Życzę Piano i pozostałym lekkiego zimowania i cieszę się, że rodzina zdrowieje
u Lesi cz. 2
Re: u Lesi cz. 2
Lesiu, ja absolutnie ubóstwiam purpury! Myślę, że co najmniej połowa mojej kolekcji to właśnie jej odcienie... Mam takie samo zdanie co do tego pieprzyka, który tworzą w ogrodzie 
Życzę Piano i pozostałym lekkiego zimowania i cieszę się, że rodzina zdrowieje
Życzę Piano i pozostałym lekkiego zimowania i cieszę się, że rodzina zdrowieje
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Aguniu - jako ta wyrodna matka czasem się zastanawiam czy to dobrze, że dziecko zdrowieje i z nawiązką rozrabia (w chwili kiedy to piszę Zuzi udało się przeobrazić względnie posprzątany salon w totalne pobojowisko - sens sprzątać jest dopiero gdy zaśnie)....
Czymże jest życie bez pieprzu? chyba mamy więcej wspólnego z sobą niż mi się początkowo wydawało
Z tego wszystkiego zapomniałam się pochwalić, że zamówiłam byliny u Pana Marka - przede wszystkim moje wymarzone bodziszki, wpadło mi też kilka host, liliowce, przywrotnik, dzwonek - niestety musiałam się mocno ograniczać, bo miejsca ma zostać na wiosenne zamówienie róż.
Czymże jest życie bez pieprzu? chyba mamy więcej wspólnego z sobą niż mi się początkowo wydawało
Z tego wszystkiego zapomniałam się pochwalić, że zamówiłam byliny u Pana Marka - przede wszystkim moje wymarzone bodziszki, wpadło mi też kilka host, liliowce, przywrotnik, dzwonek - niestety musiałam się mocno ograniczać, bo miejsca ma zostać na wiosenne zamówienie róż.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: u Lesi cz. 2
Już zamówiłaś? Ja się jeszcze wstrzymuję. Mam na oku też bodziszki i poza tym jeżówki. Czekam, może coś jeszcze wstawi.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: u Lesi cz. 2
Ja z zamawianiem wstrzymuję się do przyszłego roku.
Na razie brak funduszy. No i tak naprawdę nie wiem co mji się przyda.
Zastanawiam się, czy to ja napisałam
Wszystko sie zmienia.
Asiu, jesteś bardzo dobrą mamą. Prawie wszystkie matki mają czasem dosyć swoich dzieci. To normalne kiedy ma się je naokragło.
Cierpliwości brak. Idx do logopedy, ale uważam, że Zuzia ma jeszcze czas. Sama mówisz, że robi to co chce.
Na każde dziecko trzeba znaleźć sposób. A najważniejsze nie ustępować. jeśli raz to zrobisz już po Tobie.

Na razie brak funduszy. No i tak naprawdę nie wiem co mji się przyda.
Zastanawiam się, czy to ja napisałam
Wszystko sie zmienia.
Asiu, jesteś bardzo dobrą mamą. Prawie wszystkie matki mają czasem dosyć swoich dzieci. To normalne kiedy ma się je naokragło.
Cierpliwości brak. Idx do logopedy, ale uważam, że Zuzia ma jeszcze czas. Sama mówisz, że robi to co chce.
Na każde dziecko trzeba znaleźć sposób. A najważniejsze nie ustępować. jeśli raz to zrobisz już po Tobie.
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Ja z kolei bałam się, że coś zniknie z oferty... Bardzo podobały mi się bodziszki, szukałam ich wcześniej w innych sklepach, ale zawsze było tak, że musiałabym kupować po 1-2 roślinach z 3 różnych sklepów. Ja też chciałabym dokupić jeszcze jeżówek, ale nie było Hot Papaya, Irresistible i Piccolo - tylko na te odmiany mam jeszcze przewidziane miejsce.wanda7 pisze:Już zamówiłaś? Ja się jeszcze wstrzymuję. Mam na oku też bodziszki i poza tym jeżówki. Czekam, może coś jeszcze wstawi.
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Nam w tym roku udało się już kupić większość prezentów, w grudniu też wpadły mi dodatkowe pieniądze z tzw. gruszy - ale właśnie M. mi się pochwalił, że kupił nowy obiektyw do aparatu - więc koniec zakupów ogrodniczych w najbliższym czasieMargo2 pisze:Ja z zamawianiem wstrzymuję się do przyszłego roku.
Na razie brak funduszy. No i tak naprawdę nie wiem co mji się przyda.
Zastanawiam się, czy to ja napisałam![]()
Wszystko sie zmienia.
Asiu, jesteś bardzo dobrą mamą. Prawie wszystkie matki mają czasem dosyć swoich dzieci. To normalne kiedy ma się je naokragło.
Cierpliwości brak. Idx do logopedy, ale uważam, że Zuzia ma jeszcze czas. Sama mówisz, że robi to co chce.
Na każde dziecko trzeba znaleźć sposób. A najważniejsze nie ustępować. jeśli raz to zrobisz już po Tobie.![]()
Mi zupełnie nie przeszkadza fakt, że myślę o sobie jako wyrodna matka, myślę, że jak się nie ma takich myśli to dopiero jest problem. Zresztą oboje z Wojtkiem jak porównujemy się do innych rodziców, to mamy wrażenie, że traktujemy Zuzię jakby była naszym trzecim dzieckiem a nie wychuchanym prototypem. A inna sprawa, że Zuzia jest mistrzynią manipulacji i ustawiania innych ludzi - potrafiła ustawić sobie panie w żłobku
Re: u Lesi cz. 2
Dzień dobry
Ja u Pana Marka zamierzam zakupić świecznice i pewnie coś jeszcze wpadnie... bodziszki wolą słońce czy cień?
Dobrego dnia... u nas mróz -12st.
Ja u Pana Marka zamierzam zakupić świecznice i pewnie coś jeszcze wpadnie... bodziszki wolą słońce czy cień?
Dobrego dnia... u nas mróz -12st.
- Edyta1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1926
- Od: 20 paź 2011, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: u Lesi cz. 2
A ile ona ma dokładnie lat?Margo2 pisze: Idx do logopedy, ale uważam, że Zuzia ma jeszcze czas. Sama mówisz, że robi to co chce.
Na każde dziecko trzeba znaleźć sposób. A najważniejsze nie ustępować. jeśli raz to zrobisz już po Tobie.![]()
Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: u Lesi cz. 2
Asiu, czyli masz tak jak ja. Mój m. też ma swoje pasje i musimy dzielić fundusze na dwoje, a nawet troje, bo syn tez już zaczyna.
Z tego powodu staram się prezenty kupowac wczesniej. Mam już prawie wszystki oprócz prezentów dla syna, bo umówilismy się w rodzinie, że każdy kupuje swojemu dziecku coś od wszystkich i albo kase dostaje, albo jak jest równa liczba to po prostu kupuje. W ten sposób odpada martwienie się co komu kupić. A każdy wie najlepiej co lubi jego dziecko.
Asia, wszystkie dzieci są manipulantami. W większym lub mniejszym stopniu. To naturalna walka o wpływy. Dziecko bada co mu wolno, a czego nie. Zuzia znalazła na Was sposób uderzając głową o podłogę. Mój kiedyś, już jako straszy nieco. powyrzucała w złości zabawki na środek pokoju, a potem się zabarykadował. Oczywiście mogłam otworzyć bez problemu, ale nie chciałam. Zostawiłam go w pokoju i poszłam oglądac telewizję. Po 5 minutach drzwi się otworzyły i moje dziecko przyszło mnie przeprosić. A wczesniej próbowałam wymusić na nim pewne zachowania siłą. Budziło to jeszcze większą agresję. Teraz wiem, że nie można okazać emocji w pewnych momentach oczywiście. Dzieci wiedzą w jaki czuły punkt uderzyć, żeby rodzic zadziałał tak jak one chcą. Teraz to ja pisze jak wyrodna matka, która uważa wszystkie dzieci za wszelkie zło
Z tego powodu staram się prezenty kupowac wczesniej. Mam już prawie wszystki oprócz prezentów dla syna, bo umówilismy się w rodzinie, że każdy kupuje swojemu dziecku coś od wszystkich i albo kase dostaje, albo jak jest równa liczba to po prostu kupuje. W ten sposób odpada martwienie się co komu kupić. A każdy wie najlepiej co lubi jego dziecko.
Asia, wszystkie dzieci są manipulantami. W większym lub mniejszym stopniu. To naturalna walka o wpływy. Dziecko bada co mu wolno, a czego nie. Zuzia znalazła na Was sposób uderzając głową o podłogę. Mój kiedyś, już jako straszy nieco. powyrzucała w złości zabawki na środek pokoju, a potem się zabarykadował. Oczywiście mogłam otworzyć bez problemu, ale nie chciałam. Zostawiłam go w pokoju i poszłam oglądac telewizję. Po 5 minutach drzwi się otworzyły i moje dziecko przyszło mnie przeprosić. A wczesniej próbowałam wymusić na nim pewne zachowania siłą. Budziło to jeszcze większą agresję. Teraz wiem, że nie można okazać emocji w pewnych momentach oczywiście. Dzieci wiedzą w jaki czuły punkt uderzyć, żeby rodzic zadziałał tak jak one chcą. Teraz to ja pisze jak wyrodna matka, która uważa wszystkie dzieci za wszelkie zło
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Dziś niestety było odrabianie Wigilii i sobota w pracy, ostatnio jest tyle pracy, że czasem nie mam kiedy iść do toalety, cóż urok końca roku...
Dzień Dobry Aguniu - świecznice mi się bardzo podobają, tylko trzeba mieć na nie trochę miejsca....
Wydaje mi się, że bodziszki bardziej wolą słońce, ja planuje posadzić je w rabacie różanej o raczej słonecznej wystawie. Popytaj kogoś innego (np. Oliwki), kto lepiej się zna.
Pogoda kompletnie wariuje, wygląda na to, że po mrozach mamy gwałtowną odwilż i szklankę na drogach.
Edyto - 21.12 Zuzia będzie miała dokładnie 2,5 roku. To nie jest tak, że kompletnie nie mówi - mówi sporo, ale w swoim języku, kilka słów po angielsku (efekt oglądania angielskich bajek), czasem potrafi doskonale powtórzyć jakiś wyraz, ale nie mówi zdaniami, używa ok. 30 słów. Mój mąż i brat są dyslektykami, więc wolę dmuchać na zimne....
Gosiu - całe szczęście Zuzia już przestała walić głową w podłogę, w sumie to ja nie mam prawa narzekać na Zuzię, bo ona generalnie jest grzeczna, jest tylko dzieckiem, od którego my dorośli oczekujemy, że będzie zachowywać się jak miniaturowy dorosły.
Dzień Dobry Aguniu - świecznice mi się bardzo podobają, tylko trzeba mieć na nie trochę miejsca....
Wydaje mi się, że bodziszki bardziej wolą słońce, ja planuje posadzić je w rabacie różanej o raczej słonecznej wystawie. Popytaj kogoś innego (np. Oliwki), kto lepiej się zna.
Pogoda kompletnie wariuje, wygląda na to, że po mrozach mamy gwałtowną odwilż i szklankę na drogach.
Edyto - 21.12 Zuzia będzie miała dokładnie 2,5 roku. To nie jest tak, że kompletnie nie mówi - mówi sporo, ale w swoim języku, kilka słów po angielsku (efekt oglądania angielskich bajek), czasem potrafi doskonale powtórzyć jakiś wyraz, ale nie mówi zdaniami, używa ok. 30 słów. Mój mąż i brat są dyslektykami, więc wolę dmuchać na zimne....
Gosiu - całe szczęście Zuzia już przestała walić głową w podłogę, w sumie to ja nie mam prawa narzekać na Zuzię, bo ona generalnie jest grzeczna, jest tylko dzieckiem, od którego my dorośli oczekujemy, że będzie zachowywać się jak miniaturowy dorosły.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: u Lesi cz. 2
Oj święte słowa. Po prostu to my musimy nauczyć się cierpliwości. 
- Edyta1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1926
- Od: 20 paź 2011, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: u Lesi cz. 2
Zapewniam Cię, że łapie się w normieJLG pisze: Edyto - 21.12 Zuzia będzie miała dokładnie 2,5 roku. To nie jest tak, że kompletnie nie mówi - mówi sporo, ale w swoim języku, kilka słów po angielsku (efekt oglądania angielskich bajek), czasem potrafi doskonale powtórzyć jakiś wyraz, ale nie mówi zdaniami, używa ok. 30 słów. Mój mąż i brat są dyslektykami, więc wolę dmuchać na zimne....
Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: u Lesi cz. 2
Joasiu, fajny przegląd purpurowych, karminowych i innych 'pieprznych' róż - podzielam Twoje zdanie, że w każdym ogrodzie powinno się znaleźć dla nich miejsce. Czymże byłaby kolekcji róż bez choćby jednej czerwonej?
U mnie jedna rabata jest dedykowana tym kolorom - umieściłam tam też Nostalgie, taki eksperyment. Purpury ożywiają też inne rabaty, z fioletem prezentują się nieziemsko.
Piano jest cudowna - mój krzaczek mam od połowy sezonu, rośnie w zawrotnym tempie, a te kwiaty...bajka. Kwiaty sztywne, idealnie rozetkowe, jakby uplecione z gęstego aksamitu, cudo.
Piano jest cudowna - mój krzaczek mam od połowy sezonu, rośnie w zawrotnym tempie, a te kwiaty...bajka. Kwiaty sztywne, idealnie rozetkowe, jakby uplecione z gęstego aksamitu, cudo.
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Augusta Louise
Piękna róża o bardzo dużych kwiatach - ponad 12 cm, kwiaty mają kolor różowo-morelowo-żółty, pachną, płatki lekko pofalowane na brzegu, a sam kwiat mocno upakowany w płatki.
U mnie tegoroczny nabytek, krzaczek raczej kompaktowy ok. 80 cm, o ciemnozielonych liściach - dotychczas ta róża u mnie nie chorowała.






Aquarell
Tegoroczny nabytek, jeszcze w fazie adaptacji, bo krzew kwitł 2-ma kwiatami. Kwiaty mniejsze od Augusty Louise i jaśniejsze w kolorystce tj. bardziej wpadają w żółc pomieszaną z morelą i różem. Kwiaty są delikatne pastelowe i gęsto upakowane płatkami i pachną. Róża nie chorowała.


Chippendale
Tegoroczny nabytek, bardzo u mnie kapryśny - zakwitł aż jednym kwiatem pod koniec sezonu!!!!
Kwiat piękny zmieniający barwę w trakcie kwitnienia od różowo-morelowego poprzez brzoskwinię z żółcią, kwiat ok 10 cm, gęsto upakowany o regularnej rozetkowej budowie (piękny). Róża nie chorowała a ponieważ jej jedyny kwiat zrobił na mnie ogromne wrażenie liczę, że krzew w przyszłym sezonie się rozkręci i będzie obficie kwitł.
Olimpic Palace
Morelowa róża, kwitnąca bukiecikami kulistych kwiatów. Kwiaty ok 8 cm. Bardzo silnie u mnie przemarzła, odbijała od kopczyka i generalnie sezon miała w plecy. Umiarkowanie odporna na choroby grzybowe.


Sahara
Zdjęcia historyczne, róża nie przeżyła zimy 2011/12. Piękna róża, która zawsze próbowała być u mnie pnącą.
Kwiaty w dość ostrym kolorze złocisto-żółtym i morelowym, ok. 8 cm, nie pachnące.Kwitła zawsze bardzo obficie, z daleka krzew wyglądał jakby płonął. Róża zdrowa, łapała u mnie plamistość dopiero pod koniec sezonu. Dodam, że jestem na tyle zadowolona z tej róży, że planują ją ponownie zakupić.




Piękna róża o bardzo dużych kwiatach - ponad 12 cm, kwiaty mają kolor różowo-morelowo-żółty, pachną, płatki lekko pofalowane na brzegu, a sam kwiat mocno upakowany w płatki.
U mnie tegoroczny nabytek, krzaczek raczej kompaktowy ok. 80 cm, o ciemnozielonych liściach - dotychczas ta róża u mnie nie chorowała.






Aquarell
Tegoroczny nabytek, jeszcze w fazie adaptacji, bo krzew kwitł 2-ma kwiatami. Kwiaty mniejsze od Augusty Louise i jaśniejsze w kolorystce tj. bardziej wpadają w żółc pomieszaną z morelą i różem. Kwiaty są delikatne pastelowe i gęsto upakowane płatkami i pachną. Róża nie chorowała.


Chippendale
Tegoroczny nabytek, bardzo u mnie kapryśny - zakwitł aż jednym kwiatem pod koniec sezonu!!!!
Kwiat piękny zmieniający barwę w trakcie kwitnienia od różowo-morelowego poprzez brzoskwinię z żółcią, kwiat ok 10 cm, gęsto upakowany o regularnej rozetkowej budowie (piękny). Róża nie chorowała a ponieważ jej jedyny kwiat zrobił na mnie ogromne wrażenie liczę, że krzew w przyszłym sezonie się rozkręci i będzie obficie kwitł.
Olimpic Palace
Morelowa róża, kwitnąca bukiecikami kulistych kwiatów. Kwiaty ok 8 cm. Bardzo silnie u mnie przemarzła, odbijała od kopczyka i generalnie sezon miała w plecy. Umiarkowanie odporna na choroby grzybowe.


Sahara
Zdjęcia historyczne, róża nie przeżyła zimy 2011/12. Piękna róża, która zawsze próbowała być u mnie pnącą.




- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: u Lesi cz. 2
Joasiu, Saharę przesadzałam jesienią, mam nadzieję, że jej to nie zaszkodzi, bo też bardzo lubię tą różę. Fajnie zmienia kolor, choć we wszystkich fazach kwitnienia pozostaje w ciepłej, bursztynowej tonacji.

