyi, żeby zawsze wiedzieć, czy się M nie zakradaWidzę to oczyma duszy
Ewciu - majowa i Ewciu - gajowa
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Ewa, piękny przegląd liliowych nabytków! Ja coraz bardziej przekonuję się do tych kwiatów, posadziłam kilka w ubiegłym sezonie i w tym roku przybędą u mnie kolejne
Bardzo ładne zdjęcie Twojej działeczki z perspektywy - masz jeszcze sporo miejsca!Skoro setka róż już weszła, to jeszcze trochę się zmieści
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo ładne zdjęcie Twojej działeczki z perspektywy - masz jeszcze sporo miejsca!Skoro setka róż już weszła, to jeszcze trochę się zmieści
Pozdrawiam serdecznie
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3723
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Jestem wreszcie i ja.
Przeczytałam każde słowo w tej części, nic mi nie umknęło.
Ciekawa jestem jak Twój ogród będzie wyglądał za kilka lat, ile trawnika zostanie?
Jestem przekonana, że jak już osiądziecie na stałe, to i kocie stadko się powiększy.
Tak trzymaj
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Ewuniu lilie to moje ukochane kwiaty i z prawdziwą przyjemnością je u Ciebie obejrzałam
Sadziłabym je bez końca, bo podobają mi się wszystkie
ale niestety brak miejsca skutecznie ogranicza roślinne marzenia.....
Pokaz róż i innych roślin super..... niesamowicie podoba mi się hosta, którą widac na jednej z fotek
Pokaz róż i innych roślin super..... niesamowicie podoba mi się hosta, którą widac na jednej z fotek
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Ewa miłego dnia życzę i patrzę na na twoje cynie. Ach, oby moje też takie były. Nasionka jeszcze czekają w kopercie od ciebie, ale już niedługo... 
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Moje kochane wierne czytelniczki
Trochę Was zaniedbałam, bo jestem w trakcie jakiegoś szalonego tournee zawodowo-rodzinnego...zresztą jedno z drugim też się wiąże, bo mój syn uprawia tę samą profesję, co ja i czasem udaje nam się robić coś razem, więc aktualnie łączę pracę z odwiedzinami u wnuka
Nelu - tak muszę zrobić z narzędziami i trochę nawet to zapoczątkowałam; na przykład mam dwa wypasione sekatorki tylko do róż...ale...M i tak czasem mi podbiera
Więc chyba kluczyk na szyję będzie niezbędnym rozwiązaniem...tak, tak Ewciu...
Krysiu, tak zachwalacie Casablancę, że chyba muszę się za nią rozejrzeć...mogłabym ją posadzić z różami obok tarasu...pachniałaby mi pod nosem...
Romciu - zapraszam nieustająco!
Kasiu, to ja chyba z liliami mam podobnie
też coraz bardziej mnie pociągają... I masz rację, że róż zmieściłoby mi się na pewno co najmniej drugie tyle...na razie celowo przystopowałam, bo muszę jednak jakoś to wszystko sensownie rozplanować i poczekać, jak rozrosną mi się te, które mam; wydaje mi się, że na razie zrobił się lekki chaos
Helenko, cieszę się, że jesteś
Ja chętnie umniejszyłabym znacznie areał trawnika...będę do tego dążyć
A jak już osiądziemy tam na stałe...to na pewno będziemy mieć własne, całoroczne koty
Ula, dla mnie też połączenie róż z lawendą jest niezwykle urokliwe...
Wandeczko, przypomniałaś mi o cyniach...chyba trzeba będzie niedługo siać
No właśnie, tak sobie biegam po różnych wątkach...wszyscy kupują nasiona, sieją nasiona, oglądają wschody nasion...a ja nic
prawie mi wstyd
Prawda jest taka, że zupełnie nie mam doświadczenia w tej dziedzinie i tak się zabieram jak przysłowiowy pies do jeża. Ale co najmniej lobelię muszę zaprowadzić, no a poza tym mam sporo nasion z własnych kwiatów, więc nie mogę dopuścić, by się zmarnowały...
I tak już narzuciłam sobie wiosenną dyscyplinę zakupową...zero róż
więc chyba pocieszę się chociaż jednorocznymi
No to w związku z tym parę różyczek
Tzw. bladawce.

Nelu - tak muszę zrobić z narzędziami i trochę nawet to zapoczątkowałam; na przykład mam dwa wypasione sekatorki tylko do róż...ale...M i tak czasem mi podbiera
Więc chyba kluczyk na szyję będzie niezbędnym rozwiązaniem...tak, tak Ewciu...
Krysiu, tak zachwalacie Casablancę, że chyba muszę się za nią rozejrzeć...mogłabym ją posadzić z różami obok tarasu...pachniałaby mi pod nosem...
Romciu - zapraszam nieustająco!
Kasiu, to ja chyba z liliami mam podobnie
Helenko, cieszę się, że jesteś
Ula, dla mnie też połączenie róż z lawendą jest niezwykle urokliwe...
Wandeczko, przypomniałaś mi o cyniach...chyba trzeba będzie niedługo siać
No właśnie, tak sobie biegam po różnych wątkach...wszyscy kupują nasiona, sieją nasiona, oglądają wschody nasion...a ja nic
Prawda jest taka, że zupełnie nie mam doświadczenia w tej dziedzinie i tak się zabieram jak przysłowiowy pies do jeża. Ale co najmniej lobelię muszę zaprowadzić, no a poza tym mam sporo nasion z własnych kwiatów, więc nie mogę dopuścić, by się zmarnowały...
I tak już narzuciłam sobie wiosenną dyscyplinę zakupową...zero róż
No to w związku z tym parę różyczek

pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3723
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Bladawce, ale jakie piękne!
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Jak sobie tak pozaglądam w róże, zaraz mi weselej
Prawie czuć zapach. Bardzo ładne zdjęcia z bliska, jeszcze takich nie robiłam.
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Ja też czuję zapach przez zdjęcia 
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Założenie masz dokładnie takie jak ja - do jesieni nie zamówię już ani jednej róży. No chyba, ze jakaś po zimie wypadnie (oby nie)... Mam nadzieje, że uda mi sie wytrwać, czego i Tobie życzę
Bladawce śliczne, aż nie można się napatrzeć
Bladawce śliczne, aż nie można się napatrzeć
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
I tak już narzuciłam sobie wiosenną dyscyplinę zakupową...zero róż więc chyba pocieszę się chociaż jednorocznymi
dyscyplina, założenia hihihi...hi i ja też sobie wymyśliłam podobnie nie zamówię wiosną żadnej róży,
ale
Wczoraj nie mogłam się oprzeć takiej malutkiej w doniczce i już z kwitnącym kwiatuszkiem
Aj..... tam, trzeba wyrzucić na luz
- Lukrecja
- 1000p

- Posty: 1465
- Od: 31 maja 2009, o 07:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Pomimo, że wirtualnie, mimo, że nadal mam katar i nic nie czuję - zapach i widok urzekający! Kiedy u mnie tak będzie?
Jakaś bardzo niecierpliwa się zrobiłam
A może wiosny mi trzeba? I słoneczka? 
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Sesja różana wspaniała
aż chciałoby się pochodzić między nimi
a do tego jeszcze tak długo trzeba czekać 


