Witam,
Osobiście jestem miłośniczkączarnego bzu, choć w domu patrzą na mnie przez to dziwnie, bo jako jedyna lubie jego zapach i w czasie kwitnienia specjalnie chodzę go wąchać

Co dziwniejsze mam w ogródku tylko formę całkowicie i do cna dziką (nawet nigdy żadnego nie przesadzałam), zauważyłam ponadto że krzew ten jeśli nie jest przycinany co jakiś czas po około 10 latach sam zamiera - starsze gałęzie zasychają, kwiatostany robią się coraz mniejsze, aż w końcu krzew usycha

, zawsze lekarstwem na to jest mocne cięcie - praktycznie zcięcie całej korony wczesną wiosną ponad jakimś starym "węzłem" (zostawiając około półmetrowy kikut), po takim zabiegu potrafi w ciągu roku wypuścić nawet 3 metrowe pędy (przynajmniej u mnie) a rok później obsypać się kwiatami. Wysiewa się sam (z duużą pomocą ptaków) i wyrasta gdzie popadnie - to prawda, ale młode siewki są bardzo wrażliwe więc łatwo nad nimi zapanować jeśłi się ich nie chce (a tu gdzie mi nie przeszkadzają zostawiam - niech sobie rosną
Ostatnio zainspirowały mnie kolorowe odmiany bzu i naprawdę pałam żądzą wzbogacenia się (jak tylko wybiorę na to jakieś stosowne miejsce) o "aureę" i "black beauty". W związku z czym mam pytanie: Jak bardzo odmiany różnią się siłą wzrostu i żywotnością od dzikiego bzu (takiego z którym już mam doświadczenie), oraz czy zapach takiego "rasowego" czarnego bzu różni się jakoś od formy wyjściowej?
"Rasowe" odmiany chcę posadzić na działce gdzie jest bardzo słaba gleba i dlatego chciałabym wiedzieć jak bardzo różnią się od dzikich (dzikie sobie radzą - z pomocą ptaszków zaczynają na działce wyrastać już sobie same

)