. Mam spore zapasy deszczówki z rynny. Roślinki deszczówką zraszane nie mają osadu kamienia , o czym wszyscy wiedzą 
.
, 
hejka
prawdziwa suwalska zima 
tylko jak do pracy dojechać? 
kohleria pisze:Roślinki deszczówką zraszane nie mają osadu kamienia
niestety na tym osiedlu pełnym wokół domków to bez osadu się nie da 
karcias pisze: ja jak patrzę na wyziewy z 2 kominów u najbliższego sąsiada i kilku kolejnych przy mojej ulicy
otworzyć okno to zamiast wywietrzyć to tylko sobie wpuszczam do domu to co oni kominami... 
ale u nas za palenie byle czym jest mandat a ja czasem o własne zdrowie dbam i zgłoszę gdzie trzeba jak tylko się dopatrzę
kohleria pisze:Ten listek , po lewej skręcony bo coś nie pasuje mu! Przelewasz?
jakie przelewasz? toż ja ją podlewam raz... na 10 dni? zwyczajnie zapominam, ostatnio jak kaloryfer odkręcam to może jej chlupnę ociupinkę co 4 dni, wsio, do głowy mi nie przyszło, że liść wadliwy myślałam, że młody to się wyrobi 
ale co? wygląda na to, że się dowiem? 
ja wsiadłam dziś w samochód bo wczoraj trolowałam w domku po piątkowych baletach do rana 
i strach w oczy zajrzał na każdym zakręcie a jak do galerii w podziemie wjeżdżałam to obawy o lewy bok był conajmniej jakbym nigdy samochodem nie jechała do wyjazdu próbowałam zmusić już M ale nie dał się i kazał ćwiczyć jazdę w zimowych warunkach spycharka pofatygowała się po 15, ale co z tego jak wiatr nawiał w chwilę na nowo 
aż miło. Kwiatuszki się cieszą bo trochę światełka nałapią. 
z rana (jak i przed 16 zresztą) trasa 30km z Suwałk do granicy - stała 
tiry pod leciutką górkę utknęły, między nimi osobówki, pół godziny spóźnienia do pracy... TYLKO! o 16 nadal nikt tego nie odgarnął, nikt nie posypał, ale za to widziałam jak 2 koparki utknęły od razu za miastem za ciężarówką pojęcia nie mam jak jutro tam dotrę, bo śnieg ciągle pada i wiatr ciągle wieje 
widziałam, że i u Ciebie też storczyk do życia a nie do zimy się zbiera 
pomożecie? 
- wzięłam sobie koleżankę do pomocy bo gardenia mała ale gęsta. Raz przetarłam, 2 razy obficie popsikałam resztką tej wody z wódką (dolałam tylko więcej wody) i ani śladu po wełnowcach. One mają wodoodporne kokony więc nie warto ich myć wodą, dobrze działą woda z denaturatem albo jakimkolwiek innym mocnym alkoholem, ale po każdym przetarciu trzeba wymieniać wacik, żeby nie poroznosić wrednych szkodników 
powodzenia dla koleżanki 
Może dlatego, że jak nie ma śniegu za oknem Pewnie dlatego zamiast pierniki kleić wczoraj prawie cały dzień Podeślij mi trochę tego śniegu i mrozu to może wreszcie się zmobilizuję. 
. przekazałam dalej.
heliofitka pisze:Zimę widziałam tylko w telewizji i podobnie, jak Eli zamarzył mi się śnieg
Oczywiście nie jestem zachłanna i aż takiej ilości nie potrzebuję
co wcale nie znaczy, że drogowcy poczuwają się do posypywania czy odśnieżania samochodem jazda jest conajmniej jak na rajdzie jakimś ostatnia górka do pracy jest bardzo stroma, spychacz rozgarnął na szerokość samochodu, a chłopaki mi mówią "co Ty się boisz, toż nie wypadniesz za te barierki do rowu bo Cię tunel zahamuje"
heliofitka pisze:No bo jak ubierać choinkę, kiedy za oknem trawa zielona
na święta zawsze jest śnieg i nie da się ich nie zauważyć 
tylko mam problem, bo producenci obuwia jeszcze nie uznali, że jest wystarczająco mroźno aby produkować buty z kożuszkiem i już od kilku dni marznę w tych kozaczkach bez owcy 
Winszuję więc śniegumniodkowa pisze:Zdecydowanie wolę te swoje teraz -9* niż te Wasze na plusie
