u Lesi cz. 2
-
Tamaryszek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: u Lesi cz. 2
Witaj Asiu! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Ja na dobry początek urządziłam sobie dłuuugą wizytę w Twoim ogrodzie. Żałuję,że w pierwszej części większość zdjęć mi się nie otwierała. Oglądając wszystko, i te ostatnie podsumowania, po prostu nie mogę uwierzyć,że masz tyle pięknych roślin w tak małym ogrodzie..! I jeszcze warzywnik..! Jestem pełna podziwu.
Samą listą powojników jestem zaskoczona, chociaż akurat pnącza na niewielkiej powierzchni to doskonałe rozwiązanie. Masz Niobe i Julię Correvon - jaka jest Twoja opinia o nich? Ja zaczynam przygodę z powojnikami, świadoma,że mój ogród nie bardzo nadaje się do ich uprawy. Dlatego, podobnie jak Ty, wybieram z listy "łatwych" Marczyńskiego.
Wspominałaś kilka razy,że bywasz w sklepie w Łomiankach u p.Ani - to minuta ode mnie! Zapraszam przy następnej okazji w odwiedziny, daj znać!
Aha, zapisałam tulipany Greiga Pinocchio do obowiązkowego kupienia.
Poproszę na pw o informację, gdzie zamawiasz miskanty i paprocie, jeśli jesteś zadowolona z zakupów.
Ja na dobry początek urządziłam sobie dłuuugą wizytę w Twoim ogrodzie. Żałuję,że w pierwszej części większość zdjęć mi się nie otwierała. Oglądając wszystko, i te ostatnie podsumowania, po prostu nie mogę uwierzyć,że masz tyle pięknych roślin w tak małym ogrodzie..! I jeszcze warzywnik..! Jestem pełna podziwu.
Samą listą powojników jestem zaskoczona, chociaż akurat pnącza na niewielkiej powierzchni to doskonałe rozwiązanie. Masz Niobe i Julię Correvon - jaka jest Twoja opinia o nich? Ja zaczynam przygodę z powojnikami, świadoma,że mój ogród nie bardzo nadaje się do ich uprawy. Dlatego, podobnie jak Ty, wybieram z listy "łatwych" Marczyńskiego.
Wspominałaś kilka razy,że bywasz w sklepie w Łomiankach u p.Ani - to minuta ode mnie! Zapraszam przy następnej okazji w odwiedziny, daj znać!
Aha, zapisałam tulipany Greiga Pinocchio do obowiązkowego kupienia.
Poproszę na pw o informację, gdzie zamawiasz miskanty i paprocie, jeśli jesteś zadowolona z zakupów.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: u Lesi cz. 2
Witaj Joasiu, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 
spełnienia wszystkich marzeń ogrodowych.
spełnienia wszystkich marzeń ogrodowych.
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Gosiu - dziękuję za życzenia noworoczne, jak na razie 2013 zaczynam w biegu, z głową pełną postanowień noworocznych... (może wreszcie uda mi się zacząć jeździć samochodem)
Kasiu -dziękuję za życzenia. 2012 był ciężkim rokiem dla róż, po uszkodzeniach zimowo-wiosennych wszystkie róże (łącznie z First Lady) dały czadu dopiero przy drugim kwitnieniu, poza tym u mnie też w pierwszym roku po posadzeniu krzewu była wyraźna przerwa w kwitnieniu, obecnie przez cały czas róża ma min. jeden kwiat.
Wando - tak jak pisałam Kasi, u mnie First Lady potrzebowała sezonu, żeby się rozkręcić. Poza tym tak jak pisałam nie ma chyba bardziej wrażliwej róży na chłodne, deszczowe lato - wtedy kwitnienie się zatrzymuje na etapie pąków, które rozwijają się dopiero gdy pojawi się słoneczna pogoda. Leoś fajną różą jest
Justi - mam nadzieję, że ta trzynastka będzie bardziej szczęśliwa
First Lady to przecież Pierwsza Dama musi być elegancka.
Aguniu - nic się nie stało, ja się cieszę, że udało mi się wysłać post z opisem róż zanim forum padło... (chyba bym się wściekła , bo zrobienie podsumowania zajmuje mi ok. 1 bezcennej godziny!). Zresztą nawet potem powiadomienia jakie do mnie przychodziły były pomylone tj. link był od innego wątku
Kasiu -dziękuję za życzenia. 2012 był ciężkim rokiem dla róż, po uszkodzeniach zimowo-wiosennych wszystkie róże (łącznie z First Lady) dały czadu dopiero przy drugim kwitnieniu, poza tym u mnie też w pierwszym roku po posadzeniu krzewu była wyraźna przerwa w kwitnieniu, obecnie przez cały czas róża ma min. jeden kwiat.
Wando - tak jak pisałam Kasi, u mnie First Lady potrzebowała sezonu, żeby się rozkręcić. Poza tym tak jak pisałam nie ma chyba bardziej wrażliwej róży na chłodne, deszczowe lato - wtedy kwitnienie się zatrzymuje na etapie pąków, które rozwijają się dopiero gdy pojawi się słoneczna pogoda. Leoś fajną różą jest
Justi - mam nadzieję, że ta trzynastka będzie bardziej szczęśliwa
Aguniu - nic się nie stało, ja się cieszę, że udało mi się wysłać post z opisem róż zanim forum padło... (chyba bym się wściekła , bo zrobienie podsumowania zajmuje mi ok. 1 bezcennej godziny!). Zresztą nawet potem powiadomienia jakie do mnie przychodziły były pomylone tj. link był od innego wątku
Re: u Lesi cz. 2
Fakt, że zniknięcie postów a nawet nowo założonych wątków, było frustrujące... mam nadzieję, że więcej takich kwiatków nie będzie.
U nas pogoda jesienna, prawie +7st, wietrznie...
Oby do 16ej.
Pozdrawiam ciepło!
A
U nas pogoda jesienna, prawie +7st, wietrznie...
Oby do 16ej.
Pozdrawiam ciepło!
A
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Izo - bardzo dziękuję za miłe słowa i za życzenia. Niestety część zdjęć została umieszczona na serwerze, który okazał się serwerem podmieniającym zdjęcia roślin na np. gołe panienki, wobec tego został zbanowany przez FO. Nie miałam czasu wklejać od nowa wszystkich zdjęć i jest jak jest
Rzeczywiście pomieszczenie się z roslinami na tak małym skarku ziemi to wyzwanie, zwłaszcza, że staram się, żeby nie było bałaganu, a niestety mam cały czas manię upychania kolejnych chciejstw...
Powojniki z listy dla początkujących są łatwe w obsłudze, zauważyłam, że poza glebą najważniejsze jest słoneczne stanowisko.
Najfajniejsze są z grupy Viticella, choć mają stosunkowo małe kwiaty, ale to wybitne powojnikowe terminatory. Niobe jest piękna, ma duże kwiaty które jednak mają więcej z purpury z lekkim przebłyskiem fioletu niż czerwienią. Kwitnie u mnie bardzo obficie i efektownie w okolicach czerwca, czasem powtarza ale słabiej w sierpniu. U mnie ma wysokość ok. 1,5-2 m.
Mme Julia Correvon ma kolor ciemnego różu - purpury (na pewno nie jest to czerwien pokazywana na niektórych zdjęciach), kwiaty są nie za duże, ale urocze. Pnącze jest silnie rosnące - osiąga 3m i więcej. W 2012 r. kwitła mi słabo, ale z reguły jest obsypana kwieciem.
Reszta na PW.
Maju - co za wspaniałe życzenia - choć chyba prędzej mi życzysz wygranej w totka - bo innaczej zbankrutuje z kretesem spełniając moje marzenia ogrodowe
-- Pt 04 sty 2013 08:12 --
Aguniu - oby do 15-stej
(ja od 7-15), a wyobraź sobie co by było gdyby nie było forum 
Rzeczywiście pomieszczenie się z roslinami na tak małym skarku ziemi to wyzwanie, zwłaszcza, że staram się, żeby nie było bałaganu, a niestety mam cały czas manię upychania kolejnych chciejstw...
Powojniki z listy dla początkujących są łatwe w obsłudze, zauważyłam, że poza glebą najważniejsze jest słoneczne stanowisko.
Najfajniejsze są z grupy Viticella, choć mają stosunkowo małe kwiaty, ale to wybitne powojnikowe terminatory. Niobe jest piękna, ma duże kwiaty które jednak mają więcej z purpury z lekkim przebłyskiem fioletu niż czerwienią. Kwitnie u mnie bardzo obficie i efektownie w okolicach czerwca, czasem powtarza ale słabiej w sierpniu. U mnie ma wysokość ok. 1,5-2 m.
Mme Julia Correvon ma kolor ciemnego różu - purpury (na pewno nie jest to czerwien pokazywana na niektórych zdjęciach), kwiaty są nie za duże, ale urocze. Pnącze jest silnie rosnące - osiąga 3m i więcej. W 2012 r. kwitła mi słabo, ale z reguły jest obsypana kwieciem.
Reszta na PW.
Maju - co za wspaniałe życzenia - choć chyba prędzej mi życzysz wygranej w totka - bo innaczej zbankrutuje z kretesem spełniając moje marzenia ogrodowe
-- Pt 04 sty 2013 08:12 --
Aguniu - oby do 15-stej
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: u Lesi cz. 2
Ja nie wiem co by było, gdyby nie forum.
W zimę to jedyny ratunek, oprócz przyjaciół. No, ale ile można się spotykać z przyjaciółmi w realu?
W zimę to jedyny ratunek, oprócz przyjaciół. No, ale ile można się spotykać z przyjaciółmi w realu?
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Gdybym Cię nie znała potraktowałabym ten wpis na serioMargo2 pisze:No, ale ile można się spotykać z przyjaciółmi w realu?
A tak mogę Ci zadedykować poniższe zdjęcia róż angielskich.
The Pilgrim
Jasnocytrynowa róża o bardzo pełnych kwiatach, wielkości 7-8 cm, silnie pachnących. Nie szczególnie przepadam za żółtym kolorem, ale ta róża coś w sobie ma. David Austin zalicza ją do climber?ów ? rzeczywiście potrafi wypuszczać nawet 3 m pędy, więc jak najbardziej nadaje się do jakiś trejaży, pergoli itp. (nawet gdy próbuje się ją prowadzić jako krzewiastą poprzez silne cięcie wymaga podparcia). Kwiaty niestety lekko się przewieszają, krzew kwitnie dwukrotnie z wyraźną przerwą. Sam krzew jest dość zdrowy, u mnie łapie niestety mączniaka pod koniec sezonu. Dobrze zimuje, po ubiegłorocznej zimie mimo cięcia przy kopcu pięknie się zregenerował i obecnie niektóre pędy mają nawet 4 m !!!










Crown Princess Margareta
Kolejny climber o ciepłym żółto-bursztynowym odcieniu. Kwiaty pełne o wielkości 10 cm, silnie pachnące. Róża rośnie u mnie pierwszy sezon, więc na razie niewiele mogę o niej napisać, kwitła 2x z wyraźną przerwą, kwiaty w pierwszym kwitnieniu mocno się przewieszały, drugie kwitnienie było lepsze pod tym względem. Róża nie chorowała.




Grace
Angielka o dość nietypowym kształcie kwiatów przypominającym kwiat dalii w kolorze ciepłej moreli. Niestety kwiaty dość szybko się obsypują, ?stadium dalii? trwa przeciętnie 2 dni, kwiaty dość mocno się przewieszają ? a ja w pewnym momencie już nie wiedziałam jak podpierać krzew, żeby kwiaty nie szorowały ziemi? Kwitła u mnie 3 razy, ostatni kwiat miałam w listopadzie. Nie chorowała, ale to na razie jej pierwszy sezon w moim ogrodzie.




Benjamin Britten
Róża o dziwnym kolorze ? czerwonym z domieszką ciepłej żółci, początkowo przybiera kształt filiżanki a potem rozwija się w gęsto upakowaną rozetę o wielkości ok. 8 cm, silnie pachnie, co ważne kwiaty się nie przewieszają. Róża rośnie pierwszy sezon, na razie odpukać nie sprawiała problemów.


Munstead Wood
Zauroczył mnie kolor tej róży ? ciemna, aksamitna purpura i zapach, który jest najsilniejszy z wszystkich posiadanych przeze mnie angielek. Kwiat jest duży, myślę, że ma 10-12 cm, tworzy bardzo gęsto upakowana rozetę. Niestety kwiaty bardzo silnie się przewieszają. Róża rośnie pierwszy sezon, na razie odpukać nie sprawiała problemów.







Mary Rose
Moja faworytka ? może nie ma najszlachetniejszego kształtu kwiatu, może nie jest najpiękniejsza, ale jest pierwszą angielką rosnącą w moim ogrodzie, za jej przyczyną zaczęłam dokupywać kolejne Austinki. Kwiat 8-10 cm w różowym kolorze, o dość nieregularnej budowie (jakby ktoś potargał), nie jest tak pełny jak niektóre angielki, ale ma sporo uroku. Róża rośnie u mnie od 4 lat, dorasta do ok. 70 cm, nie ma problemów z zimowaniem ? ubiegłoroczną zimę przetrwała prawie bez kopca (jest posadzona w zbyt bliskim sąsiedztwie innych róż, nie miałam jak zrobić porządnego kopca, podsypałam ją tylko korą). Nie łapie plamistości, ale co roku kończy sezon łapiąc mączniaka (rośnie obok winorośli, która co roku też ma mączniaka i tak chyba się wzajemnie zarażają ? ). Polecam od niej zaczynać kolekcjonowanie angielek.










Brother Cadfael
Tegoroczny nabytek i trochę jestem nim rozczarowana. Kupiłam ten krzew ze względu na nazwę (bardzo lubię zagadki kryminalne Brata Cadfaela szczególnie w wykonaniu Derek?a Jacobi) i ze względu na pełny, okrągły kształt kwiatu, tymczasem w rzeczywistości kwiat najlepiej wygląda w fazie lekko rozwijającego się pąku. Sam kwiat jest spory, po rozwinięciu ma ok. 10 cm, nie przewiesza się i nie jest wrażliwy na deszcz.





Queen of Sweden
Gdy zobaczyłam po raz pierwszy zdjęcia tej róży, byłam absolutnie zachwycona ? kwiat przypomina delikatny nenufar na wodzie, w bladym delikatnym różu. Jest to absolutne zaprzeczenie jakiekolwiek przewieszania kwiatu, kwiaty są wyprostowane, rozwijają się niemal na jednym poziomie. Jak na angielkę dość słabo pachnie. Kwiaty są niestety dość nietrwałe, u mnie płatki opadały po 2-3 dniach, ponadto zasugerowałam się zdjęciami z katalogów i myślałam, że kwiat jest dużo większy, w rzeczywistości nie przekracza 6-8 cm? więcej znowu nie mogę napisać, bo róża rośnie u mnie pierwszy sezon.




James Galway
Piękna róża w kolorze delikatnego różu o bardzo gęsto upakowanym kwiecie, przy czym brzeg płatka jest pofalowany co sprawia, że wydaje jeszcze bardziej upakowany. Kwiaty są stosunkowo niewielkie mają może z 7 cm. Róża trochę u mnie kaprysiła, nie kwitła zbyt obficie, ale jej wybaczam bo to pierwszy sezon. Wg. David?a Austina ta róża może być też zaliczana do climberów, na razie u mnie nie wygląda na climbera, urosła może do 70 cm.




- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: u Lesi cz. 2
Uwielbiam Pilgrimka za kolor i zapach. Tylko u mnie nie chce za bardzo rosnąć. On był kupiony u Pana Tapira, a ostatnio wyczytałam, że róże kupione u niego bardzo słabo rosna.
Zobaczymy jak bedzie w tym roku.
Z pokazanych jeszcze mam Queen i Mary
Też je uwielbiam.
No, ale chyba własnie zapałałam nową miłością do Jamesa Galway. Ma cudowny kształt i kolor kwiatu.
Dobrze, że ten młoteczek wirtualny
No pewnie, że to tylko takie wygłupy. Uwielbiam spotkania w realu
Zobaczymy jak bedzie w tym roku.
Z pokazanych jeszcze mam Queen i Mary
Też je uwielbiam.
No, ale chyba własnie zapałałam nową miłością do Jamesa Galway. Ma cudowny kształt i kolor kwiatu.
Dobrze, że ten młoteczek wirtualny
No pewnie, że to tylko takie wygłupy. Uwielbiam spotkania w realu
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: u Lesi cz. 2
Lesiu, mam u siebie kilka róż z Twojego przeglądu, posadzone latem. Cieszą mnie Twoje dobre opinie o tych angielkach, zwłaszcza o ich zdrowotności. Jednak Mary Rose posadziłam z tyłu rabaty..kierując się docelową wysokością w granicach 150 cm..jeśli Twoje prognozy odnośnie wzrostu się sprawdzą, będę musiała ją przesadzić na front. Z kolei The Pilgrim i CPM mam bliżej frontu...no nic, zobaczymy po pierwszym sezonie jak prezentuje się pokrój. James Galway bajeczny, chciałabym aby wyrósł na pnący, duży krzak, to piękna róża ...i ta idealna rozetka 
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Gosiu, Kasiu - The Pilgrim wart jest grzechu, mój jest z R. i rośnie jak głupi, zdecydowanie nadaje się na tył rabaty i to jeszcze z jakimś podparciem, wyrasta na wysoki krzew (a tak na pewno będzie w ciepłym P-niu). CPM mimo, że pierwszy sezon u mnie też myslę, że dobiła wysokości 1,5 m - więc zdecydowanie na tył rabaty. Co Mary Rose u mnie dorasta czasem do 1 m, u Ciebie jest cieplej więc może słusznie posadziłaś ją z tyłu rabaty, bo pewnie może wyrosnąć więcej.
James na razie się u mnie rozkręca, mam nadzieję, że będzie climberem i będzie obsypany kwiatami, bo na razie grymasi. Jedyne rozczarowanie, to zaskoczenie, że kwiaty w sumie nie są tak duże jak wydawałoby się na zdjęciach, ale rzeczywiście kolor i kształt kwiatu jest genialny.
James na razie się u mnie rozkręca, mam nadzieję, że będzie climberem i będzie obsypany kwiatami, bo na razie grymasi. Jedyne rozczarowanie, to zaskoczenie, że kwiaty w sumie nie są tak duże jak wydawałoby się na zdjęciach, ale rzeczywiście kolor i kształt kwiatu jest genialny.
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: u Lesi cz. 2
O jeeeny
Asia, ja Cię bardzo proszę, plisssss, plisssss, plisssss....
Daj mi cynk, kiedy będą kwitły twoje angielki, plisssss, plisssss, plissssss
I gdzie to wszystko mieścisz? Ale tego dobra masz....
Asia, ja Cię bardzo proszę, plisssss, plisssss, plisssss....
Daj mi cynk, kiedy będą kwitły twoje angielki, plisssss, plisssss, plissssss
I gdzie to wszystko mieścisz? Ale tego dobra masz....
Pozdrawiam
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Justi - jasne, że dam cynk jak będą kwitły
mam bardzo gęsto wszystko poupychane, a planuję jeszcze kilka dokupić... a potem pozostanie mi tylko urządzanie roślinnego balkonu, bo miejsca brak. Poza tym kupuje wyłącznie po jednej róży z odmiany - nie mam tyle miejsca, żeby sobie zrobić np. szpalerek z Pasteli
mam bardzo gęsto wszystko poupychane, a planuję jeszcze kilka dokupić... a potem pozostanie mi tylko urządzanie roślinnego balkonu, bo miejsca brak. Poza tym kupuje wyłącznie po jednej róży z odmiany - nie mam tyle miejsca, żeby sobie zrobić np. szpalerek z Pasteli
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8278
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: u Lesi cz. 2
Nie wiem czy to dziwne czy nie, ale bardziej mi się podobają te z męskimi imionami
Oczywiście nie wszystkie ...
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: u Lesi cz. 2
Bardzo chciałam mieć Mary Rose w moich obecnych zakupach, ale niestety tam, gdzie kupuję, jest niedostępna. Tak samo James Galaway. Obie mają dobre opinie. Póki co kupiłam inne, a tamte pozostaną w sferze polowania 
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Aguskac - nigdy nie rozpatrywałam urody róż pod tym względem....
Wando - ja mam swoją Mary Rose z R., myślę, że większość zakupów wiosennych róż zrobię w R., więc mogę domówić dla Ciebie MR, pytanie czy chcesz. (sadzonkom angielek z R. nie mogę nic zarzucić). James Galway kupiłam w Erwasie w Wesołej, wiem, że to sadzonka od P. Pruchniaka - jego sadzonki bywają też w Łomiankach u Pani Ani i u Kalisiaka
ja dzwoniłam i telefonicznie robiłam rezerwację.
Natomiast ja poszukuję angielki Spirit of Freedom, no i zastanawiam się nad Charming Piano - ale tu trzeba chyba będzie zrobić zamówienie za granicą.
Wczoraj wysłałam maila do R. z pytaniem czy jest już oferta na wiosnę - nie zamawiałam jesienią, więc lista jest już w 90% domknięta.
Wando - ja mam swoją Mary Rose z R., myślę, że większość zakupów wiosennych róż zrobię w R., więc mogę domówić dla Ciebie MR, pytanie czy chcesz. (sadzonkom angielek z R. nie mogę nic zarzucić). James Galway kupiłam w Erwasie w Wesołej, wiem, że to sadzonka od P. Pruchniaka - jego sadzonki bywają też w Łomiankach u Pani Ani i u Kalisiaka
Natomiast ja poszukuję angielki Spirit of Freedom, no i zastanawiam się nad Charming Piano - ale tu trzeba chyba będzie zrobić zamówienie za granicą.
Wczoraj wysłałam maila do R. z pytaniem czy jest już oferta na wiosnę - nie zamawiałam jesienią, więc lista jest już w 90% domknięta.


