W.o...Psach - 1cz.(06.06-06.12)
- Yaro32
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1653
- Od: 15 wrz 2006, o 23:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: warmińsko - mazurskie
Czytam Wasze posty i z wielką radością opisujecie swoich czworonogich pupilów. Obecnie nie mam żadnego psa. chociaż w przeszłości przez mój dom rodzinny przewinęło się wiele kundelków, kotków, rybek, chomików, gołąbków i innego zwierzyńca. Teraz nie mamy zwierzątka. Jakże jednak wczoraj ubawiłem się kiedy z zoną byliśmy u znajomych. Poznaliśmy ich pięknego czarnego labradora. Co za wspaniała rasa. Jaki towarzyski pies. Moja zona pomimo, ze boi się dużych psów bawiła się z nim bez żadnej obawy. Naprawdę doskonała rasa dla ludzi statecznych i spokojnych. Poza tym prawdziwy przyjaciel w pełnym słowa znaczeniu.
Pozdrawiam - Jarek
Pozdrawiam - Jarek
Jakie to wspaniałe uczucie być ojcem i mieć wspaniałą rodzinę.
Działka Anety, Jarka i Igorka (Yaro32)
Działka Anety, Jarka i Igorka (Yaro32)
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
A co ona sobie w łapę zrobiła, moze tez dlatego się przeziębiła, że nie biega - tylko spokojnie kuśtyka. Tolka tez nam kiedyś strasznie spuchła, w oczach robiła jej się morda coraz szersza, tez biegiem do lekarza (człowiek liczy każdą minutę) - i wiesz co byłyśmy na łace, biegała, lekarz powiedział, że to uczulenie od pylącej trawy.
Pomiziaj ją za uchem od cioci Grażynki.
A i dbaj o nią, kubraczek na zimę jej kup, to nie jest śmieszne one maja krótką sierść.
Pomiziaj ją za uchem od cioci Grażynki.

A i dbaj o nią, kubraczek na zimę jej kup, to nie jest śmieszne one maja krótką sierść.
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
-
- Przyjaciel Forum - weteran
- Posty: 164
- Od: 15 paź 2006, o 00:07
- Lokalizacja: Działkolandia-Śląsk
A teraz ja.
Pozwolą państwo że się przedstawię.
Mam na imię Maksiu.
W grudniu będę miał roczek.Mówią że jestem Sznaucerem miniaturką.Ale wolał bym być zwykłym kundelkiem.Nie wiecie co ci moi państwo ze mną wyprawiają,szkoda mówić.Najlepiej pokaże wam jak mnie niedawno ogolili,żadna dziewczyna na mnie nawet nie spojrzy,wszystkie będą mnie omijać wielkim łukiem.Fryzjerka mnie tak urządziła.Och jaki śliczny ,jaki maleńki,i ciach mnie maszynką, ojjjj!!!!

O,widzicie.
Tak lubię sobie pospać.
A tutaj na kolanach mojej pańci,Fajnie jest
Albo tak.
A ciapki mojej pani są najlepsze do zabawy.
Ja muuuuuszę zobaczyć co jest w środku.
Bardzo lubię podglądać kiedy moja pani siedzi przy komputerze.Czasami staram się coś napisać i mojej pani przytrafi się jakiś bład,ale to nic,i tak mnie kocha.
Już nie mogę doczekać się zimy,tylko Felcia ,moja kotka nie chciała ze mną biegać.
Pozwolą państwo że się przedstawię.
Mam na imię Maksiu.
W grudniu będę miał roczek.Mówią że jestem Sznaucerem miniaturką.Ale wolał bym być zwykłym kundelkiem.Nie wiecie co ci moi państwo ze mną wyprawiają,szkoda mówić.Najlepiej pokaże wam jak mnie niedawno ogolili,żadna dziewczyna na mnie nawet nie spojrzy,wszystkie będą mnie omijać wielkim łukiem.Fryzjerka mnie tak urządziła.Och jaki śliczny ,jaki maleńki,i ciach mnie maszynką, ojjjj!!!!









Pozdrawiam Krysia
Jeśli wymagamy od życia zbyt wiele,zwykle nic nie dostajemy.
Jeśli wymagamy od życia zbyt wiele,zwykle nic nie dostajemy.
Pozdrawiam miłośników zwierzaków/piesków
Wszystkie zaprezentowane tutaj psiaki są kochane
Na wsi, w okolicy gdzie mam działkę ( i tu informacja dla zainteresowanych: działka znajduje się w okolicy Izbicy Kujawskiej),psy są traktowane przez rolników w sposób bardziej prozaiczny. Tam pies jest przede wszystkim wartownikiem, a nie zawsze przyjacielem. Rzadko się psa szczepi, a jeszcze rzadziej chodzi się z nim do weterynarza, gdy mu coś dolega. Ale dzięki naturalnym warunkom, w jakich psy tam żyją, są one i tak zdrowsze od naszych "mieszczuchów". Przez sześć lat miałam cudownego kotka, wabił się Kuki, maści szaroburej. Prawdziwy tygrysek. Bronił dzielnie swojego terytorium i nie odpuścił żadnej myszce. Raz wybrał się na łowy w pole i już nie wrócił. Czekaliśmy na niego dwa lata. Do tej pory zostały po nim miski i wiklinowy kosz do podróży.
We wrześniu syn (22 lata-student PŁ) kupił sobie - za moją zgodą-pieska. Szczylek ma 4 miesiące i wabi się Armin. Okazało się, podczas jego pierwszej podróży na działkę, że ma chorobę lokomocyjną. To pies rasy Golden Retriewer. Niestety nie wiem jeszcze czy pokocha moje rabatki, czy będzie je przekopywał. Może ktoś z forumowiczów wie, jak te psy się zachowują na działkach? Z literatury wyczytałam, że lubią kopać. Wisienko, potwierdzasz to ? Jest jakaś rada, by temu zapobiec


Wszystkie zaprezentowane tutaj psiaki są kochane

Na wsi, w okolicy gdzie mam działkę ( i tu informacja dla zainteresowanych: działka znajduje się w okolicy Izbicy Kujawskiej),psy są traktowane przez rolników w sposób bardziej prozaiczny. Tam pies jest przede wszystkim wartownikiem, a nie zawsze przyjacielem. Rzadko się psa szczepi, a jeszcze rzadziej chodzi się z nim do weterynarza, gdy mu coś dolega. Ale dzięki naturalnym warunkom, w jakich psy tam żyją, są one i tak zdrowsze od naszych "mieszczuchów". Przez sześć lat miałam cudownego kotka, wabił się Kuki, maści szaroburej. Prawdziwy tygrysek. Bronił dzielnie swojego terytorium i nie odpuścił żadnej myszce. Raz wybrał się na łowy w pole i już nie wrócił. Czekaliśmy na niego dwa lata. Do tej pory zostały po nim miski i wiklinowy kosz do podróży.
We wrześniu syn (22 lata-student PŁ) kupił sobie - za moją zgodą-pieska. Szczylek ma 4 miesiące i wabi się Armin. Okazało się, podczas jego pierwszej podróży na działkę, że ma chorobę lokomocyjną. To pies rasy Golden Retriewer. Niestety nie wiem jeszcze czy pokocha moje rabatki, czy będzie je przekopywał. Może ktoś z forumowiczów wie, jak te psy się zachowują na działkach? Z literatury wyczytałam, że lubią kopać. Wisienko, potwierdzasz to ? Jest jakaś rada, by temu zapobiec

- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Mój pies tak sie ma do kotów, jak są grzeczne i siedzą.
Jak uciekaja to ona je goni, jak stają to ona też.

Pies mój, kot nie mój ale u mnie na kolanach.
Jak uciekaja to ona je goni, jak stają to ona też.

Pies mój, kot nie mój ale u mnie na kolanach.
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
- Wisienka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4090
- Od: 9 lis 2006, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Strefa 6a
Witaj Terko!
Goldenki są kochane! Gdzieś to wyczytała, że one lubią kopać??!! Ja nigdzie nic takiego nie czytałam ani mój pies nie przejawia takich zapędów. Ma już 8 lat a nie wykopał w swoim życiu ani jednej dziury!
Pierwszy raz na ogródku był (nie naszym, bo wtedy nic nie mieliśmy) jak miał chyba 5 lat i był bardzo grzeczny. Nie wiem jak to jest z takimi młodymi ciapkami, które wszędzie muszą wsadzić swój ciekawski nosek, ale ma to też swój plus, bo takiego młodzieniaszka łatwo nauczyć odpowiedniego zachowania.
Uwielbiają zabawę, aportowanie i kochają wszystkich ludzi! Mój pies jest już całkiem dorosły a w zabawie to dalej dzieciuch - zawsze mnie rozbawi.
Pierwszą jazdę samochodem też tak przecierpiał. Ale potem już wszystko było dobrze. I jest bardzo spokojny w czasie jazdy.
Jedyny minus tej rasy to taki, że OKROPNIE się lenią - i to cały rok. Nie jest to więc pies dla pedantów czy ludzi, którzy rzadko sprzątają.
Aaa - jest jeszcze jedno - jak był mały, to nie lubił zostawać sam w domu. Nie szczekał wtedy i nie piszczał, tylko .... obgryzał boazerię w przedpokoju
I żadne "psikacze" nie odstręczały go od tego.

A to są wiejskie pieski, które odwiedzają nas na działce. Z jednej strony są bardzo sympatyczne i kochane, z drugiej nie zawsze ma się ochotę na ich towarzystwo.
No ale teraz to już po zawodach - parę razy je nakarmiłam i teraz nie odstępują mnie na krok. Łażą za mną po całej działce
Goldenki są kochane! Gdzieś to wyczytała, że one lubią kopać??!! Ja nigdzie nic takiego nie czytałam ani mój pies nie przejawia takich zapędów. Ma już 8 lat a nie wykopał w swoim życiu ani jednej dziury!
Pierwszy raz na ogródku był (nie naszym, bo wtedy nic nie mieliśmy) jak miał chyba 5 lat i był bardzo grzeczny. Nie wiem jak to jest z takimi młodymi ciapkami, które wszędzie muszą wsadzić swój ciekawski nosek, ale ma to też swój plus, bo takiego młodzieniaszka łatwo nauczyć odpowiedniego zachowania.
Uwielbiają zabawę, aportowanie i kochają wszystkich ludzi! Mój pies jest już całkiem dorosły a w zabawie to dalej dzieciuch - zawsze mnie rozbawi.
Pierwszą jazdę samochodem też tak przecierpiał. Ale potem już wszystko było dobrze. I jest bardzo spokojny w czasie jazdy.
Jedyny minus tej rasy to taki, że OKROPNIE się lenią - i to cały rok. Nie jest to więc pies dla pedantów czy ludzi, którzy rzadko sprzątają.
Aaa - jest jeszcze jedno - jak był mały, to nie lubił zostawać sam w domu. Nie szczekał wtedy i nie piszczał, tylko .... obgryzał boazerię w przedpokoju


A to są wiejskie pieski, które odwiedzają nas na działce. Z jednej strony są bardzo sympatyczne i kochane, z drugiej nie zawsze ma się ochotę na ich towarzystwo.
No ale teraz to już po zawodach - parę razy je nakarmiłam i teraz nie odstępują mnie na krok. Łażą za mną po całej działce

Pozdrawiam serdecznie
Cześć Wisienko!
Dziękuję za pocieszające wieści na temat kopania. Nie pamiętam, gdzie to wyczytałam, ale nasuwa się wniosek, że trzeba uwzględnić charakter psa. Armin, to kochany pieszczoch, potrzebuje dużego zainteresowania ze strony pana/pani. Zgadzam się ,że to psy przyjazne dla ludzi, lubiące zabawy i leniuszki. Ale lenistwo chyba wynika z ciężaru psa oraz skłonności do dysplazji stawowej. Armin jak wszystkie chyba goldeny jest bardzo łakomy i trzeba uważać, by czegoś paskudnego nie zjadł będąc na spacerze. Dlatego na spacerze jest zawsze w kagańcu. W kuchni zjadł/ukradł kiedyś czosnek, a wczoraj kawałek dyni, która mi upadła gdy ją kroiłam. W nocy dostał biegunki. Sytuacja została opanowana dzięki nifuroksazyd'owi.
Miłe te pieski wiejskie. Ja też dokarmiam miejscowe psiaki, gdy składają mi wizytę, a robią to zaraz, gdy tylko dojrzą samochód jadący na działkę. Sprawiają wrażenie wiecznie głodnych.
Tak wyglądał Armin gdy miał 7 tygodni:

a tak wyglada obecnie:

Serdecznie pozdrawiam
Dziękuję za pocieszające wieści na temat kopania. Nie pamiętam, gdzie to wyczytałam, ale nasuwa się wniosek, że trzeba uwzględnić charakter psa. Armin, to kochany pieszczoch, potrzebuje dużego zainteresowania ze strony pana/pani. Zgadzam się ,że to psy przyjazne dla ludzi, lubiące zabawy i leniuszki. Ale lenistwo chyba wynika z ciężaru psa oraz skłonności do dysplazji stawowej. Armin jak wszystkie chyba goldeny jest bardzo łakomy i trzeba uważać, by czegoś paskudnego nie zjadł będąc na spacerze. Dlatego na spacerze jest zawsze w kagańcu. W kuchni zjadł/ukradł kiedyś czosnek, a wczoraj kawałek dyni, która mi upadła gdy ją kroiłam. W nocy dostał biegunki. Sytuacja została opanowana dzięki nifuroksazyd'owi.
Miłe te pieski wiejskie. Ja też dokarmiam miejscowe psiaki, gdy składają mi wizytę, a robią to zaraz, gdy tylko dojrzą samochód jadący na działkę. Sprawiają wrażenie wiecznie głodnych.
Tak wyglądał Armin gdy miał 7 tygodni:

a tak wyglada obecnie:

Serdecznie pozdrawiam

Mariolko!
Dzięki. Cieszę się, że ci się podoba. Jest kochany, nawet gdy coś zbroi, nie można się na niego długo gniewać, gdyż tak czule przeprasza, że nie ma mocnych, trzeba mu zaraz wybaczyć! Niedawno gdy byłam zajęta zmianą karty SIm w telefonie kom.(jeden telefon a dwie karty ), zjadł mi nr PIN i nr PUK! Krzyczałam na niego, więc się obraził, ale za chwilę przyszedł przepraszać. Co, było robić? Wybaczyłam! Mądra psina. Pozdrawiam.
Dzięki. Cieszę się, że ci się podoba. Jest kochany, nawet gdy coś zbroi, nie można się na niego długo gniewać, gdyż tak czule przeprasza, że nie ma mocnych, trzeba mu zaraz wybaczyć! Niedawno gdy byłam zajęta zmianą karty SIm w telefonie kom.(jeden telefon a dwie karty ), zjadł mi nr PIN i nr PUK! Krzyczałam na niego, więc się obraził, ale za chwilę przyszedł przepraszać. Co, było robić? Wybaczyłam! Mądra psina. Pozdrawiam.

- Wisienka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4090
- Od: 9 lis 2006, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Strefa 6a
No tak wyglądał mój psiak jak był mały - najpierw gruba kluska, która bardzo dużo spała, a potem taki wysmukły młodzieniaszek. Z tym łakomstwem to prawda. Nieraz niestety coś zeżarł na dworze (nie chciałam mu zakładać kagańca) a w nocy trzeba było sprzątać.
Ale je różne rzeczy w domu - marchewkę, rzodkiewkę, cebulę! (trochę się przy niej krzywi) i nic mu z tego powodu nie jest. No ale z małymi pieskami to trzeba uważać.
aha! uważaj jak będziesz gdzieś nad wodą. Pozwalaj mu wchodzić tylko do CZYSTEJ wody (a czy jeszcze gdzieś taka jest ?) .
Nasz kilka lat temu wykąpał się w rzeczce w Szczyrku (dla tych co nie znają - miejscowość w Beskidzie) i od tego czasu ma powracające kłopoty ze skórą. Weterynarz stwierdził, że te psy mają skłonność do alergii. Z dysplazją nie ma na szczęście problemu.
Fajne są te nasze psy. Niektóre takie zabawne. A wszystkie bardzo kochane!
Ale je różne rzeczy w domu - marchewkę, rzodkiewkę, cebulę! (trochę się przy niej krzywi) i nic mu z tego powodu nie jest. No ale z małymi pieskami to trzeba uważać.
aha! uważaj jak będziesz gdzieś nad wodą. Pozwalaj mu wchodzić tylko do CZYSTEJ wody (a czy jeszcze gdzieś taka jest ?) .
Nasz kilka lat temu wykąpał się w rzeczce w Szczyrku (dla tych co nie znają - miejscowość w Beskidzie) i od tego czasu ma powracające kłopoty ze skórą. Weterynarz stwierdził, że te psy mają skłonność do alergii. Z dysplazją nie ma na szczęście problemu.
Fajne są te nasze psy. Niektóre takie zabawne. A wszystkie bardzo kochane!
Pozdrawiam serdecznie