Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Ewuniu, zachwycam się po raz kolejny odsłonami Twojego idealnego ogrodu... stworzyłaś zakątek o wspaniale zaplanowanych i harmonijnych proporcjach... część rabatowa-kwiatowa, trawnik pierwszej klasy, część leśna... każda pięknie ze sobą współgra, uzupełnia się wzajemnie, odróżnia... Raj dla oczu oglądającego, a dla właściciela fantastyczne miejsce wypoczynku.
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Pozdrawiam Cię serdecznie!
- kasia_rom
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4071
- Od: 5 paź 2008, o 12:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Pięknie Ewuniu
Dzięki za słoneczne zdjęcia , aż cieplutko się zrobiło
Nie będziesz w ogóle kopczykować róż? W sumie to jeszcze za ciepło


Nie będziesz w ogóle kopczykować róż? W sumie to jeszcze za ciepło

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25226
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Ewuś, muszę go koniecznie zastosować do róż. Sprawdzę na tych, które będę sadziła wiosną.
Widoki
Widoki

-
- 1000p
- Posty: 1468
- Od: 27 lis 2011, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
"No to coś wstawię" zaznaczyłam ten cytat ale coś nie wyszło
To coś to bajkowy ,leśny, zaczarowany świat
To coś to bajkowy ,leśny, zaczarowany świat

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
A ja skończyłam kopcować
Nawet rugosy dostały mały kopczyk-żebym nie mogła sobie zarzucić, że zaniedbałam. Wszystko mi odpada ze zmęczenia, ale jestem z siebie zadowolona
Czeka mnie jeszcze sadzenie i dołowanie.


- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Ewa zrobiła tak jak ja. Kopczyki miały dostać wrażliwsze. Dostały wszystkie... Na wszelki wypadek, a bardziej - dla uspokojenia sumienia 

- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Tak i ja uczyniłam z kopczykami. Jak wszystkie, to wszystkie 

pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Ewuniu, widoki z Twojego leśnego zakątka mogłabym podziwiać bez końca...rabaty kipią innymi kwiatami, a na tle idealnego trawniczka prezentują się katalogowo! Cudowny masz ogród, chciałabym go kiedyś zobaczyć na żywo
Miłego

Miłego

- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
April, z trawnikiem było tak, że na ten pierwszy kawałek wzięliśmy ekipę specjalistów, bo było tam strasznie zryte po budowie i wyciąganiu korzeni drzew. I pojechaliśmy na wakacje.
Jak przyjechałam to panowie mówią, że skończyli i posiali. Pytam w którym miejscu, bo z księżycowego krajobrazu niewiele się zmieniło. A oni ze tu ciężarówka ziemi i wyrównane, ubite i posiane. No to im powiedziałam krótko, że za takie wyrównanie, to im nie zapłacę.
I tak 3 razy.
Dopiero niby po 3 ciężarówie było ok, ale ja nie wierzę, że były 3 tylko cały czas ta jedna, bo w niektórych miejscach ziemi jest na 1cm, reszta piach. Niestety całe dnie pracowałam i nie było jak przypilnować "fachowców". Trawa pierwsze 2 lata słabo rosła, bo tylko się zakorzeniła w części żyznej i bardzo wymarzała, a że były wtedy śnieżne zimy to po zimie place od pleśni śniegowej i właściwie brak trawy. Siali jakąś specjalną mieszankę trawy holenderskiej do cienia i na trudne warunki, ale to psu na budę i bez sensu, bo zimy nie przetrwała. Dosiewaliśmy naszą i dopiero było ok.
Na szczęście zrobili mi też podlewanie automatyczne, co niesamowicie zmienia sytuację w leśnych warunkach. Postaram się znaleść fotkę, gdzie widać jak rośnie ta jasna trawa "picta" podlewana i kawałek dalej niepodlewana. Różnica w sezonie ze 30cm.
Na drugiej części robiliśmy juz wszystko sami, czyli taczkami wrzucaliśmy popieczarkową i mieszaliśmy grabiami i deska do utwardzenia. Po 3 tygodniach mieliśmy trawę jak z katalogu. A nie muszę chyba pisać, o ile taniej. Zimę też przetrwała rewelacyjnie i nie trzeba było dosiewać.
Polecam Ci również mieszankę traw do cienia, do kupienia w Obi, fioletowo-czarne opakowanie.
Czyli też żyznej ziemi nie musi być dużo, popieczarkowa rewelacyjnie się do tego nadaje i nawozić nie trzeba, same oszczędności. Nie można też za mocno ubijać ziemi, bo się ciężko korzeni. Dobra mieszanka traw i podlewanie, cała tajemnica sukcesu.
Sweety, racja. Jak jest biało to jaśniej i jakoś tak lżej na serduchu. Ale tego żółtego zdecydowanie za mało.
Spokojnego sumienia to nigdy nie mam, bo zawsze myślę, ze jeszcze coś powinnam zrobić.
Agunia, dzięki serdeczne za takie cudne słowa. Troszkę się narobiłam w tym sezonie, ale na szczęście efekty były widoczne. Las nareszcie zaczął zarastać nie tylko trawskiem, ale też roślinkami. Część leśna nie rośnie tak jakbym sobie życzyła, ale troszkę ją zaniedbałam, no i nie ma tam podlewania. Ale już niedługo.
Kasiu, juz zakopcowałam.
U mnie zimno i ciemno, ale się poderwałam do roboty.
Gosiu, sprawdź. U mnie na piwoniach rewelacyjnie zdał egzamin.
Moniu, tak jakoś wyszło.
Teraz to tylko wspomnienia z lata trzymają przy formie.
Ewuś, ja też zakopcowałam przed mrozami. Jeszcze zdążyłam zanim ziemia mi nie zamarzła. Też jestem spokojniejsza. Plecki, oj bolą. Szkoda, że tego śniegu tak mało, to bylaby dodatkowa ochrona przed mrozem.
Gajowa, no ja nie wszystkie, bo niektóre przećwiczone w bojach mrozowych. Te lubię najbardziej.
Kasiu, a ja podziwiam Twoje i myślę, że bym się chętnie zamieniła.
Do lasu zapraszam, najlepiej latem, w upalne dni.
Tylko obawiam się Twojego rozczarowania.
Teraz znikam, bo zabieram się za malowanie pokoju. Ja to sobie potrafię znaleść zajęcie przed Świętami.



Na szczęście zrobili mi też podlewanie automatyczne, co niesamowicie zmienia sytuację w leśnych warunkach. Postaram się znaleść fotkę, gdzie widać jak rośnie ta jasna trawa "picta" podlewana i kawałek dalej niepodlewana. Różnica w sezonie ze 30cm.

Na drugiej części robiliśmy juz wszystko sami, czyli taczkami wrzucaliśmy popieczarkową i mieszaliśmy grabiami i deska do utwardzenia. Po 3 tygodniach mieliśmy trawę jak z katalogu. A nie muszę chyba pisać, o ile taniej. Zimę też przetrwała rewelacyjnie i nie trzeba było dosiewać.
Polecam Ci również mieszankę traw do cienia, do kupienia w Obi, fioletowo-czarne opakowanie.
Czyli też żyznej ziemi nie musi być dużo, popieczarkowa rewelacyjnie się do tego nadaje i nawozić nie trzeba, same oszczędności. Nie można też za mocno ubijać ziemi, bo się ciężko korzeni. Dobra mieszanka traw i podlewanie, cała tajemnica sukcesu.

Sweety, racja. Jak jest biało to jaśniej i jakoś tak lżej na serduchu. Ale tego żółtego zdecydowanie za mało.


Agunia, dzięki serdeczne za takie cudne słowa. Troszkę się narobiłam w tym sezonie, ale na szczęście efekty były widoczne. Las nareszcie zaczął zarastać nie tylko trawskiem, ale też roślinkami. Część leśna nie rośnie tak jakbym sobie życzyła, ale troszkę ją zaniedbałam, no i nie ma tam podlewania. Ale już niedługo.

Kasiu, juz zakopcowałam.

Gosiu, sprawdź. U mnie na piwoniach rewelacyjnie zdał egzamin.
Moniu, tak jakoś wyszło.

Ewuś, ja też zakopcowałam przed mrozami. Jeszcze zdążyłam zanim ziemia mi nie zamarzła. Też jestem spokojniejsza. Plecki, oj bolą. Szkoda, że tego śniegu tak mało, to bylaby dodatkowa ochrona przed mrozem.
Gajowa, no ja nie wszystkie, bo niektóre przećwiczone w bojach mrozowych. Te lubię najbardziej.

Kasiu, a ja podziwiam Twoje i myślę, że bym się chętnie zamieniła.



Teraz znikam, bo zabieram się za malowanie pokoju. Ja to sobie potrafię znaleść zajęcie przed Świętami.

- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Znów jestem, tym razem rzuciła mnie na kolana dalia Franz Kafka, mam fioletową kaktusową, ale już ją podzieliłam jesienią. Za to za rok będę Cię molestować o wymianę na Twoją pomponikową, jest zjawiskowa
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
A ja też zakopcowałam wszystkie ale nówki, starsze to tylko te co rosły przy nówkach, jakieś z 200 kopczyków mi wyszło
Dobrze że za rok terminatorki będą radzić sobie same to odpadnie większa część kopcowania. Tego białego napadało dość sporo to teraz mogę spokojnie zimować wiedząc że różyczki mają ciepło.
Ewuś Twój las z prześwitującym słonkiem jest cudowny


Ewuś Twój las z prześwitującym słonkiem jest cudowny

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25226
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Przeczytała historię trawnika. Czyli najlepiej wszystko zrobić samemu. Będe próbowała wiosną ze swoim. Szkoda, że nie możesz mi poradzić w kwestii mieszanki na moje poletko. U mnie patelnia, tylko gdzieniegdzie cień
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Marzenko,jestem z niej bardzo zadowolona.Na razie zobaczymy jak przezimuje w kotłowni. Jakby co, to odetnę Ci kawałek.
Majeczko, ja też go lubię gdy tak prześwituje. Gorzej jak słoneczko zachodzi i pozostaje ciemnica.
Moje terminatorki już bez kopczyków. Zresztą przekonałam się, że jak róża ma przemarznąć, to i tak przemarznie, kopczyk nie pomoże ani stroisz. Ja się tak naletałam poprzedniej zimy. Wszystkie opatulone z nadmiarem, i co, pomarzły. Twoich 200-stu to zazdroszczę latem, jak kwitną, ale do kopcowania to współczuję.
Gosiu, wychodzi na to, że wszystko najlepiej samemu.
Zaczęłam się zastanawiać, jak Ci pomóc w doborze mieszanki i ..... myśl: przecież na forum ogrodniczym jesteśmy...
Zerknij na linki o uprawie trawników, jest tego mnóstwo i ktoś na pewno pomoże.



Majeczko, ja też go lubię gdy tak prześwituje. Gorzej jak słoneczko zachodzi i pozostaje ciemnica.


Gosiu, wychodzi na to, że wszystko najlepiej samemu.





- lemka77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2080
- Od: 30 cze 2009, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Tak to jest z tymi fachowcami, jak się na ręce nie patrzy to próbują wykorzystac człowieka.
Najlepiej samemu - może wolniej ale przynajmniej solidnie zrobione.
Przepiękne łany lilii
Najlepiej samemu - może wolniej ale przynajmniej solidnie zrobione.
Przepiękne łany lilii

Pozdrawiam Ida
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Denerwujące, że ktoś chce zarobić pieniądze, a nie interesuje go efekt
Ty płać, a co będzie, to się okaże. Twoje zmartwienie
Śniegu mało, ale jest, mróz mrozi, gwiazdy świecą. Zima.


Śniegu mało, ale jest, mróz mrozi, gwiazdy świecą. Zima.