Marysiu Maska Gratuluję oswojenia kotka. Choć wcale to nie znaczy że już całkiem się do Ciebie przekonał, starczy że pofaworyzujesz kilka razy Monikę np częściej ją głaszcząc i Maciuś się obrazi, trzeba go będzie przekupywać
U mnie najczęściej Diablik się obraża, zawsze musi być pierwszy karmiony, tarmoszony, jedynie czuje respekt przed swoją matką Darmokotem, ale że ona nie mieszka w domu to Diablik jest bachorem numer 1.
Olimpia bardzo serdecznie zapraszam w moje ogrodowe progi
Jakby Ci zostało jednak kawałek pola to warto kilka drzewek owocowych posadzić...później można się zachwycać smakiem, kiedy inni muszą kupować w sklepie paskudztwo faszerowane chemią, lepiej nawet nie wiedzieć czym oni te drzewa pryskają. Ze względu na mój zawód wiem co się dzieje w sadach towarowych i naprawdę polecam owoce tylko ze swojej hodowli, nawet jeśli złapią robaki to na bank są o wiele zdrowsze
Moniko, Marysiu Amba, Basiu tegoroczna zima temperaturowo jak na razie zapisuje się mniej więcej w normie więc dziwią mnie pąki nabrzmiałe u roślin. W przyszły weekend ma się sporo ochłodzić ale różnie zapowiadają, w jednych prognozach nocami ma spadać do -8*C, w innych do -15. Dziś popadał śnieg więc ochrona dla roślin już jest na 2 noce.W środe znów odwilż więc stopnieje, oby pod koniec tygodnia znów nasypało. Może rośliny już budzą się do wiosny ze względu na duże wahania temperatur?
Moniko a jakie rośliny wymroziło Ci w maju?
Basiu u mnie też ketmia wymarzła, ale odbiła się dopiero w lipcu. Pierisów i rododendronów nie mam bo gleba jest zbyt zasadowa, natomiast hortensje dają sobie radę, szczególnie bukietowe
W tamtym roku przez ciepły grudzień i bardzo mrożny styczeń straciłam dużo pierwiosnków, padły dwie ketmie i jeden pieris. Oczywiscie zmarzły także hortensje, a majowy przymrozek skosił część żółtych rododendrów 
