Siedlisko z sosnami cz.3

[sweety]

Zdecydowanie muszą ustalić hierarchię Aczkolwiek trzy duże psy, to chyba jednak na za wiele jak na tak zapracowaną kobietę

[Sosenki4]

Renatko, dziękuję że do mnie zajrzałaś. Widzisz zabiegana jestem z lekka i zaniedbuję Cię. Ja sięgam z szafy ciuchy po ciąży. Dobrze, ze ich nie oddałam . Ale do tej wagi nie chcę dojść na nowo. Wtedy karmienie pomogło zrzuciś zbędne kg, a teraz?

Madziu, trzymaj, trzymaj, pewnie będą bardzo potrzebne, bo to duży pies.

Aniu, Azja póki co pokazuje zęby, ale za kark też go tymi zębami łapie. Boję się, że jak nowy oswoi się i nabierze pewności siebie, to będę mieć regularne jadki na podwórku. Do tego nie mogę dopuścić, bo szkoda psów, żeby się pocięły i przede wszystkim nie chcę dopuścić do tego, żeby syn widział takie walki

Aniu/sweety tu masz rację, że 3 duże psy to sporo jak dla mnie. Jakby się dogadywały to spoko, ale jak zaczną się gryźć to nie dam rady. Poza tym ten nowy potrzebuje ludzia więcej niż ja mu jestem w stanie zaoferować.

[czar_na]

Marzenko suki łapią za kark szczenięta by je zdyscyplinować gdyby zagrożenie z jej strony było realne to by mu do gardła skoczyła tak jak Ania napisała ustalają hierarchię.
Ja bym sobie nie mogła pozwolić na 3 psa ani finansowo ani psychicznie, bo roboty z nimi po pachy. Pies do miesiąca powinien się na tyle zaklimatyzować by pokazać swoje prawdziwe oblicze.
Trzymam kciuki za podjęcie właściwej decyzji. Masz wielkie serce.

[Sosenki4]

Azja nie czuje ze strony Nowego zagrożenia, ale nawet takie łapanie za kark dla mojego dziecka to oznaka agresji i on to źle znosi.

[czar_na]

Marzenko nic na siłę. Każdy musi się dobrze z nim czuć ,bo to decyzja na lata. Trzymam kciuki za szybkie znalezienie mu domku.

[Sosenki4]

No też właśnie to decyzja na lata, a on młody pies jest. No i jak to pies będzie obsikiwał nam roślinki .

Ludziska kochane, tulipany powariowały i wychodzą na wierzch. Co z nich będzie jak przyjdą... tfu... tfu... mrozy

[bebeluch]

Marzenko Ty mi to ciuchach po ciążowych nie pisz ja wtedy ważyłam 127kg
i lepiej abym już takich rekordów nie biła

[czar_na]

Renatko ciężko sobie to wyobrazić patrząc na Twoje aktualne zdjęcia JAK tego dokonałaś ? Powiedz ,bo ja muszę 2 cyfrową liczbę zrzucić

Marzenko mnie szafirki już w listopadzie wybiły jak dojdą jeszcze do tego inne cebulowe to na wiosenne kwitnienie już nic mi nie zostanie. Resztka bałwana i tulipany- fantastycznie !

[ElleBelle]

Jakoś mi umknełaś przez te święta ale witam w Nowym i mam nadzieję lepszym roku Ja teraz też mam dwa psy pod opieką jeden syna bezproblemowy [znaleziony] 4 lata temu a drugi szczeniak córki wzięty z fundacji miesiąc temu Oni wyjechali a my z psiakami ,no ale ten mały daje nam w kość,są w wątku

[bebeluch]

Aniu na mnie jak grom z jasnego nieba podziałały koleżanki , które przyjechały do mnie a nie widziały mnie prawie 10 lat i z dziewczyny ważącej 71 kg a wzrostu mam 177,7 cm czyli byłam szczupła zobaczyły potwora oj poczułam się wtedy od 20 kwietnia bo wtedy były u mnie do końca września zrzuciłam 50 kg , ja preferuje drakońską dietę nie jadłam nic jeden baton grześka wieczorem w nagrodę że cały dzień nic nie jadłam , jak spadło 15 kg , pojechałam do lekarza na wyniki , wcale nie ganił takiej diety kazał mi jedynie do dać do niej 10 deko mięsa abym nie straciła za dużo żelaza no i witaminy zaproponował mi geriawit miałam wtedy 28 lat a on mi polecił witaminy ,które preferowane są po czterdziestce ale sprawdziły się schudłam tak dużo w tak krótkim czasie a w organizmie nic się nie działo i co najważniejsze przez 10 lat utrzymywałam tą wagę dopiero 2 lata temu zaczęły się wahania kg ale w tym wieku to już hormony buzują

[mar33]

Marzenko poczytałam o problemach z psiakami,tak to jest,ja mialam sunię przygarniętą z lasu ona zawsze czuła się osamotniona i na uboczu,oprócz tego była już pupilka też leśna z Magdalenki ale czuła się panią domu,potem podrzutki 3 ale upodobały sobie tą jedną i wszystkie ją gryzły,jaka ona była biedna ile ja się napłakałam,jak jej opatrywalam czasami rany,jeśli jest tak teraz to Azja już będzie cały czas wywierać presję na tym piesiu.Zawsze nasza była na uboczu i ze smutnym wzrokiem ale tak się męczyłam i pilnowałam aby nie dochodziło do scysji przez lat 13,czasami mój palec ucierpiał razem z paznokciem,ale moje miału po 15 kg a nie tak jak Twoje,ja brałam jedną i drugą za futro na karku i spokój miał być,a czy był,różnie to było

[Sosenki4]

Renatko, koleżanki widać dobrze robią i działają na wagę, jednak wiek też swoje robi i trudno walczyć z latami na karku i przemianą materii. Ja bym tylko 10kg chciała zgubić, aż taka wymagająca nie jestem chyba co? W ciąży 22kg nabrałam. Niezłą kawalerkę sobie ze mnie zrobił synek, nie?

Aniu, szafirki też mam na wierzchu i to całe szczypiorki nie tylko czubeczki. Teraz tulipany wychodzą na potęgę i jak będą te mrozy zapowiadane od poniedziałku to po nich. Dobrze, ze od Mikołaja pod choinke dostałam cebulki to sobie posadzę wiosną i będę mieć latem tulipany

Elu, gratuluję opieki nad psami, nie zazdroszczę kłopotów z nimi. Zaraz idę obejrzeć, bo ja psiara jestem straszna . Już ponad rok udawało mi się nie zaglądać na "Psie strony" i miałam spokój. Ale ki ciort mnie podpuścił i weszłam na forum. No i mam na DT dużego psa. Przemiły młody, ale nie pasuje mojej suni i ...

Marysiu, współczuję co musiałaś przeżywać jak wszystkie gryzły tą jedną . U mnie niby Azja nie gryzie tego Nowego, ale nie pozwala mu podejść, a jak ten mimo wszystko próbuje to wtedy goni go z zębami. No i takich po 30kg piesków nie złapię za karki .


Jesienią przegapiłam, chorowałam wtedy, i nie przesadziłam do siebie brzóz. Proszę doradźcie kiedy najlepiej je przesadzić wiosną. Teraz już czy czekać do marca?

[Grazka226]

Marzenko jeżeli chodzi o brzozy to podobno najlepiej przesadzać w lutym, marcu jak tylko rozmarznie ziemia i nie puszczają jeszcze soków. Taką miałam informację od doświadczonego leśnika

[Wanda7]

Marzenko, no coś ty? Teraz nic nie przesadzaj, bo zmarnujesz. Jeszcze mogą przyjść tęgie mrozy. Mnie też już korci, żeby coś w ogrodzie zmieniać, ale spokojnie, poczekajmy jeszcze...

[survivor26]

nie przesadzaj! podobno w przyszłym tygodniu mrozy idą...też mnie palce swędzą do ogrodowych robót, zwłaszcza jak widzę, że wegetacja wcale nie zamarła na zimę, ale nie dam się sprowokować pogodzie, bo jestem pewna, że jak zacznę odkrywać róże i rododendrony, to wtedy na bank przymrozi