Pozwól, że się zapytam w czym Ci przeszkadzają nieprzejrzyste doniczki i co chcesz tam widzieć? Akurat te storczyki nie prowadzą fotosyntezy w korzeniach, a tak jeszcze zaczną rosnąć glony. Zauważ także, że zapewne jak wyjmiesz roślinę z doniczki, to podłoże się rozsypie - myślę, że lepiej zaoszczędzić roślinie dodatkowego stresu(i tak związanego ze zmianą otoczenia) i wstrzymać się z przesadzaniem(jeżeli to takie konieczne), aż sama zakończy kwitnienie(przynajmniej nie straci przedwcześnie kwiatów). Na razie, jeśli boisz się, że były zbyt mocno podlewane przez sprzedawców, to po prostu nie podlewaj ich przez dłuższy czas, nawet aż pseudobulwy zaczną się lekko marszczyć.
Z tego co zauważyłem, to większość ludzi storczyki o wzroście sympodialnym uprawia w nieprzezroczystych doniczkach, a o podlewaniu decyduje na podstawie ciężaru doniczki z kwiatkiem. Sam tak robię i nie mam żadnych problemów, wprawiłem się po 3-4 podlewaniach. Moich storczyków nie przesadzałem jeszcze od czasu, gdy je dostałem blisko rok temu, a wspaniale rosną i w dodatku moja Burrageara 'Nelly Isler' wypuściła niedawno aż 5 pędów, na których właśnie zaczęły się rozwijać pierwsze kwiaty.
Jedynie błąd zrobiłem z cymbidium, któremu powinienem był jednak wymienić podłoże po przekwitnięciu, gdyż dostałem je w stanie "do odratowania" z podgniłymi korzeniami, które jedynie oczyściłem, a podłoże okazuje się trzymać wilgoć zbyt długo(kawałki gąbki w nim dość mocno nasiąkają), gdyż właśnie zrezygnowało z kwitnięcia zasuszając młode pędy
Edit: Moją opinię potwierdza również ten post(i poniższe):
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 4#p3528684
Pozdrawiam, Jakub.
Uwaga: Post może zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych, oraz wiele substancji uznawanych za niebezpieczne - wskazana ostrożność!